RUSIEWICZ W SWOIM STYLU, UDANY POWRÓT SILLACHA

Łukasz Rusiewicz (19-20, 10 KO) znów udowodnił, że niestraszne są mu zagraniczne wojaże z czołowymi zawodnikami świata. Tym razem wytrzymał pełen dystans z groźnym Iago Kiladze (24-1, 16 KO), który swego czasu na jednym ze sparingów posłał na deski samego Marco Hucka.

Dla ukraińskich kibiców ważniejszy był jednak powrót po ponad półtorarocznej przerwie wciąż niespełnionego Ismaila Sillacha (22-2, 17 KO). Jeden z największych talentów zmienił kategorię z półciężkiej na junior ciężką i pokonał wyraźnie Artursa Kulikauskisa (16-25-5, 8 KO). Ukrainiec dominował nad przeciwnikiem w każdej z ośmiu rund, a w szóstej zdołał go nawet rzucić na deski. Na dokończenie dzieła zniszczenia zabrakło czasu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 14-06-2015 02:47:03 
Czemu nikt w niego nie zainwestował, tylko w te miernoty co padają po jednym ciosie.
 Autor komentarza: hms
Data: 14-06-2015 13:35:07 
Dokładnie. Gdybym nie wiedział, że Rusiewicz przegrał to po tym artykulebteż bym nie wiedział
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.