HOPKINS ZAMIERZA ZDOMINOWAĆ KOWALIOWA JAK NIEGDYŚ PAVLIKA

Bernard Hopkins (55-6-2, 32 KO) już kilka razy był skazywany na porażkę, a potem wychodził między liny i robił swoje. Tak było na przykład sześć lat temu, gdy wyszedł naprzeciw siejącego postrach Kelly'ego Pavlika i dał mu lekcję boksu. Legendarny "Kat" zapowiada, że tak samo będzie 8 listopada w konfrontacji z innym niepokonanym mocarzem, Siergiejem Kowaliowem (25-0-1, 23 KO).

- Muszę tego dnia wykonać misję w wielkim stylu. Nie zależy mi tylko na zwycięstwie, 8 listopada zamierzam wygrać bezdyskusyjnie. Chciałbym zdominować przeciwnika jeszcze bardziej niż wtedy, gdy pokonywałem Pavlika - stwierdził dawny król wagi średniej, aktualnie zunifikowany przez federację WBA i IBF mistrz świata kategorii półciężkiej.

Hopkins był w sobotni wieczór na trybunach, kiedy Kowaliow bronił swojego pasa WBO - Szczerze mówiąc liczyłem na coś więcej z jego strony - prowokuje blisko 50-letni Bernard.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 16:37:29 
Wydaje sie to niemalze niemozliwe, ze prawie piedziesiecioletni Bernard moze tego dokonac, ale patrzac na jego osiagniecia i wlasnie te dokonywanie rzeczy nieosiagalnych, trudno mu tej szansy odmowic. bedzie to z pewnoscia najbardziej trudny przeciwnik w karierze Kovaleva, jak rowniez na tym etapie zycia, najgrozniejszy z mozliwych przeciwnik dla Bernarda.
GO ALIEN, GO!!!!!!
 Autor komentarza: oczi00
Data: 04-08-2014 17:07:48 
Hopkins szokuje z każdą kolejną walką. W głowie mi się nie mieści, że wychodzi z kolejnymi "młodziakami" i obija ich jak chłopców mając 50 na karku. Z Kowaliowem tez wygra. Jego styl jest potwornie niewygodny i Rosjanin nie znajdzie na niego odpowiedzi.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 04-08-2014 17:11:36 
Cop
No będzie to napewno najtrudniejsza walka dla Hopkinsa z posród wszystkich.
Pavlik był solidny bez jakiejś dobrej technik i nóg i hopkins go prawie że zdeklasowałł
ale walka była w średniej teraz jest w półcieżkiej gdzie ciosy waża dużo wiecej
ale już walczać z szybkich Calzgahe który nie zostawiał mu miejsca nie szło mu łątwo również z Chadem Dawsonem miał podgórke minmalnie przegrał
z Pascalem leżałe2 razy ne deskach choć wygrał
Wiec tym bardziej z Kovalevem będzie piekielnie trudno , Sergey to nie fizol jak z cieżkiej Abdusalamow bez obrony
ma dobry taiming i szybkość i jest precyzyjny w bitych ciosach najmożliwy z najtrudniejszych rywali dla Aliena w jego Karierze
Szanuje Hookinsa ale jednak dobija 5o tki to legenda ale faworytem dla mnie Kovalev.
Ale szacunek za odwage i determinacje jak podjemnie tak niebezpiecznego rywala jak Kovalev
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 17:17:23 
"oczi00 Data: 04-08-2014 17:07:48

Hopkins...Jego styl jest potwornie niewygodny i Rosjanin nie znajdzie na niego odpowiedzi. "

Pamietam, bedac tuz po September 11th na gali Hopkins-Trinidad w Madison Square Garden, czyli juz ponad 13 lat temu, jak Bernard zaskoczyl wiekszosc kibicow i specjalistow bokserskich, dominujac i wygrywajac pojedynek z bozyszczem Puerto-Ricans - Tito Trinidadem. Pamietam, jak Bernard krzyczal z ringu po walce w strone rzedow z dziennikarzami: "I told you so...I told you so"
Jezeli powtrorzy raz jeszcze to, co wydaje sie niemozliwe, zostanie w moich oczach piesciarzem #1 P4P w historii boksu zawodowego. Nie tylko zwyciestwo sie liczy, ale pokonanie wlasnych slabosci i matki natury w wieku lat prawie piedziesieciu.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 17:21:38 
"Vitalij71 Data: 04-08-2014 17:11:36

Cop
No będzie to napewno najtrudniejsza walka dla Hopkinsa z posród wszystkich."


Napisalem najtrudniejsza, ale nie ze wzgledu na sama klase przeciwnika, gdyz uwazam Kovaleva za dobrego ale zdecydowanie nie wybitnego piesciarza tej kategorii. Najtrudniejsza dla Bernarda, ze wzgledu na sile ciosu Rosjanina i przede wszystkim wiek piesciarza z Philadelphia. Hokins znany jest z tego, ze umiejetnie dostosowuje rytm i tempo walki do swoich potrzeb, co w tym wieku jest niezbedne, by mogl wytrzymac 12 rund.Czy to mu sie uda z Kovalevem? Mysle, ze tak. Kovalev mial juz problem z niewygodnym przecietniakiem Agnew i z pewnoscia Bernard ogladajac tamta walke podjal decyzje, ze Kovalev jest w jego zasiegu.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 17:22:14 
Vitalij71
No własnie nie. Hopkins zdeklasował Pavlika w kategorii półciężkiej. Tylko, że Pavlik to nie był specjalnie ktoś wyjątkowy. Jak tylko mu się ktoś na boki poruszał odrazu zaczynał przegrywać.
Wiesz co, mam zupełnie odmienne zdanie co do walk kata z Calzaghe i Dawsonem - według mnie to Calzaghe minimalnie wygrał z B-Hopem ale już Dawson go zrobił jak chciał. Te Dwa KD z Pascalem to też takie dyskusyjne - Hopkins nie był zraniony.
Też mi się nie wydaje żeby Kovalev przegrał z Hopkinsem. Choć nie mówię nie.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 17:31:01 
Cop
To że dziennikarze i kibice myśleli że pochodzący z kategorii półśredniej Tito wygra z B-Hopem, wieloletnim mistrzem kategorii średniej, świadczy tylko o tym w jakim poważaniu mieli Kata w tamtym okresie. To tak jakby umieszczać Monzona w Hall of Fame za zwycięstwo nad Jose Napolesem. Umieszczanie B-Hopa na miejscu The Best Ever świadczy tylko o twojej ignorancji na temat histori boksu zawodowego.

Nie wiem gdzie ty widziałeś w walce z Agnew że Kowaliow ma problemy? Gdy go po jajach bił czy gdy mu łuk rozbił. Jeżeli Bernard zrobi to co Agnew to jest już w prostej drodze do "10!" ta walka to przykład czego nie wolno robić z Siergiejem.

To raczej przeciwnicy pozwalają B-Hopowi dostosować tempo walki - gdy tylko ktoś inny dyktuje rytm
B-Hop przegrywa.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 17:35:10 
lol...wlasnie ogadam walki z ostatniej soboty i wywiad Maxa Kellermana z Bernardem po zakonczeniu walki Kovaleva obledny. Zdominowal Maxa i zostawil go samotnie przed mikrofonem, Bernard, to jest jednak naprawdwe ALIEN...lol...
Co do walki Rosjanina z Caparello, nie ma specjalnie o czym mowic. Wygral szybko, jak bylo do przewidzenia, aten blad Sergeya w obronie z pewnoscia posluzy Hopkinsowi do kilku interesujacych zalozen strategicznych. Bylem na Martha's Vineyard i na lowieniu rekinow na oceanie w czasie dlugiego weeekendu i nie mialem okazji zobaczyc zadnych walk, ale juz nadrobilem zaleglosci. Nie znalem nawet wynikow, wiec z przyjemnoscia obejrzalem sobotnia gale z dwoch roznych lokalizacji.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 17:40:02 
"Jabba Data: 04-08-2014 17:31:01

Cop
To że dziennikarze i kibice myśleli że pochodzący z kategorii półśredniej Tito wygra z B-Hopem, wieloletnim mistrzem kategorii średniej, świadczy tylko o tym w jakim poważaniu mieli Kata w tamtym okresie. To tak jakby umieszczać Monzona w Hall of Fame za zwycięstwo nad Jose Napolesem. Umieszczanie B-Hopa na miejscu The Best Ever świadczy tylko o twojej ignorancji na temat histori boksu zawodowego."

Bernard w okresie turnieju zoranizowanego przez Dona Kinga byl juz jednym z moich ulubionych piesciarzy i powiem szczerze, ze stawialem na jego zwyciestwo, aczkolwiek sposob w jaki zdominowal naprawde rewelacyjnego wowczas Trinidada, byl fenomenalny. Piszac o owczesnej galerii dziennikarskiej obecnej w MSG, wiekszosc jednak stanowili dziennikarze pochodzenia latynoskiego i to moze bylo powodem tak blednego obrazu przedwalkowego. Publicznosc zgromadzona na tej wrzesniowej gali to rowniez glownie byli Puerto-Ricans i dalo sie to odczuc w czasie pierwszych rund, aczkolwiek nasz sector zdobyl przewage wokalna juz po trzeciej, moze czwartej rundzie. Znakomite wydarzenie i nalezy pamietac rowniez o okolicznosciach zwiazanych z ta gala, czyli fakcie iz odbyla sie ona tuz po wydarzeniach wrzesniowych 2001 roku.
 Autor komentarza: malyboyy
Data: 04-08-2014 17:40:25 
Jak Kowadłow nie wylewa za kołnierz jak Pavlik to będzie na to spora szansa.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 17:42:53 
"malyboyy Data: 04-08-2014 17:40:25

Jak Kowadłow nie wylewa za kołnierz jak Pavlik to będzie na to spora szansa"

lol...czy ty znasz jakiegos Rosjanina, ktory nie pije malo???
 Autor komentarza: rakowski
Data: 04-08-2014 17:44:27 
Scenariusze moga byc podobne do walki z Pavlikiem,a moze i Taylorem.Jednak Taylor byl szybszy i byl bokserem.Wydaje sie,ze Rosjanin jest posrodku pomiedzy Pavlikiem i Taylorem.Potrafi nokautowac i niezle boksowac,ale tak naprawde duzo zalezy od prowadzenia walki przez Hopkinsa.Walka 50/50.Mozliwe SD lun MD .Od 6,7 rundy zacznie sie gra Hopkinsa i to on zdecyduje,co ma zrobic z "krusherem":P
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 17:51:11 
"rakowski Data: 04-08-2014 17:44:27
Walka 50/50.Mozliwe SD lun MD .Od 6,7 rundy zacznie sie gra Hopkinsa i to on zdecyduje,co ma zrobic z "krusherem"


Mam identyczne przeczucia. Trafnie napisales, ze ta walka bedzie zalezala od tego jak Bernard bedzie ja chcial roztrzygnac. Styl Kovaleva jest juz znany i nie sadze by cokolwiek sie w nim zmienilo.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 17:54:22 
Jakby Hopkins wygrał ta walkę to powinien być w trójce najlepszych bokserów all time.Czy wygra?Wątpię,obawiam się,że to o jeden most za daleko dla Aliena.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 04-08-2014 18:00:07 
Dodam,ze przez niejakiego Malinowskiego jest najlepszym bokserem tej ery.Oczywiscie chodzi o sam "czysty boks".Bez rankingow okreslanych P4P czy ""ekscytujacy".
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 18:00:56 
StasioKolasa

??? w trójce? Jak niby to można uzasadnić?
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 18:02:54 
"rakowski Data: 04-08-2014 18:00:07

Dodam,ze przez niejakiego Malinowskiego "


Znam z tego waszego kolka geniuszy dziennikarki takich jak Pindera, Borek, Kostera, Garczarczak ale o Malinowskim nigdy ne slyszalem.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 18:05:14 
"StasioKolasa Data: 04-08-2014 17:54:22
...to o jeden most za daleko dla Aliena. "

lol...moze za daleko byloby dla EXECUTIONER ale nie dla ALIEN...lol...
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 18:08:10 
Nie w temacie, ale ogladam wlasnie walke Rios vs Chaves i prawde mowiac nie bardzo nawet rozumiem powod zatrzymania tego pojedynku, oprocz moze tego, ze Brandon nie radzil sobie najlepiej. Decyzja sedziego ringowego pozostawia wiele do zyczenia.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 04-08-2014 18:15:29 
jabbba nie masz racji
walka w tz cath wecie pomiedzy średnią i superśrednią a nie żadną w półcieżkiej nie masz racji !!!
zoabcz na boxrec to nie była żadna półciężka!

cop co z tego że Hopkins gadał jak ty to twierdzisz zagadał Kelermana
to co gadką się wygrywa walkę, co ma do tego walka z Agnew którego Kovalev zdemolował.
Nie umniejszam zasług Hopkinsa bo to legenda szacunek do tego gościa wielki
z Dawsonem przegrał z Calzghe też minimalnie pregrał a to było 3 lata temu.
z Solidnym niezłym Pascalem miał nie spacerek posadził go na deski Kanadajczyk tym bardziej może to zrobić Kovlaev tym bardziej i dokonczyć Aliena

ja tu w tej walce nie widzę wogle faworyta te gierki Hookinsa to tylko show ring zwerifikuję wszystko.
nikt do końca nie jest obiektywny ja uważam że to moze być o jeden krok za daleko dla Hopkinsa.

ale co wyjdzie okaże się
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 18:22:12 
"Vitalij71 Data: 04-08-2014 18:15:29
cop co z tego że Hopkins gadał jak ty to twierdzisz zagadał Kelermana
to co gadką się wygrywa walkę, co ma do tego walka z Agnew którego Kovalev zdemolował."


