ARREOLA LICZONY, ALE WYGRAŁ STOSUNKIEM GŁOSÓW DWA DO JEDNEGO

To była zaskakująca dobra walka. Podczas trwającej gali z serii PBC w San Antonio spotkało się dwóch kumpli, którzy jednak między linami nie mieli dla siebie litości. Po bardzo ciekawych dwunastu rundach Chris Arreola (37-4-1, 31 KO) po trochę kontrowersyjnym werdykcie pokonał Travisa Kauffmana (30-2, 22 KO).

Nie było żadnego zbędnego badania i od razu po pierwszym gongu "Koszmar" ruszył do półminutowego szturmu. Nie przyniósł on powodzenia, ale jeszcze przed końcem pierwszej rundy dwukrotnie dosięgnął głowy przeciwnika długim prawym. Kauffman starał się obniżać pozycję i wywierać pressing. Kiedy między linami było spokojnie, radził sobie całkiem dobrze, lecz gdy tylko Chris podkręcał tempo, trochę gubił się w defensywie.

Wszystko przebiegało zgodnie z planem, aż nagle pięćdziesiąt sekund przed końcem trzeciej rundy niespodzianka. Travis złapał rywala przy linach, wyprowadził świetną kombinację dwóch ciosów na korpus, zakończoną prawym sierpem na szczękę i faworyt wylądował na deskach! Arreola powstał i choć miał kryzys, dotrwał do przerwy. Po niej wciąż dominował Kauffman, który trafił między innymi prawym krzyżowym, ale gdy poszedł za ciosem, nadział się na lewy sierp i odpuścił dalszy szturm. Wciąż jednak przeważał, wygrywając z pewnością ten odcinek 10:9.

W piątym starciu przewaga Kauffmana nie była już tak wyraźna, lecz to nadal on atakował, a niespodziewanie "Koszmar" był cały czas w lekkim odwrocie. Na początku szóstego Arreola nareszcie trafił w półdystansie krótkim prawym podbródkiem. Wydawało się, że wstrząsnął byłym sparingpartnerem, jednak nie wykorzystał swojej szansy. Ale przynajmniej wygrał rundę po oddaniu trzech wcześniejszych. Coś musiało być nie tak, bo w kolejnych trzech minutach znów się cofnął na liny, oddając przeciwnikowi pola. Być może wciąż odczuwał jeszcze bombę sprzed kilkunastu minut?

W ósmej rundzie Travis zmienił taktykę. Nie uderzał już z całych sił, tylko składał swoje ciosy w dłuższe serie, wyboksowując łatwo zadziwiająco bezbronnego Chrisa. Mocne były za to haki na korpus. W dziewiątej "My Time" trafił mocno lewym sierpowym, ale gdy za moment uderzył trochę za nisko, przeżywający kryzys Arreola wykorzystał sytuację i zrobił sobie dobre dwie minuty przerwy.

Dwukrotny pretendent do tytułu wszechwag ładnie zaczął dziesiąte starcie. Dwukrotnie trafił prawym overhandem i w ogóle był aktywniejszy niż dotąd. Kauffman co prawda nie odczuł jakoś specjalnie tych ciosów, przynajmniej optycznie, ale wydawało się, że złapała go lekka zadyszka. Jedenasta runda również należała do odrabiającego straty Arreoli, jednak po krótkich zrywach nie potrafił pójść za ciosem. Kauffman walczył na tym etapie ze swoimi słabościami.

Ostatnie trzy minuty to wojna na wyniszczenie dwóch wyczerpanych wojowników. Żaden z nich nie oddawał pola. Pół minuty przed końcem w akcji prawy na prawy szybszy i dokładniejszy okazał się Kauffman. To on czysto trafił i pod przeciwnikiem ugięły się nogi. Arreola jakimś cudem ustał i obyło się bez nokdaunu, lecz przegrał przez ten jeden cios ostatnią rundę.

