MAIDANA: NIE JESTEM PSEM, NIE UGRYZŁEM FLOYDA

Marcos Maidana (35-5, 31 KO) zaprzecza, jakoby w walce rewanżowej ugryzł Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO). Do incydentu, który rozwścieczył Amerykanina i jego obóz, doszło w ósmej rundzie. "Money" skarżył się potem, że do końca walki nie mógł już normalnie operować lewą ręką.

- Może on myśli, że jestem psem, ale go nie ugryzłem, nic takiego nie miało miejsca. On natomiast wsadził mi w tamtej chwili kciuka w oko. Może też zawadził o moje usta. Ja go w każdym razie nie ugryzłem – zapewnia "Chino".

Zobacz: FLOYD: MOGŁEM GO ZNOKAUTOWAĆ

Argentyńczykowi w rewanżu z niepokonanym rywalem nie poszło już tak dobrze jak w pierwszej walce. Maidana nie mógł się dobrać rywalowi do skóry i z kretesem przegrał większość rund. Nie ma jednak sobie nic do zarzucenia.

- Jestem zadowolony ze swoich występów przeciwko Floydowi. Trafiałem go częściej niż inni rywale. Czuję, że przynależę do tego poziomu, jestem gotowy walczyć z każdym – powiedział.

Na kolejne dochodowe pojedynki liczy też jego trener, Robert Garcia.

- "Chino" wciąż znajduje się w pozycji do dużych pojedynków. Jest wiele wielkich nazwisk w wadze półśredniej, jestem przekonany, że czekają go ciekawe wyzwania – stwierdził.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Blancos
Data: 14-09-2014 12:24:46 
Rewanż z Bronerem i znów Maidana będzie na świeczniku.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 14-09-2014 12:26:22 
Maidana ugryzł go z ochraniaczem, a ten mu wsadził kciuk w oko w rękawicach. Cała ta walka i wypowiedzi po to śmiech na sali
 Autor komentarza: ghost
Data: 14-09-2014 12:27:35 
cYT. "Argentyńczykowi w rewanżu z niepokonanym rywalem nie poszło już tak dobrze jak w pierwszej walce. Maidana nie mógł się dobrać rywalowi do skóry i z kretesem przegrał większość rund. "

Czegoś tu nie rozumiem. Podobno w pierwszej walce Maidana ruszył chaotycznie, bił gdzie popadnie, nic nie trafiał, robił tylko szum, teraz nagle czytam, że tym razem Floydowi do skóry się nie mógł dobrać.
To jak to j=w końcu jest?
Inna sprawa, w pierwszej walce zawalczył lepiej niż w drugiej, ale z punktacja z drugiej walki jest nieco korzystniejsza (oprócz jednego sędziego - hejtera Mayweathera)
 Autor komentarza: matt866
Data: 14-09-2014 12:46:34 
Mi się wydaje że dał Chino trudniejszą walkę w rewanżu Floydowi,w pierwszej szybko spuchł a teraz chłodna głowa,kontrolowanie tempa i dzięki temu nie spuchł szybko,i nie była to dominacja Floyda jak to gdzieś pisali,wygrał Floyd ale lekko nie miał.A co do tego gryzienia,nawet na powtórkach NIC NIE WIDAĆ,widać tylko że rękawica leży na pysku Chino NIC WIĘCEJ,a tym bardziej jestem ciekaw jak można ugryźć ze szczęką i w rękawice heh,i żeby nie było Floyd też święty nie był;)
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 14-09-2014 12:49:20 
Oczywiście oglądałem walkę i pomimo piątej rano naszego czasu byłem w niezłej formie. Maidana ŻADNEJ rundy nie przegrał z kretesem. Floyd to obecnie symbol pięściarstwa i wszystkie wyrównane rundy idą na jego korzyść. Taka jest prawda, ale w zasadzie nic do tego nie mam. Mistrza trzeba pobić. Przez lata zbudował swoją pozycję, to i teraz zbiera korzyści. Floyd wygrał zasłużenie, bo był jak zwykle dokładniejszy, lotniejszy na nogach i co jakiś czas ładnie trafił kontrą.