Wywiad z Kellermanem udowania tylko, ze stary dobry Hopkins jest w znakomitej formie, tak jak przed wiekszoscia waznych walk w swojej karierze. Ci co pamietaja cala ture promujaca walke Hopkins-trindad, wiedza doskonale co to znaczy. Bernard jest typowym "old school" piesciarzem a czescia tej szkoly jest cala gama zagrywek psychologicznych przed walkami. Zwroc uwage jak Hokins ukierunkowal cala rozmowe z Kellermanem i ze calkowicie zignorowal odrobine zmieszanego ta sytuacja Kovaleva. To bylo pierwsz klasa.
Co co Agnew, oczywisice masz racje iz Kovalev go zdominowal, ale Cedric stworzyl wiele niekomfortowych sytuacji w twej potyczce, ktore moga byc doskonala recepta na zwyciestwo dla Hokinsa, czyli przede wszystkim umiejetne sprowadzenie tego pojedynku do punktu, kiedy to wlasnie Bernard bedzie kontrolowal tempo walki, umiejetnie przytrzymujac, urzywajac lokci i przepyachaja c sie z Kovalevem ale w taki sposob, by Rosjanin zuzywal wiecej energy w ringu niz piedziesiecioletni B-Hop. Agnew oczywiscie nie robil tego doskonale ale byly momenty, w ktorych pokaza iz dosc latwo sfrustrowac mocno bijacego Sergeya.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-08-2014 18:22:47 
Hopkins to fenomen ale nie oszukujmy się jego ostatnie ofiary w wadze półciężkiej to pięściarze przeciętni w porywach do dobrych. Kowaliow to wyższa półka nawet od Pascala, z Bernard walczył kilka lat temu i były to walki wyrównane. Past prime Dawson pokierowany przez Scullyego spokojnie poradził sobie z Hopem. Kowal to inny typ boksera niż Chad, ale znacznie lepszy zawodnik niż Karo Murat zjedzony przez Cleverly'ego czy Szumenow ośmieszony przez Campillo. Takimi zawodnikami czy nawet Cloudem Siergiej wyciera ring. Bernard tez wciaz wygrywa ale to jest poziom poza który już wiele nie wyskoczy. Rosjanin go rozbije dzięki świetnej pracy nóg nieporównywalnie lepszej od Pavlika szybszym rękom i dobremu timingowi. On wcale nie musi Hopka nokautowac będzie dławił go presją doskokami i ponawianymi atakami.Kat oczywiście nie będzie tak łatwy do ubicia jak Clev czy Campillo ale Krusher rozpocznie od otłukiwania łokci i barków potem przejdzie do korpusu a jesli będzie potrzeba to na koniec znajdzie głowę Hopka. 50-letnia wersja Benka była łapana w drugiej połowie walki przez Murata Kowaliow z czasem będzie miał z tym coraz mniejszy problem. Rosjanin wygra przed czasem chyba że weteran będzie wolał zostać zdyskwalifikowany.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 04-08-2014 18:24:55 
Wedruje na moja czarna liste.:P
Drakula wypil krew z Chavesa,bo wladca Rios mu kazal.Asertywnosc gora!:P
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 18:27:32 
Autor komentarza: Jabba
??? w trójce? Jak niby to można uzasadnić?


Oczywiście tak samo jak miejsce każdego innego z tych wybitnych,choć proste to nie jest.Niezależnie od tego kogo wskażesz wyżej w takim rankingu to zawsze będzie tylko twoje subiektywne zdanie,a nie jedno i właściwe miejsce.Czy wyżej postawisz Leonarda,Lousia,Armstronga,Robinsona,Durana,czy Hopkinsa,Alego to zawsze będzie tylko Twój subiektywny punkt widzenia.
Nie wiem jak w tej chwili ułożyłbym taki ranking ale Hopkins to bez wątpienia jeden z największym jacy byli i są w tym sporcie.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 18:28:48 
"clyde22 Data: 04-08-2014 18:22:47

Rosjanin go rozbije dzięki świetnej pracy nóg nieporównywalnie lepszej od Pavlika szybszym rękom i dobremu timingowi."

oczywiscie istnieje taka ewentualnosc, ze moze okaze sie, iz masz racje tak na te sytuacje patrzac. Nie zgodze sie tylko z twoja ocean, ze Kovalev ma dobra prace nog. Spojrz na pierwsza runde ostatniej walki, gdzie najwyrazniej Rosjanin zapomnial jak sie nog uzywa, badz tez zwyczjnie nie jest w tym elemencie zbyt plynny. Ja osobiscie uwazam, ze znacznie lepsza prace nog, w polaczeniu z olbrzymim doswiadczeniem defensywnym ma wlasnie Bernard. Oczywiscie to wszystko moze nie byc az tak istotne, gdy Hokins da sie zlapac przy linach i pozwoli na to, ze Kovalev zmombarduje go bezlitoscnie juz na poczatku walki. Mowiac to, widze te walke jako dlugoterminowy ciad wydarzen, gdzie wlasnie ostanie 3-4 rundy beda decydujace.
Pozyjemy zobaczymy, ale zycze zwyciestwa oczywiscie Bernardowi. To byloby super wydarzenie.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 04-08-2014 18:30:13 
Lece,dodam jeszcze,ze ten Malinowski to amerykansku dziennikarz(bodaj ringobserver,cos takiego:P)
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-08-2014 18:30:39 
Ko
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 18:45:55 
Vitalij71
a rzeczywiście. No ale ty też nie masz racji Catchweight był 170 czyli pomiędzy superśrednią a półciężką. czyli napewno bliżej do półciężkiej niż do średniej a B-Hop wszedł ważąc 180 lb
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-08-2014 18:51:17 
Nokdaun na Kowaliowie to kwestia złego ustawienia.To zdarzało się wielokrotnie Martinezowi w prime a przecież tancerz był z niego znakomity.Siergiej ma szybkie nogi to była raczej kwestia braku koncentracji. Będzie łatwo ścinał ring Hopkinsowi, który być może kilka rund będzie w stanie odgonić się od Krushera. Rosjanin to puncher technik w przeciwieństwie do eksplozywnego Stevensona który z biegiem czasu traci dynamit. Potrafi stopniować siłę ciosu przygotowywać atak lżejszymi uderzeniami znacznie lepiej od Pavlika używa zwodów i cierpliwie buduje pozycję do skończenia akcji. Dla mnie ofensywny numer dwa po Golowkinie. Pokonanie w polciezkiej Siergieja czy przez Hopka to dla mnie osiągnięcie znacznie przewyższające wygraną ze średniej Pavlikiem powyżej jego limitu czy tez zbyt małego na średnią Tito. Chociaż to były bezbłędne egzekucje.Tu jest one Bridge too far
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 18:55:44 
StasioKolasia

Owszem powiedzieć można wszystko. Ale jak człowiek nie chce być gołosłownym to musi podać jakieś elementy.
No ale co takiego zrobił Hopkins że zasłużył sobie na takie wysokie miejsce. Czy wśród tych 20 obron są nazwiska jakichś świetnych średnich? Ilu elitarnych zawodników pokonał? Jeżeli Hopkins zunifikuje wszystkie pasy w półciężkiej można zrobić mocną argumentację za jego miejscem w pierwszej 20... 25. Ale żeby już teraz wsadzać go na podium.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 19:07:29 
"rakowski Data: 04-08-2014 18:30:13

Lece,dodam jeszcze,ze ten Malinowski to amerykansku dziennikarz(bodaj ringobserver,cos takiego:P)"

Teraz mi sie skojarzylo... Scoop pisal pod dwoma lub trzema imionami uzytkowymi na ESB dawno temu, jakies 8-10 lat temu. Teraz juz sobie przypomnialem. Nie wiem czy on jest jednak jakimkolwiek dziennikarzem. Na ESB pisze artykuly wielu zwyklych milosnikow boksu, ktorzy nie maja nic wspolnego z dziennikarka. Takim przyklade moze byc Rumsfeld czyli Geoffrey Ciani...
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 19:10:42 
"Jabba Data: 04-08-2014 18:55:44
Jeżeli Hopkins zunifikuje wszystkie pasy w półciężkiej można zrobić mocną argumentację za jego miejscem w pierwszej 20... 25"

Nie obraz sie, ale najwyrazniej nie masz najmniejszego pojecia kim Bernard Hopkins jest. Czasami suche dane z boxreca nie sa wystarczajace. Przesledz dokladnie kariere Bernarda a wowczas moze sam zauwazysz, ze jest to nie tylko Hall of Famer, ale zdecydowanie jeden z najdoskonalszych bokserow P4P w historii boksu zawodowego. To co Bernard teraz robi jest pod kazdym wzgledem historyczne I niezaprzeczalnie wielkie w swoim wymiarze.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 19:12:35 
"clyde22 Data: 04-08-2014 18:51:17

Nokdaun na Kowaliowie to kwestia złego ustawienia."


Dokladnie. Zle ustawienie jest wlasnie przykladem niewlasciwej pracy nog i braku przegladu sytuacji w ringu. Dlatego tez wspomnialem, ze bedzie to idealny material do analizy dla Brnarda, ktory zawsze studiuje swoich przeciwnikow bardzo dokladnie.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 19:15:01 
Autor komentarza: Jabba
Ale jak człowiek nie chce być gołosłownym to musi podać jakieś elementy.
No ale co takiego zrobił Hopkins że zasłużył sobie na takie wysokie miejsce.


Czas panowania,unifikacja tytułów,wygranie walk których na papierze nie powinien i nie mógł wygrać.Najstarszy mistrz,dokonał tego czego nie udało się nikomu innemu i wciąż szuka najtrudniejszych wyzwań będąc zunifikowanym mistrzem w wieku prawie skończonych 50lat.Jednym słowem bokser wybitny.
To tyle żeby nie wdawać się w szczegóły bo jestem pewny,że nie chciałbyś tego,bo w kolejnym poście musiałbym zapytać kogo widziałbyś wyżej i mógłbyś stracić ochotę na długą dyskusję.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 19:20:10 
"Jabba Data: 04-08-2014 18:55:44
Jeżeli Hopkins zunifikuje wszystkie pasy w półciężkiej można zrobić mocną argumentację za jego miejscem w pierwszej 20... 25"


Podasz kilka nazwisk Twoim zdaniem najwybitniejszych?Kilka z przedziału od jeden do dziesięć i od jedenaście do dwadzieścia.Ciekawy jestem bardzo.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-08-2014 19:27:32 
Błędy mają różne podłoże,w tym przypadku złożyłbym to na karb braku koncentracji i zlekceważania przeciwnika. Z Hopkinsem będzie bardziej uważny choć nie oszukujmy się ten nokdaun pomógł Kowaliewowi poważniej potraktować rywala. Szczerze mówiąc oglądając ostatnie potyczki Bernarda i Siergieja będę w ciężkim szoku jeśli to potrwa 12 rund. Sam ten fakt poczytam za sukces Kata pomijając jego zwycięstwo. Rosjanin będzie za silny za szybki i za świeży dla weterana. On jest inteligentniejszym bokserem niż Kelly. Nie szuka na siłę głowy wybiera doly wprowadza zwodami na ciosy czasem tylko dotyka aby oszukać obronę. Życzę Bernardowi szczęścia ale moim zdaniem jest tu na straconej pozycji
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 19:29:47 
Autor komentarza: clyde22
Szczerze mówiąc oglądając ostatnie potyczki Bernarda i Siergieja będę w ciężkim szoku jeśli to potrwa 12 rund. Sam ten fakt poczytam za sukces Kata pomijając jego zwycięstwo. Rosjanin będzie za silny za szybki i za świeży dla weterana.



