MAŁE PIĘŚCI: PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO

Jakub Biłuński, Opracowanie własne

2015-03-14

Kilka słów na jeden z tematów, o które zahaczyłem niedawno w emocjonalnym ''Burdelu''. Dziś będzie nieco chłodniej. Mam nadzieję, że sprowokuję środowiskową dyskusję i skłonię osoby rządzące polskim boksem do refleksji. Potrzebujemy jej bardziej niż kiedykolwiek. Czas wyrzucić seksizm z pięściarskich aren.

PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO

       Premier Boxing Champions to rewolucyjne przedsięwzięcie Ala Haymona, najważniejszego biznesmena w światowym boksie zawodowym. Pięściarstwo powraca dzięki Haymonowi do ogólnodostępnej telewizji i masowej świadomości Amerykanów. Poziom sportowy PBC nie rozczarowuje, a oglądalność jest obiecująca. Oprawa gal budzi jednak mieszane uczucia. Pompatyczna muzyka Hansa Zimmera i teleturniejowe oświetlenie mogą irytować. Prolog bokserskiego spektaklu traci swoją chaotyczną magię. Na szczęście te zarzuty bledną w obliczu nowego standardu, który powinien stać się wyznacznikiem dla promotorów pięściarstwa. Możemy obwieścić przełom w walce o równość płci. Oto wszechwładny Al Haymon zrezygnował z ring girls, narzędzi prymitywnej dyskryminacji.

       Ring girls, czyli półnagie hostessy przechadzające się po ringu, zaistniały w bokserskiej branży na początku lat sześćdziesiątych, by około dekady później stać się stałym punktem programów. Obecnie promotorzy nadal wykorzystują je do zwiększania popularności zawodowego cyrku. Trend objął nawet niektóre turnieje amatorskie, wierne kiedyś duchowi olimpijskiemu. Pięściarska publiczność składa się przecież głównie z mężczyzn i trzeba ich czymś przyciągnąć. A że po drodze używa się chwytów rodem z klubów go-go? W biznesie cel uświęca środki.
       Wybierając się na galę pamiętajmy więc, by nie namawiać do tego świadomej partnerki. Tylko w ten sposób nie spłoniemy ze wstydu, gdy między liny wejdzie ring girl i zacznie się wdzięczyć. Warto natomiast zabrać dzieci; oprócz pięknego boksu pokazać im, jak wygląda kultura zdominowana przez chamów w garniturach, którzy wręczają hostessom w bikini polską flagę i każą z nią paradować, wciągając w to szambo pięściarzy i widzów. Nigdy nie zapomnę, jak promotor zwany w środowisku ''Donem Wasylem'' przekonywał o artystycznych walorach swoich gal. Panie Wasilewski, przestań Pan mydlić ludziom oczy. Burdelowi do Luwru daleko. I powiem Panu jeszcze jedno: nadchodzi koniec epoki ring girls. Ludzkość uczy się na błędach i stale udoskonala prawa kobiet. Imprezy sportowe wspierające dyskryminację będą wkrótce pod lupą prokuratury. Al Haymon jest po prostu przewidującym człowiekiem.


Andrzej Wasilewski, ''Syreny''

       Od wyroków pięściarstwa nie da się uciec. ''Sweet science'' nieustannie opowiada o istocie człowieczeństwa. Stanowi skrajną formę duchowego oczyszczenia i samopoznania. Pięściarze są braćmi krwi, derwiszami w tańcu przemocy. Za dążenie do prawdy płacą często najwyższą cenę. Ich walce należy się szacunek, dlatego potrzebujemy wrażliwej publiki. Nie mylmy tej wrażliwości ze słabością. To raczej zdolność dostrzegania piękna i niezgoda na upokorzenie. W łączeniu walki na pięści z komercyjnym seksem jest coś niezmiernie poniżającego, zarówno dla boksera, jak i dla spektatora.
       Trzeba również wspomnieć o bierności polskich stacji telewizyjnych wobec praktyk promotorów. Żaden dyrektor sportowy nie protestuje przeciwko obecności ring girls na galach boksu czy MMA. Operatorzy kamer i prezenterzy wręcz zachęcają publiczność do konsumpcji kobiecych ciał. Ekranową patologię doskonale ilustruje widok Mariusza Pudzianowskiego w towarzystwie ''maskotek federacji''. Góra męskich mięśni współgra ze szczupłymi hostessami, tworząc karykaturalną fantazję. Takie obrazki ogląda się zwykle na targach przemysłu porno albo w poezji Eliota.

Wydrążeni ludzie
Chochołowi ludzie
Razem się kołyszą
Głowy napełnia im słoma
Nie znaczy nic ich mowa
Kiedy do siebie szepczą
Głos ich jak suchej trawy
Przez którą wiatr dmie
Jak chrobot szczurzej łapy
Na rozbitym szkle
W suchej ich piwnicy

Kształty bez formy, cienie bez barwy
Siła odjęta, gesty bez ruchu.

A którzy przekroczyli tamten próg
I oczy mając weszli w drugie królestwo śmierci
Nie wspomną ich biednych i gwałtownych dusz
Wspomną, jeżeli wspomną,
Wydrążonych ludzi
Chochołowych ludzi.

 

Wykorzystano fragment ''Wydrążonych ludzi'' T.S. Eliota (tłum. Czesław Miłosz) i zdjęcia ze strony internetowej Krzysztofa Schabowskiego - za zgodą autora.

Tekst, w którym po raz pierwszy poruszyłem temat ring girls - TYGODNIK BOKSERSKI: BURDEL >>>