LEMIEUX CHCE REWANŻU. 'SĘDZIA SIĘ POSPIESZYŁ'

Redakcja, ESPN

2015-10-18

David Lemieux (34-3, 31 KO) nie miał nic do powiedzenia w walce z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO), ale pomimo lania z rąk "GGG" Kanadyjczyk mocno wierzy, że może go pokonać - potrzebuje, jak twierdzi, jeszcze tylko jednej szansy.

- Szanuję Gołowkina, to znakomity zawodnik. Niektóre rundy były wyrównane. Byłem dobrze przygotowany, tyle że za długo zwlekałem z zadawaniem ciosów, to mi zaszkodziło. Mam wątpliwości co do przerwania walki, moim zdaniem sędzia się pospieszył. Nie byłem nawet na deskach. Mogłem walczyć dalej. Dzisiaj będę trzymać buzię na kłódkę, ale jeszcze się z Gołowkinem spotkamy. Następnym razem wykorzystam szansę - oznajmił.

Sędzia ringowy Steve Willis zapewnił tymczasem, że jego decyzja o przerwaniu walki w ósmej rundzie była jak najbardziej słuszna.

- Musiałem coś zrobić. David to zawodnik, który uwielbia rywalizację, dopóki mógł wyprowadzać ciosy, próbowałby wygrać, ale z czasem jego szanse bardzo zmalały. W walce z takim rywalem mógł mocno ucierpieć, a moim zadaniem jest ochrona jego zdrowia. Nie mogłem pozwolić, aby obrywał - wyjaśnił.