Mam tak samo.
 Autor komentarza: Addy
Data: 04-08-2014 19:29:58 
Odpowiadając na pytanie: czym zasłużył sobie Bernard Hopkins na bycie top 3 najlepszych pięściarzy w historii? (albo i top 1?)

W 2014 roku do bokserskiej "Hall of Fame" weszli: Felix Trinidad (znokautowany przez Hopkinsa w 12 rundzie), Oscar De La Hoya (znokautowany przez Hopkinsa w 9 rundzie ciosem na tułów) oraz Joe Calzaghe (niejednogłośna decyzja, kontrowersyjna przegrana - ja osobiście punktowałem zwycięstwo 1 punktem Hopkinsa, który posłał Walijczyka na deski). Prawdopodobnie kolejnymi zawodnikami, których B-Hop pokonał i wejdą oni do "HoF" są: Roy Jones jr, Antonio Tarver i Winky Wright. Hopkins przez 10 lat był niekwestionowanym dominatorem wagi średniej a jego porażki z Taylorem balansowały na granicy kontrowersyjnej decyzji i bezczelnego oszustwa. Godnymi do odnotowania nazwiskami są jeszcze między innymi: Joe Lipsey (niepokonany prospekt z którym wiązano ogromne nadzieje, brutalny nokaut "Kata" zakończył jego karierę), John David Jackson (obecny trener Kowaliowa, mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych), Glen Johnson (niepokonany, późniejszy mistrz świata), Simon Brown (mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych), Keith Holmes (dwukrotny mistrz świata) i wiele, wiele, wiele innych - mistrzowie świata, mistrzowie Europy.

Ze świecą szukać pięściarza będącego na szczycie tak długo. To są przecież ponad dwie dekady. Kelly Pavlik był przecież ówczesnym postrachem - tak jak teraz Kowaliow czy Gołowkin. Miał znokautować Hopkinsa i raz na zawsze zakończyć jego karierę. Stało się zdecydowanie inaczej. "Kat" zniszczył kolejną karierę, Pavlik już nigdy nie był taki sam.

Nawet taki Jean Pascal jest bardzo dobry, choć jakże daleki od wielu innych bokserów pokonanych przez Hopkinsa. Wcale nie skreślałbym go w potencjalnej walce z Adonisem Stevensonem, zdaje się że kilka razy ograł go w boksie amatorskim. Bycie mistrzem świata w wieku 46, 47, 48, 49 lat - przecież to nikomu wcześniej się nie udało. George Foreman miał swój "lucky punch" w wieku 45 lat. Gdyby nie to, wówczas drugim najstarszym mistrzem byłby z tego co pamiętam 42-letni Virgil Hill. I chyba wszyscy się zgodzą, że w takim wieku dla boksera 7 lat to już przepaść.

Hopkins nigdy nie został zdominowany przez żadnego pięściarza. Nie było kontrowersji jedynie [nie liczę debiutu] w werdyktach z 1993 (Roy Jones) i 2012 (Chad Dawson). Nie były to jednak walki jednostronne. W obu tych walkach mieliśmy do czynienia z cholernie wyrównanymi rundami. Po podliczeniu punktów przechylało się to na korzyść rywali B-Hopa. Zdarza się najlepszym, nie ma niepokonanych. Od najlepszego nikt nie wymaga bycia niepokonanym, bo zawsze trafi się jakiś niepasujący styl, albo cokolwiek. Szczególnie jeżeli ma się rywali tak ogromnej klasy. I jeżeli ktoś podejmuje zawsze największe wyzwania.

Kto wie, może Kowaliowi uda się zdominować Hopkinsa jako pierwszemu? Jeżeli jednak nie, B-Hop potwierdzi tylko to, że jest kosmitą. Uwierzę mu wtedy w pełni. Uwierzę, że naprawdę jest topowym pięściarzem wszechczasów.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 19:34:18 
Brawo Addy.
Teraz Jabba niech nie będzie gołosłowny i rzuci trochę nazwisk tych którzy w jego przekonaniu są zdecydowanie wybitniejsi.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 19:54:57 
Skoro o Bernardzie Hopkinsie, polecam najwazniejsze walki tego wlasnie piesciarza z mojej kolekcji bokserskich ikon:

Top 25 Fights
Bernard Hopkins
by cop

1993 vs Roy Jones Jr. (przegrana) UD 12
1993 vs Roy Ritchie KO 7
1995 vs Segundo Mercado II KO 7
1996 vs Joe Lipsey KO 4
1997 vs John David Jackson KO 7
1997 vs Glen Johnson KO 11
1999 vs Robert Allen II KO 7
1999 vs Antwun Nichols UD 12
2000 vs Antwun Echols II KO 10
2001 vs Keith Holmes UD 12
2001 vs Felix Tito Trinidad KO 12
2003 vs William Joppy UD 12
2004 vs Oscr De La Hoya KO 9
2005 vs Jermain Taylor (przegrana) SD 12
2005 vs Jermain Taylor (przegrana) SD
2005 vs Jerain Taylor II (przegrana) UD 12
2006 vs Antonio Tarver UD 12
2007 vs Winky Wright UD 12
2008 vs Joe Calzaghe (przegrana) SD 12
2008 vs Kelly Pavlik UD 12
2010 vs Roy Jones Jr. II UD 12
2010 vs Jean Pascal (remis) MD12
2011 vs Jean Pascal II UD 12
2012 vs Chad Dawson II (przegrana) MD 12
2013 vs Tavoris Cloud UD 12
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 19:59:46 
"clyde22 Data: 04-08-2014 19:27:32

Błędy mają różne podłoże,w tym przypadku złożyłbym to na karb braku koncentracji i zlekceważania przeciwnika. Z Hopkinsem będzie bardziej uważny choć nie oszukujmy się ten nokdaun pomógł Kowaliewowi poważniej potraktować rywala. Szczerze mówiąc oglądając ostatnie potyczki Bernarda i Siergieja będę w ciężkim szoku jeśli to potrwa 12 rund."

To fakt, ze bardziej niz praca nog, to jednak koncentracja byla glownym powodem bledu Kovaleva w pierwszej rundzie ostatniej jego walki. Mowiac to, jak zwrocisz uwage na kilka jego ostatnich walk, popelnia on takie bledy dosc czesto, tylko nikt tego nie wykorzystal tak jak zrobil to Caparello. Czy Bernard tez pozwoli sobie na przepuszczenie takich momentow bez kary? No coz, przekonamy sie wkrotce. Zgadzam sie rowniez z opinia, ze Bernard w wieku prawie piecdziesieciu lat wytrzymujac 12 rund z Kovalevem bezie zwyciezca tej walki, bez wzgledu juz nawet na fakt, ze oficyjany wuynik bedzie inny. Mysle jednak, ze Bernarda stac pomimo wszelkich przeciwnosci, by raz jeszcze wszystkich nas zaskoczyc. Z pewnoscia to walka na ktore musze pojechac/poleciec...
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 20:05:41 
Tyleś cię tego napisali że nie wiem od czego zacząć.

Po pierwsze tak - Oscar, Tito, Winky nie byli nigdy zawodnikami kategorii średniej więc nie wiem czemu naturalnemu półcieżkiemu (bo w tym limicie zaczynał karierę b-Hop) dawać jakikolwiek kredyt podziwu za pokonanie kogoś kogo musiał pokonać żeby nie spaść z tronu na rzecz mniejszych zawodników - zrobił co do niego należało i tyle nie ma o czym gadać.

Dużą wygraną był Joe Lipsey ale raczej nie na ATG status. Solidne zwycięstwo w trakcie wspianania się na szczyt. Dalej jedzie mnóstwo mało znaczących zwycięstw - Gdzie nie ma żadnego wspaniałego średniego w stylu Benvenutti, Briscoe czy Valdes. Potem przegrał (choć ja osobiscie widziałęm wygraną Kata w obu walkach choć nieznaczną) z gościem który HoFu nie zobaczy. Potem przeniósł się do półcieżkiej i pokonał Tarvera (który musiał strasznie dużo zrzucić ale to jego problem) i jest to duże zwycięstwo zwycięstwo z Pavlikiem mimo że nie w średniej też bardzo dużo znaczy ale Pavlik zdobył uznanie tylko dlatego że pokonał Taylora który pokonał Hopkinsa. Przegrana z Calzaghe, walka była bliska remisu ale to Calzaghe wygrał i tyle - żadnego wałka tu nie było. Pokonanie Pascala, Przegrana z Dawsonem, Pokonanie słabego Clouda, pokonanie bardzo słabiutkich Murata i Shumenowa. Ok. Pascal to dobre zwycięstwo.

Całe zamieszanie z Hopkinsem to liczby - 20 obron, najdłuższy okres panowania, i najstarszy bokser który... bla bla bla aaa i wierzenie w te bzdury że Hopkins niszczy karierę młodych zawodników - Ludzie! przecież on ma dwie ręce jak każdy to nie Voodoo jeżeli oni nie dokonali po walkach z nim niczego więcej to znaczy że nigdy nie byli tacy dobrzy - zresztą Roy Jones jakoś się nie zepsuł.

StasioKolasa
Co do dwudziestu pięściarzy wybitniejszych ( co w poprzednim poście napisałeś że mnie nie zapytasz - mało konsekwencji w twojej wypowiedzi ale odpowiem z radością)
Bez problemu - Roberto Duran, Sugar Ray Robinson i Leonard, Willie Pep, Henry Armstrong, Muhammad Ali, Sam Langford, Joe Gans, Harry Greb, Archie Moore, Ezzard Charles, Roy Jones jr, Pernell Whitaker, Kid Gavilan, Marvin Hagler. To ci niezaprzeczalnie lepsi niż Excecutioner. Ale Joe Louis, Benny Leonard, Jimmy Wilde, Jose Napoles, Emilie Griffith, Kid Chocalate, Sandy Sandler, a nawet Salvador Sanchez powinni być przed B-Hopem.
Większość z nich nie miało takiego długiego panowania jak B-Hop ale oni mierzyli się z prawdziwą opozycja, walczyli (nie wszyscy) gdy było osiem kategorii wagowych i jeden mistrz świata, w czasach gdy boks był niesamowicie wypakowany talentami i żeby doczłapać się do walki o tytuł trzeba by pokonać z trzech takich B-Hopów (no tu przesadzam). Co więcej większość z nich te walki wygrywało - B-Hop przegrał każdą walkę z zawodnikiem z elity (no chyba że pochodził daleko z dołu - najbardziej lubił półśrednich :P)
Jeżeli B-Hop zunifikuje tytuły teraz w półcieżkiej będzie to niezwykłe ze względu na jego wiek i obecną sytuacje w boksie (gdy wolą walczyć z ogórkami zamiast z najlepszymi) ale w histori boksu aż tak wstrząsające to nie będzie.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:07:05 
"Addy Data: 04-08-2014 19:29:58
...Ze świecą szukać pięściarza będącego na szczycie tak długo. To są przecież ponad dwie dekady..."


Krotko i dokladnie. Mozemy wrzucac cale biografie i rekordy Bernarda na to forum bez konca, ale prawda jest taka, ze tylko uwazne sledzienie przez ostatnie dekady kariery Hopkinsa moze nam dac szanse na zrozumienie kim jest ten fenomen ringu. Wielu uzytkownikow tego forum nie rozumie czym byly zwyciestwa Hokinsa nad takimi jak Mercado,Allen, Holmes, Echols.. Wiekszosc pamieta Bernarda z walk z Taylorem, Calzaghe czy Dawsonem, zwyczajnie nie rozumiejac tego co sie dzialo w latach dziewiedziesiatych. Zawsze powtarzam, ze boxrec i youtube nie sa tymi elementami bokserskiej edukacji, ktore gwarantuja wlasciwe podejscie do rzeczywistosci.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:08:41 
***1999 vs Antwun Echols UD 12 - przepraszam za maly blad w nazwisku powyzej.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 20:09:23 
Dodam jeszcze że panowanie Hopkinsa w średniej to czas najslabszej wagi średniej w dziejach czy ktoś taki Jak Simon Brown czy Robert Allen naprawdę byłby mistrzem w czasach Haglera, Monzona czy Robinsona? A Glen Johnson w średniej nie dokonał absolutnie niczego - więc jest to tylko solidne zwycięstwo.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 20:10:36 
Mayweather jest już na szczycie prawie dwie dekady - daleko nie szukałem.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 20:14:28 
cop
proszę cię. Czym było zwycięstwo nad Mercado (cudem zresztą B-Hop uratował się remisem w pierwszej walce) czy trzy walki z Allenem (trzecia zupełnie nie potrzebna), Echols (hahaha), Holmes rozumiem pomylił ci się z Larrym Holmesem.
Hopkins bał się wyściubić nos ze średniej bo nad nim w superśredniej były wtedy prawdziwe wyzwania.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:15:01 
"Jabba Data: 04-08-2014 20:05:41
...Co do dwudziestu pięściarzy wybitniejszych ( co w poprzednim poście napisałeś że mnie nie zapytasz - mało konsekwencji w twojej wypowiedzi ale odpowiem z radością)
Bez problemu - Roberto Duran, Sugar Ray Robinson i Leonard, Willie Pep, Henry Armstrong, Muhammad Ali, Sam Langford, Joe Gans, Harry Greb, Archie Moore, Ezzard Charles, Roy Jones jr, Pernell Whitaker, Kid Gavilan, Marvin Hagler. To ci niezaprzeczalnie lepsi niż Excecutioner."

