PASCAL: HOPKINS MIAŁ ZE MNĄ FUKSA, KIBICUJĘ KOWALIOWOWI

Redakcja, ringtv.com

2014-10-31

Jean Pascal (29-2-1, 17 KO), dwukrotny rywal Bernarda Hopkinsa (55-6-2, 32 KO), ma nadzieję, że Amerykanin przegra 8 listopada w Atlantic City z Siergiejem Kowaliowem (25-0-1, 23 KO). - Kibicuję Rosjaninowi z całego serca - mówi.

Zobacz też: HOPKINS: NIE BĘDZIE ŁATWO

Kanadyjczyk po raz pierwszy skrzyżował rękawice z Hopkinsem w grudniu 2010 roku, remisując po dwunastu rundach na punkty, choć zdaniem wielu obserwatorów powinien był przegrać. Panowie spotkali się po raz drugi niespełna pół roku później i tym razem sędziowie nie mieli już wątpliwości, jednogłośnie wskazując zwycięstwo Amerykanina, który w wieku 46 lat stał się najstarszym mistrzem świata w historii boksu.

Od tego czasu Hopkins konsekwentnie śrubuje rekord, a okazję do kolejnego historycznego wyczynu będzie miał już za niewiele ponad tydzień. Pascal ma jednak nadzieję, że seria zwycięstw "Kosmity" nad znacznie młodszymi rywalami dobiegnie końca.

- Ciężko jest wskazać zwycięzcę, ale Kowaliow to dobry bokser i liczę na to, że wygra. W przypadku jego triumfu miałbym większe szanse na walkę o tytuł. Gdyby zwyciężył Hopkins, pewnie się już ze mną nie zmierzy, bo wie, że w obu naszych walkach miał fuksa. Nie chce mieć ze mną nic wspólnego, prawdopodobnie unikałby mnie jak ognia. Kibicuję więc Siergiejowi, ale nie będę zdziwiony, jeżeli wygra Hopkins – stwierdził.

Zobacz też: NIGDY NIE BĘDZIE DRUGIEGO HOPKINSA

Pascal na ring wróci 6 grudnia w Montrealu, gdzie zmierzy się z Donem George’em (25-4-2, 22 KO). Na początku kwietnia ma z kolei stanąć w szranki ze swoim rodakiem, czempionem WBC w wadze półciężkiej Adonisem Stevensonem (24-1, 20 KO). Pascal jest przekonany, że odzyska tytuł, który przeszło trzy lata temu odebrał mu Hopkins.

- Bez urazy dla innych pięściarzy, ale nadal jestem najlepszy w tej wadze, nie mam co do tego wątpliwości. Wkrótce wszystkim to udowodnię – zapowiedział.