- Trzeba umieć przegrać z klasą. Swoje w sporcie zrobiłem, ale pora chyba odchodzić - mówił rozgoryczony porażką Tomasz Adamek (49-4, 29 KO), który przegrał na punkty z Arturem Szpilką (17-1, 12 KO).
- Każdego czas kiedyś nadchodzi i widocznie nadszedł mój. Pora dać miejsce młodym, czas leci nieubłaganie. Nie błyszczę już jak wcześniej, więc nie będę robił z siebie idioty. Mam żonę, dzieci, więc mam dla kogo żyć. Prawdopodobnie była to moja ostatnia walka - przyznał dawny mistrz świata dwóch kategorii.
"Góral" z Gilowic zasiadał na tronie federacji WBC wagi półciężkiej oraz IBF w cruiser. Atakował również pas królewskiej kategorii, lecz poległ na wrocławskim stadionie w pamiętnej potyczce z Witalijem Kliczko.