Jezeli masz taka opinie, nie bede probowal nawet jej zmieniac. Kwestie takich rankingow sa zawsze bardzo subiektywne a reguly ich ustalania plynne. Dla mnie osobiscie to co zrobil Bernard w czasie swojej kariery gwarantuje mu kmiejsce w scislej czolowce. Powtorze, ze gdyby wygral z Kovalevem w listopadzie, na mojej prywatnej, calkowicie subiektywnej liscie znalazby sie na pierwszym miejscu.
Nazwiska przez ciebie wymienione, to sami wielcy boksu zawodowego i moglibysmy dyskutowac dlugo nad ich waga, ale mialbym olbrzymie problem by dac sie przekonac, ze Bernard nie jest w tym gronie...
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:17:46 
"Jabba Data: 04-08-2014 20:14:28
Holmes rozumiem pomylił ci się z Larrym Holmesem."

lol...dowcipnis z ciebie jak widze...lol...
Wirtualnemu copowi takie pomylki sie nie zdarzaja, wrecz sa niemozliwe. Rozumiem, ze zwyczajnie nie sledziles na biezaco kariery bernarda w latach dziewiedziesiatych i te walki nie maja dla ciebie znaczenia. To blad, gdyz byly one naprawde bardzo znaczace. Jak juz napisalem, boxrec nie oddaje rzeczywistosci a jest tylko platform z podstawowymi danymi.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 20:26:13 
Kariery Bernarda nie śledziłem w latach 90 bo w latach 90 był Benn, Roy Jones jr i cała niesamowita waga ciężka (ENDRIUUUUUUUUUUUUU!), a kiedyś nie było Youtube'a, internetu i ogólnie źródła o boksie były ograniczone więc nikt się nie przejmował nudziarzem (i to przecież opinia amerykanców z lat 90') ze średniej.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 20:29:18 
Zresztą to że nie śledziłem to żaden zarzut. Bo kariery Durana (w latach 90 to już były takie żarty) ani Aliego też nie śledziłem ale potrafię docenić ich zwycięstwa więc czemu nie potrafię docenić B-Hopa?
To tak do końca nie jest bo B-Hopa też doceniam po prostu nie tak bardzo jak większość kibiców.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:39:24 
"Jabba Data: 04-08-2014 20:29:18

Zresztą to że nie śledziłem to żaden zarzut. Bo kariery Durana (w latach 90 to już były takie żarty) ani Aliego też nie śledziłem ale potrafię docenić ich zwycięstwa więc czemu nie potrafię docenić B-Hopa?
To tak do końca nie jest bo B-Hopa też doceniam po prostu nie tak bardzo jak większość kibiców."


Dlatego tez ja nie napisalem tego w formie zarzutu, a raczej stwierdzenia iz pewne sytuacje moga ci sie wydawac z perspektywy czasu znacznie inne niz byly w rzeczywistosci. Bernard byl naprawde wowczas respektoany jako prawdziwy wytwor philadelphijskiej szkoly boksu i mial wielu fanow, aczkolwiek tak naprawde turniej zorganizowany przez Kinga wyniosl Bernarda na piedestal opinii publicznej a zwyciestwo nad Trinidadem bylo tym przelomowym momentum dla tych jak ich tutaj nazywacie "januszy". Prawdziwi fani boksu ekscytowali sie jego zdolnosciami i charyzma juz duzo wczesniej. Nie chce cie przekonywac, gdyz to nie na tym polega. Respektuja kazda opinie a twoja jest jedna z wielu, ktora jest inna niz moja, ale ma oczywiscie swoja wlasna wartosc. Kazdego z piewsciarzy, ktorych wymieniles powyzej rowniez szanuje i lubie za to co wykreowali w swoich momentach bokserskich. Bernard jednak to nie momenty a dwie dekady a dzisiaj w wieku lat piedziesiatych staje do walki z piesciarzem, ktorego wszyscy uwazaja za postrach.
 Autor komentarza: zin
Data: 04-08-2014 20:42:27 
Jabba, bo z tego , co piszesz , to bardziej doceniasz "ENDRIUUUUUUUU! ;), a B-Hop :
mistrz świata kategorii średniej w latach 1995 - 2005, w latach 2001 - 2005 niekwestionowany (posiadał wtedy tytuły IBF, WBC, WBA i The Ring, od 2004 także WBO), w latach 2006 - 2008 mistrz świata The Ring w kategorii półciężkiej, od 2011 do 2012 roku mistrz świata federacji WBC oraz posiadacz tytułu The Ring w kategorii półciężkiej, od 2013 roku mistrz świata IBF wagi półciężkiej, od 2014 roku mistrz świata WBA i IBA wagi półciężkiej.

Rekordzista pod względem ilości udanych obron tytułu mistrza świata w wadze średniej

no , ale gdzie mu do ENDRIU ;)
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:42:51 
"Jabba Data: 04-08-2014 20:26:13
...a kiedyś nie było Youtube'a"

lol...i cale szczescie. Nie bylo rowniez pseudo-znawcow, ktorzy dzisiaj mysla, ze obejrzenie paru walk w sieci i zweryfikowanie rekordow w boxrec czyni ich tymi, ktorzy maja cos do powiedzenia. Pisze teraz nie personalnie a raczej swoje dosc ogolne odczucia zwiazane z ta sytuacja.
 Autor komentarza: Addy
Data: 04-08-2014 20:43:22 
@Jabba
Jeżeli być dokładnym to Hopkins zaczął w junior ciężkiej, bo limit półciężkiej w debiucie przekroczył. Czy to oznacza, że jest naturalnym cruiserem? Nie róbmy sobie żartów. B-Hop przez 15 lat boksował w kategorii średniej, momentami schodząc w ramach catchweightu do niższej wagi (np. dla De La Hoi). Dopiero w wieku 41 lat przybrał na wadze. Walka z Wrightem była w catchweight. Walka z Pavlikiem była w catchweight. Do tej pory 49-letni Hopkins wnosi na wagę ponad kilogram mniej niż wynosi limit półciężkiej (Murat, Szumenow).

Felix Trinidad był mistrzem świata kategorii średniej, kiedy przegrał z Hopkinsem.
Oscar De La Hoya był mistrzem świata kategorii średniej, kiedy przegrał z Hopkinsem.

Więc nie rozpowszechniaj kłamstw, że "nigdy nie byli zawodnikami kategorii średniej".

Nie niszczył karier?
1) Lipsey - po walce z Hopkinsem nigdy nie wyszedł do ringu
2) Pavlik - zaczął mieć problemy alkoholowe
3) Trinidad - bilans przed Hopkinsem - 40:0, bilans po Hopkinsie - 2:2.

I wiele innych, nie będę wyliczał bo jest ich sporo. Najpierw mistrzowie, dominatorzy, niszczyciele - a po Hopkinsie cienie samych siebie. Oczywiście, że Hopkins ma tylko dwie ręce. Tylko nikt nie potrafi tak skutecznie wdzierać się do psychiki młodych zawodników. Drażnić ich, prokować, budować napięcie, a potem runda po rundzie odzierać z godności, marzeń i ośmieszać.

Zawodnicy których wymieniłeś są oczywiście wybitni. Hopkins jednak zasługuje by do tych wymienionych dołączyć.

Dzisiaj Gołowkin powoli zbliża się do rekordu Hopkinsa. Z pewnością lepszych rywali miał Amerykanin. Nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:45:55 
"zin Data: 04-08-2014 20:42:27
no , ale gdzie mu do ENDRIU ;) "

Andrew jak przekroczyl czterdziestke, to zaczal sie juz sam przewracac w ringu...lol...
Tak powaznie jednak, bardzo go lubilem w latac dziewiedziesiatych. Byl zdecydowanie jednym z tych, na ktorego walki sie czekalo. Niestety, gdy mowimy o karierze Bernarda Hopkinsa, nazwiska Golota nie wolno nawet wspominac.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 20:51:56 
"Addy Data: 04-08-2014 20:43:22
Nie niszczył karier?
1) Lipsey - po walce z Hopkinsem nigdy nie wyszedł do ringu
2) Pavlik - zaczął mieć problemy alkoholowe
3) Trinidad - bilans przed Hopkinsem - 40:0, bilans po Hopkinsie - 2:2."

Dokladnie. Na dodatek, kazdy z wymienionych byl faworytem w walce z Bernardem. Gdzie oni wszyscy dzisiaj sa??? Hopkins to wybryk natury i bokser, ktory juz zapisal sie na kartach histori BOKSU ZAWODOWEGO jako jeden z paru najwybitniejszych, ktorych przeskoczenie bedzie niezwykle trudne. Kariere taka jak Hopkinsa niestety trudno bedzie powielic.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 21:01:53 
Jeszcze raz.
bez przesady nigdy nie napisałem że Endriu jest lepszy niż B-Hop. Ale walkami Andrzeja żyła cała polska walkami b-Hopa tylko filadalfia ( i to nie cała). Dajcie spokój B-Hop w życiu nie dawał emocji - teraz jest Youtube i można oglądać walki kogo się chce kiedy się chce - nie wiem jak można to uznawać za złe.

Nie wiem co czyni znawcę znawcą - w internecie każdy jest takim samym znaFcą.

Trinidad nie był zawodnikiem kategorii średniej a tym bardziej ODLH. Obaj mieli po jednej walce w średniej - Oscar kontrowersyjną wygraną nad Sturmem a Tito nad HAHA-Joppym. B-Hop był panującym od 10 lat mistrzem świata wagi średniej i wciąż był underdogiem z Felixem (HAHAHA) co wam to mówi?

Jeżeli tak to Sugar Ray Leonard był zawodnikiem wagi półciężkiej - pas miał o co chodzi?

Trinidad poszedł o jedną wagę za daleko i tyle. Skończył się. Pavlik nigdy nie był taki dobry, a Lipsey (I have no idea... :) Ale wiarę w magię, Voodoo, Astrologię, Globalne ocieplenie, Ekowojowników świątą wojnę z chlorem czy w końcu w niezwykłe (na poziomie komórkowym pewnie) niszczenie pięściarzy przez B-Hopa pozostawię już poza dyskusją.

a Endriu rządzi. Tylko niech już nie wraca na ring bo to jednak nie Bernard... brakuje spółgłoski.
 Autor komentarza: canuck
Data: 04-08-2014 21:03:08 
Dlaczego ta walka bedzie niezwykle ciekawa? Bo spotyka sie dwoch fenomenow o roznych stylach walki oraz charakterystykach.

Hopkins: Doskonaly w dostosowaniu sie do przeciwnika, swietnie kontroluje tempo walki oraz wybija przeciwnikow z rytmu. Najlepszy subtelny faularz w historii boksu, aktor oraz prowokator.

Kovalev to bardzo dobrze ulozony bokser, metodyczny, cierpliwy w ringu oraz posidajacy potezny cios.

Osobiscie wydaje mi sie ze Hopkins ma wiecej szans z Kovalev niz Stevenson. Stevenson jest taka lepsza wersja Pascal, a Hopkins mial z Pascal sporo klopotow.

Jednak, dlugofalowo, ciagla presja Kovalev oraz potezne ciosy zrobia swoje. Nawet jezeli Kovalev nie bedzie trafiac czysto na poczatku walki, to predzej czy pozniej sie "dobierze" do Hopkins.

Bedzie bardzo ciezko sfrustrowac Kovalev, bo jak wczesniej wspomnialem, to metodyczny oraz cierpliwy bokser. Moj typ: Kovalev przez TKO w pozniejszych rundach.

