ABDUSAŁAMOW ZACZYNA MÓWIĆ. 'LEKARZE SIĘ MYLILI'

Redakcja, tass.ru

2015-06-30

Żmudna rehabilitacja, jaką od półtora roku przechodzi Magomied Abdusałamow, przynosi efekty. Małżonka pięściarza poinformowała, że 34-latek powoli zaczyna się porozumiewać z otoczeniem i coraz częściej spożywa normalne posiłki.

"Mago" walczy o powrót do zdrowia od czasu walki z Mike'em Perezem w listopadzie 2013 roku. Po pojedynku zaczął narzekać na ból głowy. Lekarze usunęli mu fragment czaszki, aby zminimalizować obrzęk mózgu. Później bokser niespodziewanie doznał rozległego udaru krwotocznego mózgu. Prognozy lekarzy były fatalne, ale dzięki profesjonalnej opiece i wytrwałości bliskich Abdusałamow stale czyni postępy. - Udowodniłam, że lekarze się mylili. Z Magomiedem jest coraz lepiej - cieszy się żona Rosjanina.

BYŁY KANDYDAT NA PREZYDENTA USA: SPRAWA MAGO ŁAMIE MI SERCE

Jak twierdzi, mąż, który miał już nigdy nie mówić, zaczyna nawiązywać kontakt. - Nie nazwałabym tego mówieniem, ale ja go rozumiem. Próbuje się porozumiewać, choć nie wszystko jest dla nas jasne. Najlepszym lekarstwem jest nasza najmłodsza córka. Ona stale przebywa blisko niego, przytula go. Magomied się uśmiecha, kiedy to widzi - powiedziała.

Droga do sukcesu wciąż jest długa. Bokser ma sparaliżowaną całą prawą część ciała. Rodzina widzi jednak, że rehabilitacja działa i zapowiada walkę o to, aby "Mago" odzyskał jak największą część zdrowia. - Do tej pory pracowaliśmy nad lewą częścią jego ciała, nad prawą jeszcze nie. Zaczynam już mu podawać normalne jedzenie. Większość wciąż jest zmiksowana, ale próbujemy. Magomied wygląda coraz lepiej, jest coraz świeższy, do tego przybrał na wadze. Próbuje pisać na kartce nasze imiona. Proges jest widoczny gołym okiem - mówi małżonka.

Niedawno pięściarz, którego rehabilitacja pochłania od 20 do 30 tysięc dolarów miesięcznie, miał nawet okazję ponownie rzucić okiem na zmagania pięściarskie. Pod koniec maja oglądał sukces swojego rodaka Aleksandra Powietkina (29-1, 21 KO), który na gali w Moskwie w pierwszej rundzie znokautował Mike'a Pereza (21-2-1, 13 KO) - zawodnika, z którym starcie tak wiele go kosztowało.

- Pokazałem mu walkę, wszystko rozumie, kojarzy ludzi. Sam był pewny, że znokautuje Pereza, ale w pierwszej rundzie złamał rękę, więc co mógł zrobić? Oglądał walkę Powietkina, nie okazywał dużych emocji, ale dało się zauważyć małą radość - powiedział przyjaciel rodziny.