KLICZKO: NIECH LEPIEJ BRIGGS NIE KUSI LOSU

Redakcja, sportbox.ru

2014-09-18

Przygotowujący się do kolejnego występu Władimir Kliczko (62-3, 52 KO) oznajmił, że nie myśli na razie o walce z robiącym dużo szumu wokół swojej osoby Shannonem Briggsem (56-6-1, 49 KO). Ostrzegł jednak Amerykanina, który twierdzi, że odzyska dla swojego kraju mistrzostwo wagi ciężkiej, aby uważał, o co się prosi.

- Walka z Briggsem nie znajduje się w moich planach. On już się kiedyś spotkał z moim starszym bratem. Wątpliwe, aby zachował z tamtego pojedynku miłe wspomnienia. Lepiej, żeby nie kusił znowu losu – radzi "Dr Żelazny Młot".

Zobacz: BRIGGS: POKONAM KLICZKĘ

Kliczko skupia się obecnie na innym rywalu – 15 listopada zmierzy się z Hamburgu z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO). Jest zdecydowanym faworytem, ale nie spodziewa się łatwej przeprawy z Bułgarem.

- Jego rekord mówi sam za siebie. Jako zawodowiec stoczył 20 walk i jeszcze nigdy sędzia nie podniósł po pojedynku ręki jego rywala. Piętnastego listopada zrobi w ringu wszystko, aby zostać mistrzem świata. To bardzo wartościowy przeciwnik – stwierdził.

Przy okazji Ukrainiec nie wykluczył, że pokusi się o pobicie należącego do legendarnego Joe Louisa rekordu liczby obron tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Wynik Amerykanina to 25, Kliczki – 21.

- Coraz częściej jestem o to pytany. Będzie bardzo trudno o pobicie tego osiągnięcia, ale zobaczymy. Przygotowuję się do zakończenia kariery, ale kiedy to nastąpi, sam jeszcze nie wiem – przyznał 38-latek.