Ale jak wszczyscy wiemy, nigdy nie mozna przekreslac szans Hopkins.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 21:04:05 
Dodam, ze Tito najlepszy był w półśredniej (a i tak wielu uważa że przegrał z ODLH - w swoim najlepszym limicie!)
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 21:09:18 
aa jeszcze jedno Anrzej Gołota był emocjonujący (może głównie dlatego bo był NASZ) ale to nie znaczy że jest lepszy od Hopkinsa, Gatti też był emocjonujący a nie znaczy że jest lepszy od Floyda itd. itp.
Mając wybór Walka Gołoty z Bowe a walka Hopkinsa z... no nie wiem... Kimkolwiek (gdzie pewnie ten kimkolwiek byłby faworytem :P) wybiorę chyba Andrzeja.
 Autor komentarza: Scumbag
Data: 04-08-2014 21:12:25 
lol canuck

to ty jeszcze żyjesz?
Myślałem że jakiś niedźwiadek cię zjadł w tej Kanadzie.
Ostatnio w ogóle się tu nie udzielasz - szkoda....
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 22:17:11 
Autor komentarza: Jabba
Bez problemu - Roberto Duran, Sugar Ray Robinson i Leonard, Willie Pep, Henry Armstrong, Muhammad Ali, Sam Langford, Joe Gans, Harry Greb, Archie Moore, Ezzard Charles, Roy Jones jr, Pernell Whitaker, Kid Gavilan, Marvin Hagler. To ci niezaprzeczalnie lepsi niż Excecutioner.


Jabba.Ile obejrzałeś walk Charlesa,lub Greba?Znasz ich kariery z wideo,czy cała Twoja wiedza opira sie na tym co przeczytałeś?

Dobrze znasz walki tych z którymi wymienieni przez Ciebie wygrywali i przegrywali?Możemy podyskutować,jeżeli czujesz się na siłach.Wybroń jakoś to,że byli oni lepsi,bo spisać kilka nazwisk bez słowa argumentu to umie nawet rafaltheo.
Hagler jako średni może i był lepszy,jak p4p nie ma szans z Hopkinsem.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 22:47:05 
Po pierwsze żadnych walk Greba na wideo nie ma, ale są walki Tuneya z którym Greb jako jedyny wygrał.
To chyba wystarcza jako dowód jego umiejętności.

"Hagler jako średni może i był lepszy,jak p4p nie ma szans z Hopkinsem. "

Dobra gościu. Najpierw powołujesz się że oceniamy umięjętności zawodników (w sensie poznawanie kariery z oglądania - ok. można tak bez problemu) a potem powołujesz się na mityczny P4P. Czyli co oceniamy umiejętności czy osiągnięcia - bo tak się P4P mierzy. Na tej podstawie się tam umieszcza zawodników - co osiągneli a nie co umią.

Hagler resume w średniej ma o niebo lepszy niż Hopkins - jeszcze nawet zanim został mistrzem. W Półcieżkiej nie walczył więc nie ma co porównywać. Dlaczego Hagler tam jest, dlaczego lepszy od Hopkinsa - dlatego właśnie że walczył z Bardzo dobrymi średnimi w bardzo dobrym okresie tej wagi.

Propo jeszcze oglądania wideo - Niestety jest bardzo mało filmów z Pepem, Langfordem, Gansem, Moorem, Charlesem (past prime jest trochę), Gavilana - Jest bardzo dużo wideo oczywiście z Robinsonem (ale tylko w średniej) z Leonardem, Duranem, Jones jr, Whitakerem, Haglerem. Możemy podyskutować. Dawaj zawodnika to ci powiem dlaczego lepszy niż B-Hop. Tylko nie wszystkich na raz po się zrobi spory esej zamiast postu.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 23:06:05 
Przy okazji do tych nazwisk co są dalej dodałbym jeszcze Mike McCallum.
 Autor komentarza: werus
Data: 04-08-2014 23:11:04 
Krórtko: Hopikns przegra!
 Autor komentarza: Addy
Data: 04-08-2014 23:21:15 
Niektórzy po prostu mają alergię na Hopkinsa. To też jest powód dla którego deprecjonuje się jego umiejętności i osiągnięcia. Jednak może najlepszym kompromisem będzie to, że wszelkie listy najlepszych pięściarzy z różnych czasów są tak szalenie subiektywne, że nie niosą ze sobą żadnej wartości.

Każdy wybitny pięściarz znajdzie swoje miejsce w "Hall of Fame". Hopkins jest jednym z nich. Nic więcej osiągnąć nie można, bo nie ma obiektywnego sposobu na wytłumaczenie dlaczego bokser A jest lepszy niż bokser B.

Hopkinsowi należy się szacunek za to co osiągnął. A w "HoF" swoje miejsce ma on już zapewnione od kilkunastu lat.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 23:22:12 
"Jabba Data: 04-08-2014 22:47:05
powołujesz się na mityczny P4P. Czyli co oceniamy umiejętności czy osiągnięcia - bo tak się P4P mierzy. Na tej podstawie się tam umieszcza zawodników - co osiągneli a nie co umią..."

Pozwole sobie sprobowac odpowiedziec na ten wlasnie fragment, gdyz tutaj jest chyba wlasnie "pies pogrzebany"... Mysle, ze nie rozmawiamy o tym samym, a juz z pewnoscia nie na tej samej plaszczyznie analitycznej. Jakikolwiek ranking P4P jest kombinacja osiagniec, umiejetnosci jak rowniez pomimo wszystko i ogolnego uznania mas.Mowiac o Bernardzie, widzimy wlasnie te wszystkie element zmiksowane w jednej kreatywnej postaci boksera, ktory przez dwie dekady nie pozwolil tak naprawde o sobie zapomniec, byl co jakas chwile na ustach wszystkich fanow boksu i nawet teraz pomimo podeszlego wieku, jest niesamowitym przykladem co piedziesiecioletni facet potrfi jeszcze robic w ringu. Jezel bedziemy rozpatrywali tylko i wylacznie poszczegolne kategorie, w ktorych Bernard walczyl, w kazdej z nich zawsze ktos moze znalezc lepszego piesciarza, ale jak polaczymy te wszystkie osiagniecia, jest juz zdecydowanie trudniej nawet kilku na tym samym poziomie znalezc...Mysle, ze Bernard dokonal przyslowiowego "cudu" znajdujac sie dzisiaj w pozycji w jakiej jest. Czy bylo to dane komukolwiek wczesniej w historii boksu zawodowego? Odpowiedz jest prosta: NIE. Czyzbym sie mylil? Mowie oczywiscie w terminach stricte opisanych powyzej.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 23:28:15 
"Addy Data: 04-08-2014 23:21:15

Niektórzy po prostu mają alergię na Hopkinsa. To też jest powód dla którego deprecjonuje się jego umiejętności i osiągnięcia. "

Deprecjonuja tylko ci, ktorzy nie umieja docenic wszystkich elementow skladowych boksu zawodowego. Maja alergie ci, ktorzy boks kojarza sobie tylko z youtube i boxreca. Prawda jest jednak taka, ze jezeli ktokolwiek mial szanse zobaczyc na zywo jakikolwiek z wielkich i waznych pojedynkow Bernarda na zywo w ostatnich paru latach, nigdy tego nie zapomni. Jest to cos naprawde niezwyklego. 45+ facet dyktuje swoje warunki w ringu kazdemu przeciwnikowi a uzywa do tego nie nadzwyczajnej sily uderzenia a swojego intelektu ringowego, doswiadczenia i znakomitego orzygotowania kondycyjno-mentalnego.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 23:30:03 
Autor komentarza: Jabba
Po pierwsze żadnych walk Greba na wideo nie ma, ale są walki Tuneya z którym Greb jako jedyny wygrał.To chyba wystarcza jako dowód jego umiejętności.


Ile jest walk tego Tunneya zobaczyłeś? Cztery czy pięć?
Więc znasz Greba tylko z tego co przeczytałeś.Ale twardy argument-wygrał z Tunneyem,to dam go przed Hopkinsa,bo nikt inny nie pokonał Tunneya.xD Ja nic nie odbieram Grebowi bo też się naczytałem o nim ale takie argument jak ten Twój,to jest marny argument.

Zgaduję że jesteś jednym z tych co ulegli magii dawnych czasów,wielkich nazwisk choć samych walk raczej widziałeś bardzo mało.Zresztą żeby coś powiedzieć o dawnych bokserach i o ich karieracg to nie tylko ich walki dobrze byłoby znać ale tez ich rywali,a o to jest bardzo trudno w sieci i sam mam z tym problem.
Opierasz więc swoje rankingi w dużej mierze na cyferkach,liczbach obron,latach panowania i tak dalej,a nie na tym co widziałeś w ringu.Jeżeli tak,to teraz policz sobie cyferki z kariery Hopkinsa i zobacz,że on wcale nie ustępuje tym których zdecydowanie wyżej oceniasz.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: Jabba
Dobra gościu. Najpierw powołujesz się że oceniamy umięjętności zawodników (w sensie poznawanie kariery z oglądania - ok. można tak bez problemu) a potem powołujesz się na mityczny P4P. Czyli co oceniamy umiejętności czy osiągnięcia - bo tak się P4P mierzy.

Dobra gościu Ty nic nie rozumiesz.;-) Pisząc p4p mam na myśli nie tylko wagę średnia w której postawiłbym wyżej Haglera nad Hopkinsa.Jeżeli mam ocenić ich za całość karier bez podziału na wagi,to Hopkins dla mnie wypada znacznie lepiej.Dokonał rzeczy dla niejednego niemożliwych i udowadnia to znacznie dłużej niż Hagler.Ile razy już wyraźnie past prime Hagler w swojej karierze walczył jako ktoś komu nie dawano szans?Hopkins już przed Taylorem zaliczał spadek formy,a do dziś walczy i nawet jest zunifikowanym mistrzem i dalej szuka najtrudniejszych wyzwań.To się też liczy jak w przypadku Alego.Co z tego,że przegrywał lub często ratowali go na punkty,jak walczył z każdym najlepszym ze swojej wagi.To samo robi Hopkins,on walczy z każdym.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 04-08-2014 23:50:13 
"StasioKolasa Data: 04-08-2014 23:30:03

Zgaduję że jesteś jednym z tych co ulegli magii dawnych czasów,wielkich nazwisk..."

Nie wiem, czy szanowny kolega Jabba jest jednym z tych co wlasnie ulegli sentymentom starych czasow, czy tez jego poglady uksztaltowaly sie w zaleznosci od innych elementow. Wiem ednak, ze poruszyles iezwykle interesujacy temat, ktory jest czesto walkowany na roznych forum bokserskich. Nie ulega watpliwosci, ze wielu, glownie mlodszych adeptow wiedzy o boksie zawodowym, slyszac nazwiska takie jak Muhammed Ali, Joe Frazier, Roberto Duran, Sugar Ray Robinson, Sam Langford, Archie Moore, Rocky Marciano, Julio Cesar Chavez czy Santa Claus, dostaja orgazmu, gdyz to kojarzy sie im z tymi niesamowitymi opowiesciami o gladiatorach ringow z przeszlosci, legendach i postaciach wrecz mitycznych. Zwrocic jednak nalezy uwage, ze jak wszystko inne w progresie naszej cywilizacji, boks zawodowy rowniez ewoluowal. Dlaczego w innych dziedzinach ludzie poprawiaja niustannie rekordy a nowi rekordzisci sa coraz lepsi i lepsi a boks zawodowy mialby byc jedynym poletkiem, gdzie to co bylo 40-50 lat temu ma stanowic standard doskonalosci?
Pomyslmy tylko wlasnie w taki sposob...
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2014 23:52:38 
"Ja nic nie odbieram Grebowi bo też się naczytałem o nim ale takie argument jak ten Twój,to jest marny argument. "

To nie był argument dlaczego Greb jest lepszy od Hopkinsa z mojej strony. Czytaj ze zrozumieniem. Tylko dowód że Greb miał wyjątkowe umiejętności.

"Zgaduję że jesteś jednym z tych co ulegli magii dawnych czasów..."

No tak. Tylko że tu dyskusja sie sprowadza do tego czy walczący dawniej byli lepsi od dzisiejszych pięściarzy. Według mnie tak. Ale to może kiedy indziej o tym. Taśm wiele nie ma ale są dowody kogo pokonali a niektórych z tych co pokonali taśmy są.

"Opierasz więc swoje rankingi w dużej mierze na cyferkach,liczbach obron,latach panowania i tak dalej,a nie na tym co widziałeś w ringu."

