GOŁOWKIN GOTOWY NA DRAMATYCZNE SHOW Z DE LA HOYĄ

Redakcja, ESPN

2015-06-23

Giennadij Gołowkin (33-0, 30 KO) z chęcią zgotuje Oscarowi De La Hoyi powitanie, jeżeli "Złoty Chłopiec" zdecydujej się po blisko siedmiu latach przerwy powrócić na ring.

Słynny 42-latek dużo ostatnio mówił o możliwym wznowieniu kariery i choć w ubiegłym tygodniu, po dłuższym namyśle, oznajmił, że na pewno tego nie zrobi, w poniedziałek ponownie zmienił zdanie, stwierdzając na łamach portalu ESPN, że jest 50 procent szans na to, że odwiesi rękawice z kołka.

- Myślę sobie o Rayu Leonardzie i Marvinie Haglerze. Skoro Leonard mógł wrócić, dlaczego ja nie mógłbym tego zrobić? To podobne sytuacje. Obaj jesteśmy bardzo ambitni i głodni rywalizacji - mówi "Złoty Chłopiec".

"Słodki" Ray w 1987 roku wrócił na ring po blisko trzyletniej emeryturze i stanął w szranki z ówczesnym mistrzem wagi średniej. Po dwunastu rundach niespodziewanie pokonał Haglera na punkty i odebrał mu pas WBC. De La Hoya chciałby sprawić taką samą sensację w walce z Gołowkinem. Żądnego wyzwań Kazacha nie trzeba oczywiście przekonywać do tego pomysłu.

- Bardzo szanuję Oscara. To był wielki mistrz i ogromna gwiazda tego sportu. Jeżeli będzie chciał ze mną walczyć, będę gotowy jak najszybciej stanąć z nim w ringu. To byłoby kolejne wielkie i dramatyczne show - oświadczył "GGG".

Jako innego potencjalnego rywala De La Hoyi wymienia Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO), z którym w 2007 roku przegrał decyzją sędziów. Pojedynek ten wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobny - zresztą tak samo jak starcie z Gołowkinem. "Złoty Chłopiec" nie chce jednak zamykać żadnych drzwi.

- Czuję się doskonale, jestem bardzo zmotywowany. Ciągle jestem młody, zdrowy. Mam 42 lata, ale czuję się na 32. Prowadzę styl życia taki jak Bernard Hopkins, dzięki temu można cofnąć czas. Ludzie zaczepiają mnie na ulicach i mówią, że muszę zaboksować z Floydem albo z Giennadijem. Przekonują, że stać mnie na to. Jeżeli to zrobię, to tylko po to, aby się zmierzyć z najlepszymi. Nie muszę wracać dla pieniędzy - mówi szef Golden Boy Promotions.

De La Hoya zaznaczył, że w przypadku walki z Gołowkinem musiałby obowiązywać limit wagowy wynoszący 154 funty. Kazach, który na co dzień występuje w limicie 160 funtów, odpowiedział, że nie ma problemu.