PO KOWALIOWIE HOPKINS CHCE GOŁOWKINA

Redakcja, ringtv.com

2014-11-08

Kowaliow i Gołowkin to dwa nazwiska, które sieją dzisiaj największy popłoch w świecie boksu. Bernard Hopkins (55-6-2, 32 KO) nie zna jednak strachu. Nadchodzącej nocy 49-latek zaboksuje z pierwszym z nich, a potem chce się zmierzyć z drugim.

- Jeżeli Hopkins pokona Kowaliowa, następnie będzie chciał walczyć z Gołowkinem. Mówię poważnie. On chce tylko wielkich walk, a ta byłaby naprawdę wielka – stwierdził promotor Amerykanina Oscar De La Hoya.

HOPKINS: NIE DOCENIAJĄ MNIE, BO JESTEM CZARNY

Nie wiadomo jednak, czy chęci w tej sytuacji wystarczą. Gołowkin boksuje o dwie kategorie niżej niż Hopkins i choć wielokrotnie zarzekał się, że gotowy jest przejść do superśredniej, waga wciąż może stanowić problem.

- To interesująca walka, jedna z największych, do których może dojść w przyszłym roku. Jest jednak wiele spraw do omówienia. Nie sądzę, aby w przypadku Giennadija były możliwe występy w limicie większym niż 168 funtów – powiedział Tom Loeffler, który promuje Kazacha.

Promotor jest ostrożny, ale trener "GGG" Abel Sanchez, który wielokrotnie widział swojego pięściarza sparującego z zawodnikami kategorii półciężkiej, wydaje się chętny na wielkie wyzwanie.

KOWALIOW: HOPKINS TO MŁODY KOSMITA

- To wspaniała walka. Chcielibyśmy wynegocjować umowny limit 169 lub 170 funtów. Jeżeli jednak trzeba będzie walczyć w limicie półciężkiej [175 funtów], nie ma problemu. Pytacie: "czy Giennadij może to zrobić?" oraz "czy chcesz tej walki?", a ja na oba pytania bez zastanowienia odpowiadam "tak" – oznajmił.

Możliwość mega pojedynku potwierdza też telewizja HBO. Najpierw jednak Hopkins musi się uporać na jej antenie z Siergiejem Kowaliowem, co z pewnością nie będzie łatwe. Transmisja z gali w Atlantic City w nocy z soboty na niedzielę od 2:00 w Polsacie Sport.