No właśnie to przecież ty wszystko próbujesz opisać cyferkami. 20 obron, prawie 50 lat, 12 lat panowania - to jest właśnie B-Hop i jego magiczne liczby. To co widzimi w ringu jest też subiektywne. Niektórzy (i to eksperci nie tylko niedzielni fani) widzą kogoś takiego jak Abraham co nokautuje kolejnych kolesi i już sobie myślą że wygra Super Six, inni (tzw wyrafinowani puriści) widzą takiego ślizgacza jak Moreno i myślą że wypyka do zera Maresa. Boks jest bardzo subiektywny. Dlatego jeśli już na czymś opierać porównywanie pięściarzy to na tym własnie kogo pokonali, kiedy, gdzie i w jaki sposób. Nie mam nawet cienia wątpliwości, że B-Hop to jeden z najbardziej inteligętnych zawodników w histori tego sportu (a przynajmniej ostatnich 25 lat) ale kogo pokonał B-Hop to już pisałem.

P4p nie mierzy się tym ile ktos miał lat w trakcie zdobywania mistrzostwa świata. Doprawda że Hopkins walczy z każdym teraz, dąży do tych walk i robi to bardziej po męsku niż jakikolwiek z obecnie aktywnych pięściarzy będacych mistrzem świata. Nie zawsze tak jednak było:
W czasach panowania B-Hopa w średniej prawdziwe wyzwania były w wadze wyżej - w superśredniej. Tam były walki do toczenia. B-Hop wolał śróbować rekord - Ok. nic w tym złego ale wolałbym gdy poszedł walczyć do superśredniej albo pognał za Royem do półcieżkiej. Pomścić porażkę gdy to miało jeszcze sens. "forget these ABC belts and go where big fights are" = tak czy nie?

Na zakończenie nie odbieram B-Hopowi statusu All Time Great ale podobnie jak z Royem Jonesem, Floydem Mayweatherem jest parę spraw które nie pozwalają ich posadzić zbyt wysoko w rankingu ATG.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 04-08-2014 23:54:48 
Autor komentarza: Addy
Każdy wybitny pięściarz znajdzie swoje miejsce w "Hall of Fame". Hopkins jest jednym z nich. Nic więcej osiągnąć nie można, bo nie ma obiektywnego sposobu na wytłumaczenie dlaczego bokser A jest lepszy niż bokser B.

O tym pisałem że każdy taki ranking to jest oparty na subiektywnych odczuciach i nie ma tu jednego i właściwego.Są rankingi znanych autorytetów gdzie w najlepszej dziesiątce bez podziału na kategorie jest Dempsey,a ja nawet nie dałbym go do dziesiątki wagi ciężkiej gdzie zdobył największą sławę.Jeżeli bokser zalicza się do wybitnych to jego miejsca jest zależne od tego co układa ranking .Co innego jak Addy wstawi wysoko Hopkinsa,a co innego jak ktoś w takim rankingu da wysoko Fernado Vargasa lub Sergio Martineza.Hopkinsa miejsce można zrozumieć a nawet jak ktoś nie rozumie to Addy da rade je obronić argumentami bo znajdzie takich wiele.Niestety Vargasa i Martineza już nie da się obronić.

Jabba wymienił kilka nazwisk a jak zapytałem o Charlesa i Greba(tego pierwszego walk jest mało,drugiego chyba nikt nigdy nie widział),to napisał że Harry wygrał z Tunneyem,a jego przecież nikt nie pokonał.Taka dyskusja mnie nie interesuje bo to zwykłe lanie wody,wybaczcie.To wie każdy jak czytałeś o Grebie trochę więcej to Twoje argumenty powinny być co najmniej na dziesięć linijek bo on dokonywał wielkich rzeczy a wygrana z Tunneyem to tylko jedna z nich.Może Greb po prostu nie pasował stylowo Tunneyowi i to cała tajemnica jego sukcesu?Tak jak Taylor lub Dawson nie pasował Hopkinsowi.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 00:02:38 
"slyszac nazwiska takie jak Muhammed Ali, Joe Frazier, Roberto Duran, Sugar Ray Robinson, Sam Langford, Archie Moore, Rocky Marciano, Julio Cesar Chavez czy Santa Claus"

Dzisas - Duran, Ali, Chavez to nie antyki sprzed wieku można prawie wszystkie ich walki obejrzeć.

"Dlaczego w innych dziedzinach ludzie poprawiaja niustannie rekordy a nowi rekordzisci sa coraz lepsi i lepsi a boks zawodowy mialby byc jedynym poletkiem, gdzie to co bylo 40-50 lat temu ma stanowic standard doskonalosci?"

Co z tego że jedni skaczą wyżej, biegają szybciej czy srają dalej. W boksie trzeba walczyć. Trzeba umieć walczyć a nie śrubować rekordy w bieganiu na setkę czy w podnoszeniu ciężarów. Przygotowanie fizyczne owszem pomaga i bycie w formie to podstawa w tym sporcie - ale tu trzeba umieć walczyć! W czasach gdy było 8 kategorii wagowych, jedno mistrzostwo świata a najlepsi walczyli ze sobą - jaki odsiew był bumów, journeymanów - w dalekim rzędzie pozostawali zawodnicy którzy dziś spokojnie jedną ręką byliby mistrzami, na topie pozostawali tylko najlepsi. Zdobywali więcej doświadczenia w ciagu jednego roku niz niektórzy pięściarze w ciągu całej kariery obecnie.

Zresztą B-Hop którego tu dzielnie bronicie przed moimi zakusami jest najlepszym przykładem tego że to doświadczenie się liczy najbardziej, to i IQ ringowe. Przecież nie będziecie mi próbować wmówić że B-Hop w wieku 50 lat jest lepszym atletą niż Ezzard Charles w wieku 20 lat.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 05-08-2014 00:05:23 
"Jabba Data: 05-08-2014 00:02:38
Co z tego że jedni skaczą wyżej, biegają szybciej czy srają dalej. W boksie trzeba walczyć. "

Czy chcesz wiec powieziec, ze boks zawodowy jest jedyna dziedzina we wspolczesnej rywalizacji, w ktorej nie widzimy postepu a raczej wrecz stagnacje by nie powiedziec "reverse process"???
Czyzby to bylo nawet mozliwe???
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 05-08-2014 00:10:10 
Jabba, moj syn gra w football w swojej high school league. Wspolczesny team z takiej szkoly to w latach trzydziestych, czterdziestych druzyna z najwyzszej polka ligowej, nie tylko pod wzgledem fizycznego przygotowania, ale rowniez taktyki i podejscia mentalnego. Nastapil tak olbrzymi progress, ze nie mozna nawet porownywac tego co teraz a tego co bylo 50 lat temu czy nawet 30 lat temu... Nie sadze, ze boks zawodowy stoczyl sie na dno, a raczej jest indentycznym przykladem tego trendu, dazenia do coraz lepszych wynikow, aczkolwiek nie sa one mierzone w inczach czy funtach a raczej oceniane okiem bokserskiego fana.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 00:10:43 
StasioKolasa
Jeszcze raz przeczytaj co napisałem o Grebie a nie gadaj mi ile powienem napisać. Jeżeli rozumiesz to co chcesz rozumieć a nie to co napisałem to już twoje urojenia, a nie mój problem. Poza tym jeżeli dobrze kojarzę to Greb i Tunney walczyli z 6 razy.

Nie muszę się rozpisywać na 10 linijek z Grebem wystarczy zobaczyć z iloma wspaniałymi średnimi się mierzył - kurde przecież Flowers i Walker to są jedni z najlepszych (choć wstawiłbym ich poniżej B-Hopa) - gdzie są tacy zawodnicy w resume Bernarda.

Nie rozumiem też co mielibyśmy analizować z Grebem poza listą jego przeciwników. Skoro nie ma jego taśm jak zauważyłeś - więc trzeba go mierzyć wartościa tych co pokonał a nie jak walczył.

Jeżeli cię dyskusja nie interesuje to przestań chrzanić i nie dyskutuj.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 00:19:30 
Cop

Jak popularny był boks zawodowy w USA w latach 40 i 50? Gymów było zatrzęsienie, walki odbywały się ciągle gdzieś jakieś. Mistrzowie walczyli często. Prawdziwe walki nie sparingi. Z przeciwnikami z wysokich półek lub czasem z ówczesnymi "przeciętniakami" jako zapchaj dziury. Ale każdy z nich był groźny. Oczywiście fizyczność bokserów się poprawiła - są odżywki, specjalne metody treningowe, siłownie, ćwiczenia na koordynacje - pewnie to pomaga. Ale trzeba walczyć żeby wiedzieć jak walczyć. Nie ważne jak szybko ktoś macha rękami - Timing jest ważniejszy, nieważne jak ktoś mocno potrafi uderzyć - nigdy mnie nie będzie tam gdzie będzie mógł tą siłe wyegzekwować, nieważne jest to jak ktoś szybki jest na nogach skoro będę go kontrował za każdym razem. W walce ważne są odruchy - jeżeli Hatton ciągle opuszcza tą lewą rękę to wiadomo że zaraz tam prawy sierp Pacmana wpadnie.

Poza tym pamiętaj że kiedyś walczyli 15 rund i wcale nie ustępowali tępem. Dziś niektórzy już po 5 rundzie pragną się położyć - z tą fizycznością więc też jest różnie.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 05-08-2014 00:21:11 
"Jabba Data: 05-08-2014 00:10:43
Nie muszę się rozpisywać na 10 linijek z Grebem wystarczy zobaczyć z iloma wspaniałymi średnimi się mierzył - kurde przecież Flowers i Walker to są jedni z najlepszych (choć wstawiłbym ich poniżej B-Hopa) - gdzie są tacy zawodnicy w resume Bernarda. "

Pozwol, ze sie ciebie zapytam, co cie sklania do stwierdzen typu:
"wspanialymi srednimi" czy "jedni z najlepszych" gdy piszesz o wyzej wymienionych zawodnikach. jakimi regulami, normami sie kierujesz, ze brzmisz tak pewny swoich racji??? Pytam z czystej ciekawosci.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 00:22:03 
Autor komentarza: Jabba
To nie był argument dlaczego Greb jest lepszy od Hopkinsa z mojej strony. Czytaj ze zrozumieniem. Tylko dowód że Greb miał wyjątkowe umiejętności.


Nie jedna walka niczego nie dowodzi dlatego ten argument był słaby.Taylor wygrał z Hopkinsem,a Tarver z Jonesem gdy wspomniany Jones i Hopkins byli na szczycie.To tez są dowody ich wyjątkowych umiejętności?Szkoda,że tych umiejętności starczyło im na tak krótko.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: JabbaNo tak. Tylko że tu dyskusja sie sprowadza do tego czy walczący dawniej byli lepsi od dzisiejszych pięściarzy. Według mnie tak. Ale to może kiedy indziej o tym. Taśm wiele nie ma ale są dowody kogo pokonali a niektórych z tych co pokonali taśmy są.

No wiec z góry zakładasz że byli oni lepsi przez co trudno o bycie obiektywnym tym bardziej że piszesz o bokserach których widziałeś mało na oczy.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: Jabba P4p nie mierzy się tym ile ktos miał lat w trakcie zdobywania mistrzostwa świata. Doprawda że Hopkins walczy z każdym teraz, dąży do tych walk i robi to bardziej po męsku niż jakikolwiek z obecnie aktywnych pięściarzy będacych mistrzem świata. Nie zawsze tak jednak było:W czasach panowania B-Hopa w średniej prawdziwe wyzwania były w wadze wyżej - w superśredniej. Tam były walki do toczenia. B-Hop wolał śróbować rekord - Ok. nic w tym złego ale wolałbym gdy poszedł walczyć do superśredniej albo pognał za Royem do półcieżkiej.

Jednak obecny wiek Hopkinsa tylko lepiej uświadamia do czego on był zdolny gdy był w prime skoro dziś jak prawie 50 latek unifikuje pasy.Jakie panowania?Hopkins nie rządził średnią sam całymi latami,byli tam jeszcze inni mistrzowie i to trwało.Hopkins tak jak Hagler wyczyścił swoją wagę.W momencie jak już dopiął swego i zdobył cztery pasy najważniejszych federacji to długi się tym nie nacieszył bo przegrał z Taylorem i właśnie po tych porażkach zrobił tak jak wymagasz i przeszedł wyżej.
Z Jonesem chciał rewanżu jeszcze przed Taylorem ale tylko przy podziale pół na pół.To było w czasie gdy Roy był królem w półciężkiej a Hopkins w średniej.Do walki nie doszło ale nieprawdą jest pisanie że on tego nie chciał bo wolał śrubować rekord.Warunek był jeden dzielą się po równo i Jones się nie zgodził.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 05-08-2014 00:28:20 
"Jabba Data: 05-08-2014 00:19:30
Cop

Jak popularny był boks zawodowy w USA w latach 40 i 50? Gymów było zatrzęsienie, walki odbywały się ciągle gdzieś jakieś. Mistrzowie walczyli często. Prawdziwe walki nie sparingi."

