GOŁOWKIN O 'KHANELO' I NAJBLIŻSZYM RYWALU

Redakcja, Ring Magazine

2016-02-17

- Przyznaję, że wcześniej nie znałem tego zawodnika, ale zapewniam was, że nie ma mowy o tym, bym go zlekceważył - mówił na konferencji prasowej Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO), który 23 kwietnia na ringu w Inglewood w Kalifornii spotka się z Dominicem Wade'em (18-0, 12 KO).

- Koncentruję się i skupiam na każdym przeciwniku. Ten został wyznaczony przez federację IBF, a ja respektuję rozporządzenia organizacji, bo mam zamiar zachować swoje tytuły. Moim celem jest pozbieranie wszystkich pasów wagi średniej  - nie ukrywa popularny "GGG".

- Z tego co słyszałem, to Wade miał dobrą karierę amatorską. Jest młody, a gdy ja byłem w jego wieku, również chciałem mierzyć się z najlepszymi. On czuje to co ja kiedyś czułem i wierzy, że to dla niego ogromna szansa - kontynuował Kazach, który chciał unifikacji z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO), lecz ten wybrał spotkanie w umownym limicie 70,3 kg z Amirem Khanem (31-3, 19 KO).

- Ich walka to czysty biznes, nic więcej. Być może Khan będzie wyglądał dobrze w limicie 155 funtów, ale to nie dla niego. Jestem mistrzem świata wagi średniej, podobnie jak Alvarez, obaj też jesteśmy gwiazdami, dlatego on powinien spotkać się ze mną. I w normalnym limicie wagi średniej, czyli granicy 160 funtów, a nie 155 - dodał Gołowkin.

Hala The Forum w Inglewood może pomieścić szesnaście tysięcy kibiców. Wczoraj było już wykupione 5300 wejściówek. To tylko świadczy o popularności Giennadija, bo przecież rywal rzeczywiście jest mało znanym pięściarzem, całkiem niedawno łączonym nawet z naszym Maćkiem Sulęckim.

- Nie ma mowy o lekceważeniu kogokolwiek. Musimy być w szczytowej formie za każdym razem, gdy wychodzimy do ringu - wtrącił Abel Sanchez, szkoleniowiec mistrza wagi średniej według WBA i IBF. Dodał jeszcze, że prawdopodobnymi sparingpartnerami Gołowkina w ramach przygotowań będą Julius Jackson (19-1, 15 KO), Paul Mendez (19-2-2, 9 KO) i Cedric Bellias.

W myśl postanowień WBC, Alvarez w razie wygranej nad Khanem ma piętnaście dni na określenie się, czy podejmie walkę z Gołowkinem, który przecież ma w dorobku również pas WBC w wersji tymczasowej. Jeśli "Canelo" się zgodzi, wówczas oba obozy dostaną kolejne trzydzieści dni na negocjacje. Muszą dojść do porozumienia do połowy czerwca, inaczej o wszystkim zadecyduje oficjalny przetarg.