POLSAT BOXING NIGHT: ZA NAMI KONFERENCJA PRASOWA

Redakcja, Informacja własna

2016-02-25

Dziś odbyła się pierwsza konferencja prasowa promująca zaplanowaną na 2 kwietnia kolejną galę z cyklu Polsat Boxing Night. W hali Tauron Arena w Krakowie stawili się wszyscy Polacy boksujący na tej imprezie, a rywale Adamka, Masternaka i Cieślaka opowiadali o walkach z naszymi reprezentantami dzięki nagranym wcześniej rozmowom.

Organizatorzy przygotują łącznie około trzynaście tysięcy wejściówek, które zaczynają się już od 40 złotych. Tyle samo będzie kosztowało przyłącze PPV dla tych, którzy zdecydują się obejrzeć ten wieczór w domu.

- Molina to facet z szerokiej czołówki wagi ciężkiej, ale jeśli przegram, definitywnie zakończę karierę. Tylko że ja nie zamierzam kończyć na tym występie - mówił Tomasz Adamek (50-4, 30 KO).

- Jesteśmy w takim miejscu swoich karier, że dla nas obu to walka o wszystko - ripostował Eric Molina (24-3, 18 KO).

- Ja już lepszy nie będę. Trzymam pewien poziom i jest on dość wysoki. Z Robertem Złotkowskim podtrzymujemy po prostu to co już potrafię - przyznał szczerze Rafał Jackiewicz (47-14-2, 22 KO), po czym udał się na trening medialny do Radomia, gdzie spotka się ze Stillianem Kostowem (20-4, 16 KO). W Krakowie jego przeciwnikiem będzie pałający żądzą rewanżu Michał Syrowatka (13-1, 4 KO). Obaj nie szczędzili sobie lekkiego podszczypywania i widać było, że we dwójkę zagwarantują spore emocje.

Wracający po ponad czterech latach na polski ring Mateusz Masternak (36-4, 26 KO) przyznał, iż musiał iść na spore ustępstwa wobec swoich niemieckich promotorów. Wszystko po to, by móc znów pokazać się swojej publiczności. - Ostatnio miałem pod górkę. Gdy boksowałem, miałem całą salę i wszystkich przeciwko sobie. Tym razem kibice będą za mną, a ja będę czerpał z ich energię - mówił były mistrz Europy kategorii cruiser.

- Masternak we wszystkich jest dobry, ale w niczym bardzo dobry - zaczepiał go Eric Fields (24-3, 16 KO).

Innego Polaka straszył również Francisco Palacios (23-3, 14 KO). - Na grobie brata obiecałem, że będę kiedyś mistrzem świata, a Michał to po prostu kolejna przeszkoda. Wygram i zrobię tym samym prezent urodzinowy swojemu synowi - stwierdził Portorykańczyk. - Dwa tygodnie później ja również będę miał urodziny, więc zamierzam sprawić prezent sam sobie - szybko odparł Michał Cieślak (11-0, 7 KO).

Z wielkim szacunkiem o sobie mówili za to Marcin Rekowski (17-2, 14 KO) i Andrzej Wawrzyk (31-1, 17 KO). Ci dwaj zawodnicy ważący grubo ponad sto kilogramów na co dzień się kumplują, ale tym razem będą rywalizować między sobą. - Po wszystkim pójdziemy na piwo - powiedział "Reks". - Gdy dostaliśmy ofertę tego pojedynku, najpierw przez dwa tygodnie rozmawialiśmy między sobą. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że ta walka nic w naszych relacjach nie zmieni, więc walczymy - dodał Wawrzyk.

- Rywalka to dobra zawodniczka, jednak pas nie zmieni właściciela - mówiła również Ewa Brodnicka (10-0, 2 KO), która podczas PBN potyczką z Anitą Torti (9-5-1, 3 KO) przystąpi do pierwszej obrony tytułu mistrzyni Europy wagi lekkiej.