Owszem, sam pamietam jak dorastajac, w Bostonie mozna bylo wdepnac do sekcji bokserskiej na kazdym niemalze rogu ulicy a teraz niestety tego juz nie ma, wiec masz racje. Teraz zadajmy sobie jednak pytanie, czy to jest jakakolwiek miara klasy samych piesciarzy zawodowych, czy tez raczej zmieniajacych sie trendow kulturowo-socjalnych? IMHO boks zawodowy stal sie niezwykle elitarnym zainteresowaniem a fani musza spedzac mnostwo pieniedzy kazdego roku by sledzic co sie dzieje. Boks jest na coraz to wyzszym poziomie nie tylko jednak biznesowo-marketingowym, ale rowniez pod wzgledem klasy samych piesciarzy, sposobu przygotowac jak i niezwyklego profesjonalizmu.
Powiem tak, uwzam iz dzisiejsi najlepsi piesciarze zawodowi (powiedzmy ostatnie 2 dekady) sa o klase wyzej niz ich relatywne odpowiedniki w latach czterdziestych czy piedziesiatych. Taka jest moja opinia.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 00:30:22 
Cop

Pozwol, ze sie ciebie zapytam, co cie sklania do stwierdzen typu:
"wspanialymi srednimi" czy "jedni z najlepszych" gdy piszesz o wyzej wymienionych zawodnikach. jakimi regulami, normami sie kierujesz, ze brzmisz tak pewny swoich racji??? Pytam z czystej ciekawosci.

Brzmisz? hehe dobra. Tak jak piszę cały ten czas. Z kim walczyli, z kim wygrywali, jak wygrywali, w jaki sposób przegrywali. Nie jest to proste dla zawodników z początku XX wieku bo taśmy tych walk nie ma, a świadectwa pisane to też punkt widzenia. Ale jeżeli weźmiemy jako aksjomat że przebicie się do walki o tytuł w czasach 8 kategorii wagowych i jednego pasa nie mogło być dziełem przypadku to wystarczy odsiać ziarna od plew i liczba pięściarzy do analizy staje się względnie mniejsza.
Bardzo łatwe jest to natomiast dla obecnych pięściarzy (od lat 50' wzwyż)
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 05-08-2014 00:32:30 
Dodam, ze mysle tak glownie dlatego, ze w kazdej dziedzinie wspolczesnej rywalizacji postep jest nizaprzeczalny, jest FAKTEM. Pytam wiec, DLACZEGO BOKS ZAWODOWY MIALBY BYC WYJATKIEM???
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 05-08-2014 00:41:12 
"Jabba Data: 05-08-2014 00:30:22
Brzmisz? hehe dobra. Tak jak piszę cały ten czas. Z kim walczyli, z kim wygrywali, jak wygrywali, w jaki sposób przegrywali. Nie jest to proste dla zawodników z początku XX wieku bo taśmy tych walk nie ma, a świadectwa pisane to też punkt widzenia."

Smiejesz sie z tego, ze napisalem "brzmisz"...lol... No coz...
Rozumiem doskonale twoja logike czy tez punkt widzenia, aczkolwiek szukam raczej odpowiedzi na pytanie, na jakiej podstawie uwazasz, ze piesciarze z lat np. piedziesiatych czy odrobine wczesniej czy tez pozniej walczyli z lepsza opozycja, wygrywali w lepszy sposob, czy tez wrecz byli lepsi??? Czy to tylko przeczucie oparte na opisach przez ciebe przeczytanych, czy tez moze te nielczne video materialy archiwalne dostepne do obejrzenia?
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 00:42:15 
Nie jedna walka niczego nie dowodzi dlatego ten argument był słaby.Taylor wygrał z Hopkinsem,a Tarver z Jonesem gdy wspomniany Jones i Hopkins byli na szczycie.To tez są dowody ich wyjątkowych umiejętności?Szkoda,że tych umiejętności starczyło im na tak krótko.

to był przkład Stasiukolasa w jaki sposób możemy oceniać kogoś takiego jak Greb. Nie wiem co tu porównywać z Hop-Tay i Tar-Jones.

"No wiec z góry zakładasz że byli oni lepsi przez co trudno o bycie obiektywnym tym bardziej że piszesz o bokserach których widziałeś mało na oczy."

Gdzie ty tu zobaczyłeś że z góry zakładam? Napisałem że według mnie tak i że nie ma czasu na tą dyskusję. Czy ty masz jakieś problemy z rozumieniem tekstu pisanego? Bez obrazy ale.
Druga rzecz jest taka że nawet gdybym ich widział na oczy to czy jestem wystarczająco dobry żeby tylko po oglądaniu ich walk wiedzieć czy A jest lepszy niż B. To wiedzą raczej tylko ci dwaj w ringu i może jeszcze niektórzy wybitni trenerzy. Choć Emmanuel Steward napisał kiedyś że gdyby dostawał centa za kazdym razem kiedy się myli na temat boksu...

No tak. Tak masz rację owszem B-Hop trochę chciał walczyć z Jonesem, ale tylko trochę po Jones był zdecydowanie wiekszą gwiazdą w tamtym czasie i to raczej o pasy Jonesa by się bili.
Tylko że w średniej nie miał partnerów do tańca. Chwali mu się to co zrobił w średniej ale gdyby obrał taką drogę co Roy to ze swoją mentalnością "nikogo nie unikam" byłby cztery razy wspanialszy.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 05-08-2014 00:43:51 
OK Gentlemen, bardzo dobra polemika. Jabba i Stasio - duzy plus za umiejetne bronienie swoich opinii. Wyroznienie rowniez dla uzytkownika Addy za intelektualny wklad w rozmowe.
Lece na kolacje.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 00:49:31 
Cop

"...ze piesciarze z lat np. piedziesiatych czy odrobine wczesniej czy tez pozniej walczyli z lepsza opozycja, wygrywali w lepszy sposob, czy tez wrecz byli lepsi???..."

Szczerze powiedziawszy to nie wszędzie tak było. Weźmy na przykłąd wagę ciężką przecież Primo to był jakiś żart taka zapchaj dziura która nawet z Shannonem Briggsem nie wytrzymałby pierwszej rundy. No dobra ale waga ciężka to taki trochę odpał.

W pozostałych wagach to poza oczywiście faktem że najlepsi walczyli z najlepszymi. Nieliczne materiały wideo nie dostarczają odpowiedzi (chociaż filmy z Pepem, Gavillanem czy Robinsonem są fascynujące i nie wiem czy jakiś obecny pięściarz potrafiłby się tak ruszać).
Logika też wiele pomaga. Skoro boks był w stanach popularniejszy ( a nie ukrywajmy wbrew GGG, Kovalevowi i innym wschodnim) to obie Ameryki zawsze były kolebką boksu zawodowego, jego głównym motorem napędowym i karmiącą matką, kategorii wagowych było więcej, pasów było mniej to mistrzowie musieli się przedzierać przez silniejszą konkurencję niż obecnie. W mojej ocenie te zjawiska równoważą z nadmiarem obecny rozwój treningu fizycznego.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 00:51:24 
przepraszam kategorii wagowych było oczywiście mniej
 Autor komentarza: GacoPL
Data: 05-08-2014 01:07:46 
Nie wiem czy padlo to po drodze bo nie mam sil w chwili obecnej na przeczytanie wszystkiego ale podam wam jako ciekawastke kursy jakie sie juz pojawily na ta walke

Kowaliow vs Hopkins 1.36 do 3

Tak wiec wszyscy ktorzy mysla o Hopkinsie - piekny kurs :)

pokoj ide spac
 Autor komentarza: Jabba
Data: 05-08-2014 01:09:28 
StasioKolasa

Dobra spadam. Na zakończenie tylko powiem, że rozumiem twój punkt widzenia chociaż się z nim nie zgadzam. Według mnie nr 3 w histori dla Bernarda Hopkinsa to zdecydowanie za wysoko i nawet jeżeli odpuścimy Charlesa, Moore'a, Greba i Langforda z mojej listy. To jeszcze zostaje sporo nazwisk których walki są dostępne. Pozdrawiam.
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 05-08-2014 01:53:47 
Liste p4p ukladam ze wzgledu na to, jaki poziom bokserski osiagnal dany bokser- nie chodzi tylko o umiejetnosci, chodzi o to, kto by z kim wygral najprosciej mowiac. Oczywiscie do tego dochodzi troche to, kto co osiagnal, ale to zdecydowanie nie powinno byc rzecza przewodnia. Oczywistym jest, ze rozni bokserzy trafiali na rozne ery, nie wszyscy mieli szanse sie wykazac, jak np Marciano ktory nie mial genialnych przeciwnikow, etc.

Dlatego moja koncepcja ukladania listy p4p bylaby ze wzgledu na: 1. Kto by z kim wygral, zakladajac, ze mozemy podciagnac pod siebie warunki, np powziac wersje welterweight Wladimira Kliczki, zachowujac jego atuty w stosunku do jego wagi HW- czyli, powiedzmy Wladimir Kliczko wersja: 180 cm, waga 67 kg, stosunek mocy uderzenia jak na swoja wage HW, musialby byc zachowany w welterweight, itp, itd. I teraz, mozemy probowac wyobrazac sobie, kto by wygral- taka wersja Wlada czy Floyd Mayweather- slowem: itd, itp.
2. Kto jaki poziom umiejetnosci bokserskich osiagnal
3. (czyli najmniej wazne, choc tez odgrywajace pewna role) poziom osiagniec bokserskich.

I jesli tak na to spojrzymy, to oczywiscie nie mozna Hopkinsa klasyfikowac nawet w pierwszej 10. Po 1: zadna wersja Hopkinsa nie osiagnela nigdy poziomu bokserskiego Sugara Ray Leonarda, SRR, Mayweathera, Alego, RJJ, itp. Po 2- zadna wersja Hopkinsa nie wygralaby z tymiz bokserami gdybysmy tak jak wyzej pisalem- wzieli wersje Hopkinsa pod te wagi tych wymienionych bokserow. Teraz kwestia osiagniec... coz- jednego niektorzy nie biora pod uwage. Otoz Hopkins prawdziwym dominatorem nie byl nigdy. Nawet w swoim prime, przegral z Royem Jonesem Juniorem. Natomiast mozemy znalezc niejednego boksera ktory ZDOMINOWAL PRAWDZIWIE swoje czasy. Hopkins tego nigdy nie zrobil.
I to jest bardzo wazne i nawet w kwestii osiagniec Hopkinsa nie umiescilbym w pierwszej trojce. Tak samo jak Holyfield jest troche przeceniony.
Nalezy pamietac: najwazniejsze jest, czy dany bokser ZDOMINOWAL swoja ere- a nie czy byl zawsze tym drugim, ale ktory poza tym lepszym obil wszystkich innych. Holy przegral z Lewisem a z Bowe mial 1-2 stosunek walk.

Nalezy pamietac, ze oceniajac wedle mojej listy, nalezy Kliczkow nie bagatelizowac. Poziom dominacji jaki osiagneli w swojej erze, oraz jesli chodzi o kwestie- kto kogo by pobil wskazuja nam naprawde niezly poziom wartosci bokserskiej obu Kliczkow. Dosc powiedziec, ze taki Witalij Kliczko- wersja welterweight, spokojnie mialaby duze szanse pobic np Floyda Mayweathera.
O ile Wladimir zawsze byl ograniczony i dostalby moim zdaniem wpierdziel od Lewisa praktycznie pewny, o tyle Witek mial niemal wszystko- wlaczajac w to tytanowa szczeke.
Witalija Kliczke nalezy stawiac bardzo wysoko w rankingach p4p jesli sie liczy prawdziwe p4p- czyli realna wartosc bokserska, czyli liczona wedle sposobu jaki podalem
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 08:18:13 
Jabba
Nie będziemy bez końca przeciągać liny.Zgodzimy się chyba,że tak jak Greb,Jones,Whitaker,Ali tak i Hopkins jest wybitny.Mniejsza z kolejnością miejsc bo to bardzo subiektywna sprawa i ocena.Ja również pozdrawiam.



Autor komentarza: rafaltheo
1.Kto by z kim wygral, zakladajac, ze mozemy podciagnac pod siebie warunki, np powziac wersje welterweight Wladimira Kliczki, zachowujac jego atuty w stosunku do jego wagi HW- czyli, powiedzmy Wladimir Kliczko wersja: 180 cm, waga 67 kg, stosunek mocy uderzenia jak na swoja wage HW, musialby byc zachowany w welterweight, itp, itd. I teraz, mozemy probowac wyobrazac sobie, kto by wygral- taka wersja Wlada czy Floyd Mayweather- slowem: itd, itp.


