ZAGINIONY BLIŹNIAK PACQUIAO ODNALAZŁ SIĘ W MAKAU

Redakcja, Informacja własna

2014-11-20

W środę w Makau odbyła się ostatnia konferencja przed galą, na której w nocy z soboty na niedzielę Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) zmierzy się z Chrisem Algierim (20-0, 8 KO). Wbrew oczekiwaniom Filipińczyk i Amerykanin nie odegrali podczas spotkania z dziennikarzami głównych ról. Show skradł im Kwanpichit OnesongchaiGym (27-0-2, 12 KO).

Pochodzący z Tajlandii 33-letni pięściarz w Makau skrzyżuje rękawice z dwukrotnym mistrzem olimpijskim Zou Shimingiem (5-0, 1 KO). Chińczyk żartował na konferencji, że zmierzy się nie z Kwanpichitem, a z Pacquiao – jego rywal do złudzenia bowiem przypomina słynnego boksera.

- Właśnie zdałem sobie sprawę, że walczę z kimś, kto wygląda jak Manny. Bardzo się cieszę na ten występ. Bóg sprawia, że spełnia się jedno z moich marzeń – będę walczyć z Mannym Pacquiao. A przynajmniej kimś, kto tak wygląda – powiedział Shiming.

Zobacz też: PACQUIAO CHCE SZYBKIEGO NOKAUTU

OnesongchaiGym pojawił się na mównicy chwilę wcześniej i wzbudził rozbawienie całej sali, z Bobem Arumem na czele, który z niedowierzaniem przyglądał się Tajowi.

- Musiałem zerknąć dwa razy, aby się upewnić, że dobrze widzę. On będzie walczyć z Zou, który trenowany jest przez trenera Manny'ego, Freddie'ego Roacha. Z pewnością Freddie będzie miał ciekawą minę, gdy spojrzy na drugą stronę ringu i zobaczy tam znajomą twarz – żartował szef Top Rank.

Po wszystkich konferencyjnych wypowiedziach doczekano się w końcu bezpośredniego porównania. OnesongchaiGym został zaproszony, aby stanąć między Pacquiao i Algierim. Podobieństwo było uderzające. Czy będzie też widoczne w ringu i zobaczymy u Taja iskrę jego większego "bliźniaka"? Przekonamy się już w nocy z soboty na niedzielę. Transmisja z Makau od 3:00 w Polsacie Sport.