Nie wypaczajmy jednak obrazu walki. Ilość wyprowadzanych ciosów, to śmiech na sali i w zasadzie ujma dla takiego mistrza jak Floyd. Maidana podobał mi się lepiej niż w pierwszej walce. Jego boks był bardziej poukładany. Już się nie ośmieszał wiatrakami. Widać, że wyciągnęli wnioski z trenerem i przyzwoicie to wyglądało. Money dużo zyskuje na tej swojej pozycji bocznej. Prawa ręka Maidany była praktycznie wyeliminowana. Chino dał drugą, dobrą walkę. Nie mam mu nic do zarzucenia. Tak jak poprzednio szedł do przodu, chciał się bić, łapał mistrza na linach, ale to i tak za mało. Floyd całościowo jest po prostu lepszy, a na pewno - działa jego prestiż. Gdybyśmy mieli do czynienia z zawodnikami kompletnie nieznanymi, to wyrównane rundy mogłyby być w takim zestawieniu punktowane na korzyść agresora, którym niewątpliwie przez 24 rundy był Maidana.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 14-09-2014 12:55:19 
"mistrza trzeba pobic" - nieoficjalna zasada. Ale tez nic do tego nie mam ; )

Maidana mnie rozczarowal a wisienka na torcie tekst o tym ze jest zadowolony z walk z Floydem? Jak mozna byc zadowolonym po porazce?
Jeszcze jakby dal z siebie wszystko i byl z tego zadowolony, ale z tej dyspozycji z wczoraj nie powinien byc zadowolony.

Swoja droga beka, jak mozna kogos probowac gryzc przez rekawice, przeciez tam jest z 4-5cm do skory, ja nie wiem co tam Marcos chcial osiagnac. Ofc jesli gryzl.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 14-09-2014 12:57:04 
"mistrza trzeba pobic" - nieoficjalna zasada. Ale tez nic do tego nie mam ; )

Maidana mnie rozczarowal a wisienka na torcie tekst o tym ze jest zadowolony z walk z Floydem? Jak mozna byc zadowolonym po porazce?
Jeszcze jakby dal z siebie wszystko i byl z tego zadowolony, ale z tej dyspozycji z wczoraj nie powinien byc zadowolony.

Swoja droga beka, jak mozna kogos probowac gryzc przez rekawice, przeciez tam jest z 4-5cm do skory, ja nie wiem co tam Marcos chcial osiagnac. Ofc jesli gryzl.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 14-09-2014 13:16:21 
@Gogolius

Osiągnął wystarczająco dużo, żeby Floyd omal się nie popłakał...
 Autor komentarza: ghost
Data: 14-09-2014 13:32:43 
kraszuuuData: 14-09-2014 12:49:20
"Prawa ręka Maidany była praktycznie wyeliminowana."

Lewym łokciem Floyda, którym trzymał notorycznie.
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 14-09-2014 13:34:36 
"Jeszcze jakby dal z siebie wszystko i byl z tego zadowolony, ale z tej dyspozycji z wczoraj nie powinien byc zadowolony."

Ale sęk w tym, że on dał z siebie wszystko. Pogonił Floyda w pierwszej walce i po części postawił swoje, uliczne warunki. Ostatecznie nie dało to jednak efektu, poza tym, że chłop dostał rewanż. Byłoby raczej głupotą walczyć tak samo w drugiej walce. Zresztą Floyd to nie chłopaczek do bicia, a jeden z największych w historii. Maidana wyraźnie poprawił kondycję i przez cały pojedynek był niebezpieczny. Cały czas próbował. Najlepiej widać to, kiedy szedł do przodu, a Floyd po prostu tańczył. Maidane to frustrowało, bo nie potrafił go dogonić. Jak już go jednak łapał na linach, to na krótko, albo akcja kończyła się klinczem. Nie można Marcosowi zarzucić braku determinacji. Chyba, że ja jakąś inną walkę oglądałem...

Blamaż to dał Alvarez, czy tam Guerrero.
 Autor komentarza: dywizjon303
Data: 14-09-2014 13:35:47 
Myślałem że ten Floyd,jest normalny a to następny mistrz płaczek.Wiadomo ile jest warstw bandaży i plastrow,do tego dochodzi rękawica,no i podobno Maidana ugryzł go przez ochraniacz na zęby,z tak zabezpieczoną dłonią można karmić krokodyle,a Floyd twierdzi że od 8 rundy do końca walki nie mógł operować lewą ręką,hahahha żenada.To była wymowka na wypadek przegranej Floyda,i potem dążenie do dyskwalifikacji Maidany.Gołota też uderzył poniżej pasa,Ridicka Bowe,i Bowe rozpłakał się z bólu,a następnego dnia w ochraniacz na jaja jaki miał Bowe,walono kijem bejsbolowym i na nikim te uderzenia nie robiły wrażenia.Wiadomo Floyd Maywether jest wybitnym pięściarzem,ale dobry z niego również aktorzyna i cwaniak,narobił hałasu jak by Maidana zjadł mu co najmniej 3 palce.A założę się że poczuł tylko pociągnięcie za rekawice.
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 14-09-2014 13:40:29 
"Lewym łokciem Floyda, którym trzymał notorycznie." - ponownie dochodzimy do wspomnianego wyżej prestiżu króla PPV. On po prostu może więcej.

