WIELKA UNIFIKACJA W KOBIECYM BOKSIE

Dzisiejszej nocy oczy wszystkich fanów boksu zawodowego będą skierowane na Las Vegas gdzie odbędzie się wyczekiwany rewanż Floyda Mayweathera Jr z Marcosem Rene Maidaną. Jednak nieco wcześniej w Europie, a dokładniej w Kopenhadze na ringu spotkają się dwie mistrzynie świata i jak to między kobietami bywa możemy być pewni, że na sto procent posypią się iskry. Te dwie zawodniczki to wielka królowa wagi półśredniej federacji WBA, WBC i WBO, popularna Cecilia Braekhus (25-0, 7 KO) oraz właścicielka trofeum IBF Ivana Habazin (13-1, 5 KO).

Nosząca ringowy przydomek „Pierwsza Dama” Cecilia (na zdjęciu) ma obywatelstwo norweskie, ale urodziła się w Kolumbii skąd w wieku dwóch lat została adoptowana. Na początku, tak jak większość boksujących kobiet, świętowała niemałe sukcesy w kick-boxingu, by w roku 2007 podpisać kontrakt pięściarski. Aktualnie 32-latka mieszka w Berlinie i jej interesami opiekuje się grupa Sauerland, która oferując jej przed laty angaż trafiła w dziesiątkę. Utalentowana czarnoskóra wojowniczka w 2009 roku wywalczyła mistrzostwo WBC i WBA, a rok później dorzuciła do swojej kolekcji pas WBO. Do kompletu brakuje jej już więc tylko tytułu, który dzierży jej sobotnia konkurentka.

Mająca 24 lata Habazin jest Chorwatką i mieszka w Zagrzebiu. Do trenowania szlachetnej sztuki walki zainspirował ją kultowy już film „Rocky”, a jej trenerem został Vlade Bozic, czyli brat pięściarza Stjepana Bozica (29-8, 19 KO), którego możemy skojarzyć głównie z przegranych pojedynków z Arthurem Abrahamem, czy Jamesem De Galem. Wracając do Ivany jej przygoda z boksem rozpoczęła się w 2010 roku i po serii dziesięciu zwycięstw rok temu stanęła przed szansą na zdobycie pasa IBF. Niestety Chorwatka przegrała wówczas jednogłośnie na punkty z Serbką Eva Halasi (11-7, 9 KO). Jednak jak mówi przysłowie, co się odwlecze, to nie uciecze i tak w marcu tego roku Habazin ponownie stanęła do walki, której stawką był wakujący tytuł IBF. Tym razem fortuna jej sprzyjała i po dziesięciu rundach pokonała belgijską pięściarkę Sabrinę Giuliani (12-2, 1 KO).

W tę sobotę Ivana spróbuje po raz pierwszy obronić swoje trofeum. Z pewnością jednak młoda Chorwatka nie będzie faworytką. Któżby nią był, gdyby naprzeciwko niego stanęła taka mistrzyni jak Braekhus? Każdy inny wynik niż zdecydowane zwycięstwo „Pierwszej Damy” będzie tutaj sensacją…

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.