BARRERA ROZBIŁ LACY'EGO, LUIS ZSZOKOWAŁ DARGANA

Sullivan Barrera (15-0, 10 KO) wyrasta powoli na nową gwiazdę wagi półciężkiej, choć stać go prawdopodobnie na zejście do niższej kategorii. Świetny Kubańczyk - niegdyś mistrz świata juniorów, porozbijał dziś dawnego championa, Jeffa Lacy'ego (27-6, 18 KO).

Uciekinier z "Gorącej Wyspy" już w pierwszej rundzie długim prawym krzyżowym ściął przeciwnika z nóg. Lacy powstał i starał się odpowiedzieć jednym, nokautującym uderzeniem, lecz rywal pozostawał nieuchwytny. Pomiędzy drugą a trzecią odsłoną Amerykaninowi z bliska przyglądał się lekarz. Po kolejnych trzech minutach lania znów w przerwie porozmawiał z zawodnikiem i obserwował jego zachowanie, jednak dzielny Lacy wyszedł do czwartego starcia. Za moment i tak było po wszystkim. Barrera trafił kombinacją prawy podbródkowy, po jakim poszedł lewy i prawy sierp. Jeff oparł się o liny, zainkasował jeszcze jeden mocny prawy sierp i do akcji wkroczył doświadczony Mike Ortega, przerywając tą jednostronną i brutalną rywalizację.

W głównej walce wieczoru w Foxwoods Resort w Mashantucket kreowany przez Kathy Duvę na kolejnego championa wagi lekkiej Karl Dargan (17-1, 9 KO) zaznał goryczy pierwszej porażki w karierze. Skazywany na porażkę Tony Luis (19-2, 7 KO) był świetnie przygotowany i nie dał oponentowi większych szans.

Po dwóch równych rundach, w trzeciej Luis lewym sierpowym wstrząsnął Amerykaninem i przewrócił go. Sędzia nie wiedzieć czemu nie liczył, ale od tego momentu zraniony fizycznie i psychicznie Karl dał się zepchnąć na liny, zaś pobudzony Kanadyjczyk z furią nacierał na niego i kradł kolejne rundy na swoją korzyść. Wszystko przypieczętował na minutę przed końcem ostatniego, dziesiątego starcia, gdy po lewym sierpowym w zwarciu zmusił przeciwnika do przyklęknięcia. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Luisa 99:90 i dwukrotnie 97:92.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: maciejka
Data: 31-01-2015 05:39:00 
fajne walki na gali, miło się oglądało kolejnego uciekiniera z Guantanamo.
Jak widać, lekcję z GGG nie idą na marne.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 31-01-2015 08:59:18 
Kolejny "amator" z Gorącej Wyspy pokazuje wyższość nad "prawdziwym zawodowcem.

PS Wątpię, żeby Lacy wyszedł tylko sprzedać nazwisko. Rywal na to nie wskazuje.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 31-01-2015 09:01:12 
A Sullivana Barrerę na pewno należy zapamiętać.

Chociaż w LHW taka konkurencja, że niekoniecznie na gwiazdę wyrośnie.
Tym bardziej, że z Kuby
 Autor komentarza: zombi
Data: 31-01-2015 10:49:02 
Żadna niespodzianka. Lacy, starszy pan, strasznie juz wolny przeciwko duzo wiekszemu, silniejszemu, mlodemu, dobrze zapowiadajacemu sie zawodnikowi. Wynik byl do przewidzenia.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 31-01-2015 12:18:39 
Niecałe cztery rundy, ale lanie zebrał solidne.

Słuszne odebranie punktu Barrerze.

Sullivan Barrera vs. Jeff Lacy

https://www.youtube.com/watch?v=QI7NvgESwwU
 Autor komentarza: JoeFrezier
Data: 31-01-2015 13:53:46 
Lacy jest dzisiaj już nic nie warty.
 Autor komentarza: MarkS
Data: 31-01-2015 17:29:15 
Świniobicie powinno być zamienione na na Lacy - bicie. Nic ta walka nie znaczy dla Barrery - ubił po prostu Lacy'ego. Druga walka fajna . Luis pokazał jak wyboksować pewnego siebie Buraka. Na szczęście nie było wałka. Pozdro.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 31-01-2015 20:50:53 
up
Fajne nazwisko w rekordzie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.