HBO FACE OFF: GOŁOWKIN-LEMIEUX. SADYSTYCZNA STRONA GGG

Redakcja, HBO

2015-10-11

Temperatura sięga zenitu. Na tydzień przed wybuchową potyczką Gołowkin-Lemieux stacja HBO wyemitowała program "Face Off", w którym pięściarze i ich trenerzy zasiedli przy jednym stole.

Trwający ponad 12 minut materiał ukazuje przede wszystkim inną, mroczniejszą stronę Gołowkina. Poznajemy ją, gdy Kazach wspomina walkę z Curtisem Stevensem, który zaszedł mu za skórę tym, co wygadywał przed pojedynkiem.

- Mogłem go zastopować po pierwszym nokdaunie, ale chciałem go pobić. Chciałem go ukarać. Bić, bić i jeszcze raz bić. To jest boks. Proszę szanować boks. To nie jest walka uliczna. Ale chcesz walki ulicznej? Proszę bardzo, dajesz. Mamy czas, mamy dwanaście rund - stwierdził "GGG".

33-latek wyraził nadzieję, że Lemieux postara się bardziej niż Stevens i... spróbuje wyrządzić mu krzywdę. - Lubię być mocno bity, oczywiście. To jest boks, to nie zabawa. Ważne jest, żeby rozstrzygnąć, kto jest numerem jeden - powiedział.

Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że jest nim Gołowkin, który stawiany jest w roli wyraźnego faworyta. Lemieux to jednak nie zraża. - Niech kurs będzie nawet 200-1. Nie interesuje mnie to, nie zrobi to żadnej różnicy w ringu - oznajmił Kanadyjczyk.

Na koniec żaden z zawodników nie zapowiedział nokautu. Obaj stwierdzili jedynie, że liczą na takie zakończenie walki. Czując, że być może się krygują, głos w końcu zabrał prowadzący program Max Kellerman: - Można dużo pieprzyć, ale wiemy przecież, że w tej walce będzie nokaut - podsumował.

Gołowkin-Lemieux, 17 października, Madison Square Garden, Nowy Jork.