POSTOŁ ZASTOPOWAŁ MATTHYSSE!

Redakcja, Informacja własna

2015-10-04

Niedawno Freddie Roach namaścił Wiktora Postoła (28-0, 12 KO) na swojego nowego ulubieńca. Pierwsze minuty konfrontacji z Lucasem Martinem Matthysse (37-4, 34 KO) nie potwierdzał tych słów, ale finisz był już znakomity.

Początkowo Ukrainiec skoncentrował się przede wszystkim na defensywie. Jego sławny rywal atakował, lecz ciężko mu było przedrzeć się przez zasięg ramion i choć był aktywniejszy, to większej krzywdy nie robił. Postoł w trzeciej rundzie zaczął odpowiadać z dystansu, ale gdy tylko argentyński bombardier skracał dystans, natychmiast klinczował i kibice powoli zaczynali wyrażać swoje niezadowolenie.

Matthysse za wszelką cenę starał się upolować przeciwnika lewym sierpem. Niestety bił na gardę, albo po prostu nie sięgał głowy oponenta. Ten odpowiadał ładnie, za to bardzo rzadko. Lucas dopiero w piątej rundzie trafił czysto kombinacją lewy hak na dół-prawy sierp na górę. Wciąż niestety więcej było klinczowania i przepychanek niż prawdziwego boksu.

Przez pierwsze dwie minuty szóstego starcia Postoł sprytnie odpychał Argentyńczyka, gdy ten tylko się zbliżył i kontrolował go ciosami prostymi. Ale gdy zainkasował mocny prawy, niestety znów wrócił do klinczu. W siódmym Matthysse trafił najpierw lewym sierpem, kilkadziesiąt sekund później prawym, za to w samej końcówce wreszcie obudził się Ukrainiec, który trafił ładnym prawym podbródkiem.

Bezbarwny Postoł zaczął nieoczekiwanie świetnie boksować w rundzie numer osiem. Zdominował rywala lewym prostym, a gdy ten doskakiwał, kontrował go prawym krzyżowym. Jedno z takich uderzeń aż wytrąciło Argentyńczyka z równowagi. Kryzys trwał w dziewiątym starciu. Rozochocony Postoł przeważał coraz bardziej, przepuszczając akcje przeciwnika i coraz częściej go karcąc.

W dziesiątej odsłonie Matthysse rzucił się do ataku, jakby starając się przełamać Postoła. Ten przeczekał spokojnie dwie minuty, by po nich zacząć odpowiadać. Piętnaście sekund przed końcem zrobił zakrok w tył, uderzył bezpośrednim prawym i Argentyńczyk wylądował na macie ringu. Wydawało się, że da radę wstać, jednak dał się wyliczyć do dziesięciu. Niespodzianka! Tym samym Postoł zdobył wakujący tytuł mistrza świata wagi junior półśredniej według federacji WBC.