Nie wiem jak się mają do tego ustawienia bocznego przepisy, ale efekt jest taki, że gdy rywal wyprowadza teoretycznie prawidłowy prawy, to trafia w tył głowy Floyda. Floyd wówczas ma słuszne pretensje, sędzia zaczyna krzywo patrzyć na faulującego przeciwnika. Tego, że Floyd sam nadstawia potylicę nikt nie widzi. Albo nie chce widzieć.
 Autor komentarza: un4given
Data: 14-09-2014 15:39:02 
Ja mógł go ugryźć w ochraniaczu na zębach do tego przez grubą rękawice ? xDD Nie wiem co tam Money poczuł ale to nie mogło być ugryzienie. Beka niesamowita xD
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 14-09-2014 16:54:44 
Ale sęk w tym, że on dał z siebie wszystko. Pogonił Floyda w pierwszej walce i po części postawił swoje, uliczne warunki. Ostatecznie nie dało to jednak efektu, poza tym, że chłop dostał rewanż. Byłoby raczej głupotą walczyć tak samo w drugiej walce. Zresztą Floyd to nie chłopaczek do bicia, a jeden z największych w historii. Maidana wyraźnie poprawił kondycję i przez cały pojedynek był niebezpieczny. Cały czas próbował. Najlepiej widać to, kiedy szedł do przodu, a Floyd po prostu tańczył. Maidane to frustrowało, bo nie potrafił go dogonić. Jak już go jednak łapał na linach, to na krótko, albo akcja kończyła się klinczem. Nie można Marcosowi zarzucić braku determinacji. Chyba, że ja jakąś inną walkę oglądałem...

Blamaż to dał Alvarez, czy tam Guerrero.


Nie napisałem, że Maidana zapodał nam blamaż. Po prostu nie podoba mi się jego samozadowolenie po tej walce. Po tej konkretnej, a nie po tym co pokazał w pierwszej bo to nijak się ma to oceny wczorajszego pojedynku.
Ma u mnie mega szacun za heblowanie desek Bronerem i za to co zrobił w pierwszej walce z Floydem.

I wg mnie nie zawalczył na 100% możliwości - zrobił to tylko w rundzie czwartej, tam jakoś był w stanie dorwać Floyda, który przecież nagle nie zapomniał jak się tańczy w ringu.

Do tego zupełnie oddał pierwsze dwie rundy (a pierwsza z dwoma celnymi ciosami to wstyd) że aż zapachniało owym Alvarezem, na szczęście, aż tak źle nie było.

Ogółem zachowywać po porażce bokserzy powinni się jak Fonfara po Adonisie a nie jak Maidana.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 14-09-2014 16:56:56 
Ustawienie boczne jest jak najbardziej legalne i nie ma tu ani krzty dyskusji regulaminowych. Nie wolno stać tyłem do rywala, ale już bokiem i kręcić głową można.

Są plusy z tego stylu (świetna obrona, mniejszy obszar do trafienia) i minusy - zupełnie wyłączona tylnia ręka, oczywiście Floyd to mistrz i świetnie ten mankament niweluje przestawianiem nogi zakrocznej.
 Autor komentarza: ghost
Data: 15-09-2014 10:18:53 
kraszuuuData: 14-09-2014 13:40:29
"Lewym łokciem Floyda, którym trzymał notorycznie." - ponownie dochodzimy do wspomnianego wyżej prestiżu króla PPV. On po prostu może więcej.

Nie wiem jak się mają do tego ustawienia bocznego przepisy, ale efekt jest taki, że gdy rywal wyprowadza teoretycznie prawidłowy prawy, to trafia w tył głowy Floyda. Floyd wówczas ma słuszne pretensje, sędzia zaczyna krzywo patrzyć na faulującego przeciwnika. Tego, że Floyd sam nadstawia potylicę nikt nie widzi. Albo nie chce widzieć.
*
*
Odpowiedziałeś sobie. Dokładnie to drugie. Floy bardzo często odwraca głowę, to powoduje, że wydaje się, że przeciwnik fauluje, a to on nieprzepisowo postępuje. Tak samo te za niskie uniki, z wychyleniem głowy na nogę zakroczną. Przeciwnik ma przed sobą tylko nerki, plecy i tył głowy. Jeżeli cios już "wypuścił", to chcąc, nie chcąc uderzy w miejsca nieprzepisowe
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.