SŁABY WYNIK PPV PACQUIAO-ALGIERI. ZYSKA MAYWEATHER?

Redakcja, si.com

2014-12-08

Zgodnie z przypuszczeniami niewielu kibiców zdecydowało się wykupić PPV z listopadowej gali w Makau, na której Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO) z kretesem pokonał anonimowego dla niedzielnego kibica Chrisa Algieriego (20-1, 8 KO). Liczba sprzedanych przyłączy nie dobiła nawet do pół miliona.

Według Boba Aruma, promotora Filipińczyka, starcie w Chinach wygenerowało nieco ponad 400 tysięcy płatnych dostępów. Niezależne źródła twierdzą jednak, że promotor nieco sobie dodaje, a w rzeczywistości sprzedaż PPV wyniosła od 350 do 375 tysięcy. Tak czy owak, Arum zapewnia, że nie jest zawiedziony uzyskanym wynikiem.

- Jest niezły jak na walkę, która odbyła się w Makau. Jeżeli pojedynek ma miejsce poza Stanami Zjednoczonymi, sprzedaż automatycznie spada o jakieś 40-50 procent. Na miejscu nie ma tylu dziennikarzy, nie ma tak wielu relacji medialnych. Gdyby ta walka odbyła się w USA, sprzedalibyśmy od 700 do 800 tysięcy przyłączy. Zawsze tak było. Z całej trylogii Ali-Frazier najgorszą oglądalność miała "Thrilla in Manila", bo walka odbyła się poza krajem. Nawet starcie Alego z Foremanem nie miało wielkiej oglądalności. Ludzie pytają: "No więc dlaczego robicie to w Chinach?". Dlatego, że to tam zarabiamy w tej sytuacji duże pieniądze – powiedział.

Zobacz: MAYWEATHER-PACQUIAO W CZERWCU 2015?

Kiepski wynik chińskiego PPV może się jednak negatywnie odbić na filipińskiej stronie w trakcie negocjacji z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO). Według nieoficjalnych informacji król PPV, doskonale świadomy rezultatów swoich i Filipińczyka w płatnym systemie, chciałby 2/3 zysków z potencjalnej walki. Arum, który prowadzi rozmowy w tej sprawie z dyrektorem generalnym CBS Leslie’em Moonvesem, twierdzi jednak, że to nieprawda.

- Na podstawie naszych dyskusji mogę powiedzieć, że nie jest to trafnie określony podział – skomentował.