DE LA HOYA: PUNKTACJA ZA WYSOKA. NIE WYKLUCZAMY WALKI Z GGG

Redakcja, Golden Boy Boxing

2015-11-22

Nawet Oscar De La Hoya podważa pracę sędziów w walce Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Miguelem Cotto (40-5, 33 KO). "Złoty Chłopiec" nie wątpi, że jego pupil wygrał, ale przyznaje, że karty 119-109 i 118-110 to przesada.

- Nie prowadziłem punktacji. "Canelo" na pewno wygrał, choć można mieć zastrzeżenia co do tak dużej różnicy na kartach - powiedział, dodając, że pokonany zasłużył na szacunek. - Cotto niczego nie stracił, to wojownik, wciąż jeden z najlepszych zawodników.

Szef Golden Boy Promotions chce teraz zorganizować Meksykaninowi inne wielkie walki. Twierdzi, że Alvarez rozwinął się na tyle, że mógłby ponownie stawić czoła Floydowi Mayweatherowi Jr, gdyby ten wrócił z emerytury. Bardziej prawdopodobny wydaje się być już jednak pojedynek z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO). "Canelo" ma piętnaście dni na to, by zdecydować, czy chce walczyć z Kazachem, obowiązkowym pretendentem do tytułu WBC w wadze średniej, czy zwakuje pas.

- Nie wykluczamy walki z "GGG", absolutnie. Mamy za sobą dobry pojedynek, niedługo usiądziemy i porozmawiamy o przyszłości - oznajmił De La Hoya.

"Złoty Chłopiec" zapowiedział, że jego podopieczny wróci na ring na początku maja, a potem ponownie zaboksuje w połowie września - w terminach meksykańskich świąt.