Podczas gdy większość zawodników unika spotkania z Giennadijem Gołowkinem (33-0, 30 KO), coraz głośniej o takim pojedynku mówi... Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO), który poważnie rozważa powrót na ring po kilku latach sportowej emerytury.
"Złoty Chłopiec" to były mistrz świata sześciu kategorii - od super piórkowej aż po średnią. Siejący postrach Kazach zasiada na tronie federacji WBA właśnie w dywizji średniej. 42-letni założyciel potężnej grupy Golden Boy Promotions wierzy, że byłby w stanie konkurować z "GGG".
- Jeśli kiedykolwiek powrócę do boksu, to zawalczę z Gołowkinem - wypalił nieoczekiwanie De La Hoya.
Przypomnijmy, iż na wieść o jego możliwym powrocie szybko jako potencjalni rywale zgłosili się Shane Mosley i Roy Jones Jr. W to jeszcze można byłoby uwierzyć, ale Oscar po tak długiej przerwie przeciwko takiej maszynie jak Gołowkin? No ale z drugiej strony takiemu geniuszowi ja "Golden Boy" nigdy nie należy odmawiać szans...