JENNINGS STAWIA NA STIVERNE'A, CHOĆ WOLAŁBY WILDERA

Ryan Burton, Boxingscene

2015-01-17

Jeszcze wczoraj Bryant Jennings (19-0, 10 KO) przekonywał, że podpisanie kontraktu na walkę z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO) jest praktycznie formalnością, ale kilkanaście godzin później wspomina z kolei o wciąż prawdopodobnym scenariusza, w myśl którego miałby się spotkać ze zwycięzcą dzisiejszego pojedynku Deontay Wildera (32-0, 32 KO) z Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO).

Pięściarz z Filadelfii w lecie pokonał Mike'a Pereza. Tym występem zapewnił sobie status oficjalnego pretendenta do tronu WBC i jeśli rozmowy z obozem Kliczki nie wypalą, zawsze w obwodzie zostanie ta opcja.

- Wiecie jaki jest ten biznes. Dopóki kontrakt nie jest podpisany, wszystko jest możliwe. Wciąż jestem w kolejce jeżeli nie wyjdzie walka z Kliczką. Moja pozycja jest więc doskonała - mówi zadowolony Jennings. A na kogo stawia w dzisiejszej konfrontacji Wilder vs Stiverne?

- Moim zdaniem Bermane rzuci się na niego i spróbuje go złamać. Gdybym miał obstawiać, to wybrałbym Stiverne'a, ale dla mnie lepsza byłaby wygrana Wildera, ponieważ starcie dwóch Amerykanów o mistrzostwo świata lepiej by się sprzedało - nie ukrywa jedyny pogromca Artura Szpilki.