GAMBOA WRÓCIŁ DO KUBAŃSKIEJ SZKOŁY BOKSU

Redakcja, El Nuevo Herald

2015-12-15

Nadciąga "Cyklon z Guantanamo". Po porażce przed czasem z Terence'em Crawfordem oraz problemach z promotorem Yuriorkis Gamboa (24-1, 17 KO) zamierza uderzyć ze zdwojoną siłą. Wszystko za sprawą odświeżających treningów na Kubie.

Gamboa, który wiele lat temu uciekł z ojczyzny, aby rozpocząć w Europie zawodową karierę, pracował ostatnio na gorącej wyspie z Jorge Hernandezem, mistrzem olimpijskim z Montrealu. Efekty, zapewnia, są piorunujące.

- Wielu tego nie zrozumie, ale chciałem wrócić do kubańskiej szkoły boksu. Chciałem odzyskać wybuchową siłę, koncentrację i podstawy, które uczyniły mnie mistrzem świata. Spędziłem z Hernandezem miesiąc, każdy dzień był ja powrót do moich najlepszych czasów. Nic innego się nie liczyło. Boks był w centrum uwagi. Nie trenowałem może w najlepszym gymie, najlepszy za to był stan mentalny - powiedział.

Pauzujący już od ponad roku Gamboa wróci między liny w nocy z soboty na niedzielę na gali w Veronie w Nowym Jorku. Jego rywalem będzie Amerykanin Hylon Williams Jr (16-1-1, 3 KO).

- To dobry zawodnik, szanuję go. To jednak tylko początek mojego powrotu. Nikt bardziej niż ja nie jest świadomy faktu, że mam swoje lata i nie mam już czasu do stracenia. Już w lutym lub marcu wracam na ring i od tego czasu będą tylko najlepsze walki i najlepsze chwile. Będę się wspinać na górę sukcesu - zapowiada 33-latek.