Wszyscy czekali niecierpliwie na ogłoszenie werdyktu. Sędziowie punktowali niejednogłośnie - 114:113 Arreola, 114:113 Kauffman i 114:113 Arreola. Werdykt z pewnością z tych z rodzaju długo dyskutowanych...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: 19mati08
Data: 13-12-2015 03:47:53 
To co, teraz Adamek?
 Autor komentarza: tomekck91
Data: 13-12-2015 03:51:17 
dobry plan , dwóch wypalonych bokserów. Adamek vs Areeola ! obejrzałbym to nawet.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 13-12-2015 03:51:28 
Pierwsze dwie Arreola, od trzeciej do dziewiątej dałem mu tylko jedną, potem dziesiątą i jedenastą - resztę dałem Kauffmanowi. Wyszło mi więc z nokdaunem 115:112 dla Kauffmana. Trochę już ciągną Krzyśka... Nazwisko ma i z tego co słyszałem, nie schodzi poniżej 100 tysięcy. Łakomy kąsek na zbudowanie jakiegoś prospekta.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 13-12-2015 03:58:00 
No moim zdaniem też go trochę za uszy pociągnęli. Po nokdaunie odpuścił na bardzo dlugo. Chyba w 10 Kauffmana złapał kryzys i dzięki temu Krzysiek trochę podgonił ale 12 znów można różnie zinterpretować bo dostał strasznego strzała i walczył o życie.

Ale walka bardzo dobra. Szkoda że zdrowie nie jest wieczne bo taki Arreola to naprawdę fajny dodatek jako zaplecze Hw.
 Autor komentarza: Hangag0d
Data: 13-12-2015 04:32:49 
Lol, zapomniałem, że Arreola walczy, a siedziałem jeszcze i majstrowałem w ustawieniach kompa bez większego celu :/
 Autor komentarza: royler
Data: 13-12-2015 04:33:42 
Furrmi poważnie;-)
 Autor komentarza: royler
Data: 13-12-2015 04:55:12 
Zmierzyłem sobie puls. Stan przedzawałowy :-) Będzie dobrze, natomiast pojedynki mnie rozczarowały.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 13-12-2015 08:31:36 
Chris odcina kupony, mimo wciąż dobrego nazwiska w HW zostanie chłopakiem do bicia dla młodych prospektów
 Autor komentarza: PromotorSilnego
Data: 13-12-2015 10:55:22 
Megaprzereklamowany pięściarz wykreowany 5 lat na superkozaka przez team Adamek. Nie ma na swoim koncie ani jednego zwycięstwa nad kimś z czołówki, a wszystko co było ważne do wygrania przegrał. Chris to dobry chłopak, ale jak rzucał cepami zza dupy, tak rzuca.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 13-12-2015 11:56:36 
Nie oglądałem walki , ale panowie dali dobry show z relacji wynika. Arreola wygrał , wiec teraz niech leci na White`a lub da rewanż Kassiemu.
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 13-12-2015 12:06:52 
Dla mnie Kaufman wygrał, Areola jest już rozbity i nie trzyma ciosu. Travis składał ładne kombinacje. W ogóle walka świetna:).
 Autor komentarza: Kadej
Data: 13-12-2015 12:21:40 
Mógłby Szpilka zawalczyć z Arreolą.
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 13-12-2015 13:59:24 
Obaj są co najwyżej dobrymi journeymanami.
Niestety jeden ma układy, drugi nie.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 13-12-2015 23:57:08 
Arreola to solidny zawodnik, długo utrzymywał się w czołówce i dalej może coś ugrać pokonując kilka znanych nazwisk. Dwukrotny pretendent, dużo renomowanych nazwisk w rozkładówce. Nie trzęsie dupą, może wyjść do każdego. Jest bardzo charyzmatyczną postacią. Za darmo walk o pas nie dostał. Jeszcze za wcześnie by spisywać go na straty. Jak ktoś kto się pokusi o taki łup w postaci nazwiska Arreoli w rozkładówce to musi się liczyć z tym, że będzie to ciężka przeprawa. Gość ma cios, idzie do przodu i potrafi też zrobić formę. Mógłby walczyć z Wladimirem/Wilderem/Povetkinem ludzie to kupią ponieważ jeszcze nie jest skończony. Całej trójce daje dobry pojedynek. W pierwszej walce ze Stiverne pokazał serce walcząc z kontuzją, a w drugiej nadział się na potworne kontrataki. Przed pierwszym starciem skasował Molinę w pierwszej rundzie.
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 13-12-2015 23:59:02 
Povetkin vs Arreola na pewno chętniej bym obejrzał niz Povetkin vs Perez.
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 14-12-2015 10:27:01 
@Ernesto

Problem w tym, że Arreola w większości walki o pas dostał za darmo. Promowano swego czasu dość solidnie tego balona. I do tej pory się promuje.

PS Gdyby nienażarta świnia nie olała treningów, to miałby znowu szansę walki o pas. Z Wilderem.
Za co, qrva?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.