TRENER GOŁOWKINA WĄTPI W WALKĘ Z COTTO

Giennadij Gołowkin (31-0, 28 KO) jest przepełniony nadzieją na walkę z Miguelem Cotto (39-4, 32 KO), ale trener Kazacha Abel Sanchez wątpi, aby kiedykolwiek do niej doszło. Jego zdaniem Portorykańczyk nie chce mieć nic wspólnego z "GGG".

- Nie sądzę, żeby Miguel wszedł do ringu z Giennadijem, to bardzo mało prawdopodobne. Cotto mówi teraz o pojedynkach z "Canelo" i innymi zawodnikami, którzy nie znajdują się nawet w tej samej lidze co Gołowkin. Jakiś czas temu złożyliśmy propozycje właściwie wszystkim liczącym się pięściarzom wagi średniej i nikt jej nie przyjął. Wielu bokserów potrafi tylko gadać – powiedział szkoleniowiec.

Gołowkin wróci na ring 21 lutego w Monte Carlo, gdzie zmierzy się z Martinem Murrayem (29-1-1, 12 KO). Kazach jest zdecydowanym faworytem, ale Sanchez podkreśla, że Brytyjczyk to klasowy zawodnik.

- Przeboksował dwanaście rund z Sergio Martinezem, więc trzeba założyć, że to pięściarz z prawdziwego zdarzenia. Ma dobry rekord, jedyna widniejąca w nim porażka to ta z Sergio, będzie zatem stanowić pewne zagrożenie. Będziemy trenować tak, jakby miała to być najtrudniejsza walka w karierze Giennadija. A jeżeli on znowu szybko wygra, to nie dlatego, że rywal jest słaby, tylko dlatego, że on jest tak dobry – stwierdził.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MML
Data: 27-10-2014 14:38:00 
będzie stanowić zagrożenie dla ggg........ Bullshit.

Golovkin do 4 rundy zrobi swoje i strzeli kolejne KO do rekordu.
 Autor komentarza: Milan
Data: 27-10-2014 14:50:57 
tylko ze trener mowi prawde , murray jest bardzo dobrym MW jak na dzisiaj , ma problem bo wychodzi z GGG ale z nim kazdy ma problem
 Autor komentarza: Rollins
Data: 27-10-2014 15:28:18 
Cotto na pewno mierzy w Canelo, ten pewnie to samo, także na razie do tej walki na pewno nie dojdzie.

Później Cotto będzie już bez paska (zapewne Canelo mu go odbierze), więc... kto wie?
Może jednak kiedyś dojdzie.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 27-10-2014 15:28:31 
*tak że
 Autor komentarza: Milan
Data: 27-10-2014 15:46:12 
nie bedzie walki z Cotto
nie jest wykluczone ze jak pierwsza walka Miquela z Canelo bedzie dobra wyrownan to nie bedzie rewanzu , ba to moze byc nawet trylogia , wszystko zalezy od tego na ile wyrownany bedzie to fight a moim zdaniem moze byc wyrownany
 Autor komentarza: golabek
Data: 27-10-2014 20:10:48 
Po za tym walka Canelo Cotto na pewno bedzie sukcesem kasowym i co za tym idzie spore zyski z PPV. Obawiam się ze Golovkin może stać się ofiarą swojego talentu ale niestety niezbyt dużej medialności. Za duże ryzyko na oklep za zbyt małą kasę.


Zresztą walka z Golovkinem to nie tylko oklep ale poważne zachwianie kariery, póki co każdy po walce z nim ma problemy z zebraniem się do kupy
 Autor komentarza: starycap
Data: 27-10-2014 20:54:52 
Oj,oj nie będzie walki z Cotto-a nie mówiłem ,że nie będzie i nie dlatego ,że takie tam pierdumy o zyskach czy medialności tylko proste Cotto to tchórz.
 Autor komentarza: Altsin
Data: 27-10-2014 23:39:21 
starycap
Popatrz na ostatnich 20 rywali Cotto i nazwij Go jeszcze raz tchórzem. Miguel bił się z najlepszymi od light welterweight do Martineza w średniej, więc nie pisz więcej takich farmazonów. Walki z Gienią nie będzie nie dlatego, że Cotto się boi, ale dlatego, że jest realistą i wie, że na pewne wyzwania jest za mały i pewnej bariery nie przeskoczy. Cotto to walczak, myślę, że nie padłby po pierwszym ciosie GGG, ale On sam wie, że Golovkin jest dla niego za duży. Osobiście myślę, że gdyby Ich gabaryty były podobne, Miguel byłby w stanie dać wyrównaną walkę. Chyba większość ludzi z boksera zdaje sobie sprawę, że Miguel jest pompowanym średnim i wykorzystał szansę, w wielkim i pięknym stylu rozbijając past prime/rozbitego Maraville. Kluczem jest tutaj słowo rozbity. Drugą stroną medalu jest kasowa walka z Canelo, bezsprzecznie walka, której oglądalność pobije na głowę jakiekolwiek walki z innymi średnimi, na przykład z Gienią.
 Autor komentarza: starycap
Data: 28-10-2014 10:50:29 
Zwakuje tytuł a nie wyjdzie do obrony i nic tu nie maja do tego walki jakie stoczył. Hopkins jest w dużo lepszym położeniu ma tytuły ,wiek kasę i choćby nie wiem co mu przeszkadzało wyjdzie do ringu na bank a ,że bęcki weżmie to nad tym nie mysli. I to jest bokser z serduchem ,charyzmą no ale starej daty i inaczej do boksu podchodzi. Mówi jak na boksera mądrze i wyrażnie ,że ten boks co teraz to jest sprzedajny a rządzący nim to złodzieje sędziowanie jest ustawiane.Mógłby zwinąć manele i iść na groby braci i siostry czy na plaży kości grzać a on nie mając kiedyś wagi do półciężkiej a za przeciwnika podobną legende mówił ,że założy dwa swetry a wyjdzie.Cotto to cykor czyli tchórz.
 Autor komentarza: golabek
Data: 28-10-2014 14:47:26 
Osobiście nie uważam Cotto za cykora, wręcz przeciwnie jak dla mnie to jeden z najwiekszych wspólczesnych wojowników. Po prostu walka z GGG się nie opłaca z paru względów które zostały już wymienione.
 Autor komentarza: Adih4sh
Data: 28-10-2014 17:24:28 
Zapłaćcie Wardowi 500 tyś i będzie przeciwnik.
Ja nigdy nie widzę problemu bo nigdy nie widzę problemu z pieniędzmi. DA SIĘ ? - DA!
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 28-10-2014 22:59:42 
tylko ze chyba wygrany cotto-canelo ma walczyc wlasnie z GGG wiec jak by nei bylo ktos zbierze mocny wpierdol wiec moze lepiej zebrac mniejszy podczas ich pojedynku i uciekac heh
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.