ADAMEK: PRAWDOPODOBNIE STOCZĘ WALKĘ POŻEGNALNĄ, ALE TO WSZYSTKO

Redakcja, sport.tvp.pl

2014-12-04

Tomasz Adamek (49-4, 29 KO) po porażce z Arturem Szpilką (17-1, 12 KO) zrozumiał chyba, że jego czas powoli przemija. Mistrz świata dwóch kategorii oraz pretendent w trzeciej postanowił zawiesić rękawice na kołku, choć sam przyznaje, że prawdopodobnie stoczy jeszcze pożegnalny pojedynek w swojej ojczyźnie.

- Nie jestem w stanie walczyć z najlepszymi, nie jestem w stanie dawać z siebie tyle, ile w poprzednich latach, więc decyzja może być tylko jedna. To koniec. Prawdopodobnie przyjadę jeszcze do Polski na jakąś walkę pożegnalną, ale to wszystko - zapewnia popularny "Góral" z Gilowic. Zapytany czego najbardziej żałuje, bez wahania wskazał na zbytnie wyczerpanie organizmu zbijaniem nadwagi.

- Żałuję dwóch rzeczy. Pierwsza to ta, że byt późno zdecydowałem się na przejście do wagi ciężkiej, a druga to zbyt późny przyjazd do Polski przed walką z Witalijem Kliczko. Gdybym wtedy zrobił taki obóz, jak niedawno przed starciem z Arturem Szpilką, to pojedynek z Ukraińcem na pewno wyglądałby inaczej. Nie chcę mówić, że bym wygrał, ale rywal nie miałby ze mną tak łatwo.