Co Wy na to co napisał forumowy rafaltheo??Jest możliwe napisanie większej i bardziej pozbawionej sensu bzdury? xD
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 08:33:51 
Autor komentarza: rafaltheo
Otoz Hopkins prawdziwym dominatorem nie byl nigdy. Natomiast mozemy znalezc niejednego boksera ktory ZDOMINOWAL PRAWDZIWIE swoje czasy. Hopkins tego nigdy nie zrobil.


Bzdura.Hopkins to był jeden z większych dominatorów w średniej i jednym z największych swojej ery.Tak jak Holmes,tak jak Jones,tak jak Hagler tak i Hopkins.To co ty napisałeś śmierdzi dyletantem i nieznajomością tematu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: rafaltheo
Poziom dominacji jaki osiagneli w swojej erze, oraz jesli chodzi o kwestie- kto kogo by pobil wskazuja nam naprawde niezly poziom wartosci bokserskiej obu Kliczkow. Dosc powiedziec, ze taki Witalij Kliczko- wersja welterweight, spokojnie mialaby duze szanse pobic np Floyda Mayweathera.


Hhahahahahahaha xDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Chyba jedynie bak był równie zacofany jeżeli chodzi o wiedze bokserską.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: rafaltheo
Witalija Kliczke nalezy stawiac bardzo wysoko w rankingach p4p jesli sie liczy prawdziwe p4p- czyli realna wartosc bokserska, czyli liczona wedle sposobu jaki podalem

Wedle sposobu który podałeś wartość boksera może jedynie mierzyć bokserski analfabeta.xD
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 09:06:12 
Autor komentarza: rafaltheo
Wladimir Kliczko wersja: 180 cm, waga 67 kg, stosunek mocy uderzenia jak na swoja wage HW, musialby byc zachowany w welterweight, itp, itd. I teraz, mozemy probowac wyobrazac sobie, kto by wygral- taka wersja Wlada czy Floyd Mayweather- slowem: itd, itp.


Odbierając Kliczko to co jest jego największym atutem a więc przewagę wzrostu i kilogramów z kogoś kto jest ciężkim dominatorem robi się co najwyżej ktoś średnio dobry.Mayweather takiego Kliczke weleter to ośmiesza a nawet nokautuje bo jak wiemy szczeka Władysława do najtwardszych nie należy. Dlatego też twoje rzeźbienie w gównie i ten laicki i naprawdę komiczny system oceny który preferujesz ty,jest głupi i niemiarodajny bo nie opiera on się na tym co bokser dokonał a na fanatsy matchup gdzie na jej potrzeby zmniejszasz sobie Kliczkę do welter.
Mayweather i Hopkins mający po dwa metry dziesięć centymetrów i 230 funtów wagi to dopiero byliby bokserzy.Wyobraź to sobie janku.xD
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 05-08-2014 12:12:02 
Drogi dyletancie.
Po 1- nie bardzo widze Twoje argumenty, poza glupawymi epitetami.
Po 2- odpowiadajac juz na ostatni post: Chlopcze, Kliczko swego czasu wazyl 105 kg czyli praktycznie nie mial wiekszej przewagi wagi nad rywalami a wciaz tak samo nad nimi dominowal sila i gabarytami. To jest WRODZONE, a nie zalezne od tych 5 kg.
To tak jak Carlos Monzon jesli go znasz laiku. On byl takim Kliczko wagi sredniej.

Wladka oczywiscie Floyd osmiesza, ale Witka?
Jednak Floyd z Witalijem Kliczko wersja welter mialby straszliwie ciezka walke
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 13:24:42 
bak,rafaltheo czy jak tam wolisz.Weź ty się zastanów nad sobą bo to już dawno nie jest śmieszne choć wszyscy się śmieją.Te laickie i jakże bardzo kompromitujące cię systemy tworzenia rankingu jak i te żałosne porównania na zasadzie kto by wygrał Kliczko welter czy Mayweather w welter to jest ŻENADA i tylko kompletny troll może pisać takie bzdury gdy chce ułożyć ranking.Ile ty masz lat dziesięć?Wątpię żeby chociaż czternastoletnie dzieciaki pisały takie bzdury więc stawiam że jesteś młodszy i znacznie mniej wiesz.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Autor komentarza: rafaltheo
Jednak Floyd z Witalijem Kliczko wersja welter mialby straszliwie ciezka walke


To jest tak głupie i niemożliwe do zrozumienia,że aż trudno się do tego odnieść żeby cię nie urazić.Po pierwsze tego nie da się sprawdzić kto by wygrał,a po drugie wymyślając takie głupoty to ja mogę postawić wyżej Tysona niż Robinsona bo przecież Tyson w welter mógłby go znokautować,lub Tyson w średniej wygrałby z Haglerem i w półciężkiej z Jonesem i jest najlepszy!Nawet jak nktos zaprzeczy,to nikt mi tego nie udowodni i tym sposobem mogę sobie wymyślać najwieksze bzdury.Mosley mający dwa metry wzrostu i ważący 230funtów wygrałby z Alim,Lousiem Kliczko i Holmesem to dam go na pierwsze miejsce alltime.xD
Od jakiegoś czasu się zastanawiam czy ty jesteś takim dzieckiem które nie ma o niczym pojęcia i próbuje błysnąć liczbami i nazwiskami z boxrec,czy ty jesteś ogrem który celowo wymyśla te wszystkie głupoty.To ile razy byleś już tu wyśmiewany przez prawie wszystkich odwiedzających tą stronę to nikt wcześniej tego nie doświadczył.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 13:37:44 
Autor komentarza: StasioKolasa
Autor komentarza: rafaltheo
W boksie ZAWODOWYM liczy sie takze, tzw przewaga optyczna, agresja, kto kogo przyciskal, itp.


Kto kogo przyciskał i agresja.xD Co "geniuszu" jak ta agresja jest nieefektywna i wszystkie ataki siadają na blok i są jak twoje lanie wody w tematach o boksie?xD
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: rafaltheo
To jest kolego calkowicie oczywiste. Jesli ktos bije na garde- to chocby garda byla szczelna, to w odpowiednio proporcjonalny sposob prowadzi ten ktory bije w garde- to sie nazywa tzw przewaga optyczna

Nie.Kolejny raz potwierdziłeś że nie masz pojęcia o boksie.Walkę wygrywa ten który trafia częściej czysto.Jak jeden bokser uderza sto ciosów w garde i cały czas atakuje,ale jest nieefektywny,a bokser drugi cały czas się cofa,ale skutecznie broni i trafia dziesięć razy czysto i mocno na głowę to kto wygrywa rundę?Według tego co pisałeś wygrywa ja ten pierwszy bo jest agresywny a dodatkowo PRZYCISKA(hahahahahaxD fachowy żargon) i jest to nieprawda,bo ty nie wiesz nawet jak punktuje się walki i co jest liczone.

CAŁOŚĆ TEMATU GDZIE NIE TYLKO WYMYŚLASZ WŁASNE ZASADY PUNKTOWANIA ALE JESZCZE NIE CZYTASZ ZE ZROZUMIENIEM.
http://www.bokser.org/content/2014/07/31/151755/index.jsp#CommentsAnchor
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 13:43:44 
Autor komentarza: rafaltheo
Drogi dyletancie.

Autor komentarza: rafaltheo
Otoz Hopkins prawdziwym dominatorem nie byl nigdy




Powyżej jest wszystko na temat bycia dyletantem.xD
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 05-08-2014 15:06:05 
Nie zrozumiales praktycznie wszystkiego z mojego posta, co potwierdza Twoje pisanie o 2 metrowym Mosleyu. Napisalem dokladnie o zachowaniu wszelkich atutow- Mosley jak na swoja wage jest sredni a 2 metry jak na wage ciezka to wzrost bardzo wysoki.
I tak samo jest z pozostalymi Twoimi tekstami- skoncz jakas szkole, moze nie wiem idz na kursy czytania ze zrozumieniem i pogadamy. Nara dyletancie
 Autor komentarza: Addy
Data: 05-08-2014 15:41:02 
@rafaltheo
1) Nie da się obiektywnie zwiększać i zmniejszać zawodników do rozmiarów wybranej kategrii wagowej z zachowaniem ich wszelkich atutów. To jest matematycznie niemożliwe. Chociażby dlatego, że odstępy między kategoriami wagowymi nie są równe. To sprawia, że Twoje rozważania stają się naiwne i bezsensowne. A ten przykład, Kliczko 180/67 - toż to całkowicie zmienia jego budowę ciała (wzrost spada 18 cm, a waga 45 kg?), a co za tym idzie zmienia się też jego styl boksowania, taktyka, itp, itd. Głupota.
2) Według Ciebie przy tworzeniu list P4P "nie chodzi o umiejętności, tylko kto z kim by wygrał". Jest to wbrew jakiejkolwiek logice, ponieważ dzięki takiemu postępowaniu stworzysz jedynie listę potencjalnych pojedynków, ale: ani nie utworzysz z tego żadnej chronologicznej listy pięściarzy, ani nie umieścisz na niej wszystkich zawodników bo było ich w historii boksu miliony, ani nie będziesz w stanie zweryfikować przebiegu poszczególnych walk które faktycznie się odbyły, ani nic z tym nie zrobisz. Chyba, że jak w systemie ligowym, ale wówczas Hopkins byłby wysoko, bo jest jednym z najbardziej wszechstronnych zawodników.
3) Hopkins pokonał Roya Jonesa, dlaczego więc twierdzisz że żadna jego wersja nigdy nie osiągnęła jego poziomu? W prime nigdy nie walczyli - raz za wcześnie (B-Hop był przed swoim prime), dwa za późno. To, że jakiś styl jest bardziej efektowny nie ma znaczenia przy ocenianiu efektywności. Podobne słowa, inne znaczenia. Infantylne wróżenie z fusów.
4) Hopkins całkowicie zdominował swoją erę w swojej kategorii wagowej. Kto mówi, że jest inaczej - nie zna się na boksie i powinien obejrzeć wszystkie walki B-Hopa z ostatnich 20 lat. "Wałków" z Taylorem nie uznaje za jakąś plamę na karierze Hopkinsa.
5) Kliczkowie to Kliczkowie, ściśle uplasowani w konkretnej kategorii wagowej w odpowiedniej dla niej chwili. Nie odmawiam im sportowej klasy, ale bywały w ciężkiej lepsze czasy. Przesuwanie ich do innych kategorii wagowych - zabija ich atuty we wszystkich znaczeniach tego słowa.
 Autor komentarza: StasioKolasa
Data: 05-08-2014 16:32:54 
4) Hopkins całkowicie zdominował swoją erę w swojej kategorii wagowej. Kto mówi, że jest inaczej - nie zna się na boksie i powinien obejrzeć wszystkie walki B-Hopa z ostatnich 20 lat. "Wałków" z Taylorem nie uznaje za jakąś plamę na karierze Hopkinsa.


Nie wiem Addy.Pierwszą punktowałem dla Taylora drugą dla Hopkinsa,ale trudno to nazwać skandalem.Też nie uważam tych porażek za plamę na honorze Hopkinsa,a nawet dzięki tym porażkom na wartości zyskała jego wygrana z Pavlikiem.Coś za coś.:-)


Co do rafalthero to on w każdym temacie pokazuje swoją widzę.Nawet jak pyra90 mu wyliczył wszystko jak dziecku i wskazał palcem,że dziś statystycznie w wadze ciężkiej jest większa waga czołówki niż 50 czy 100lat temu,to bak(rafaltheo) dalej twierdził,że fakty są nieważne bo on wie lepiej i waga ciężka wcale nie ewoluowała przez ostatnie sto lat.
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 05-08-2014 19:45:29 
@Addy

1) To jeden z najglupszych argumentow jakie czytalem w tym tygodniu. Ty wiesz w ogole co to jest proporcja? wlasnie gdyby byly rowne to byloby zle bo nieproporcjonalnie. Rany mozgu, go to school...
Co do Kliczki- nic nie zmienia jego budowy ciala chlopcze. Podalem przyklady Kliczki wagi sredniej- Carlosa Monzona- poczytac, poogladac walki potem sie zglos
2) Ale czemu tego nie zrobie? piszesz czego nie zrobie- to napisz tez swoje teorie o fizyce kwantowej, ale kogo to obchodzi? Gdzie argumenty?
3) O czym Ty bredzisz na miloscia Boska? Hopkins prime przegral z Jonesem. Potem pokonal go w 2010 czyli 17 lat pozniej gdy RJJ byl juz kiepski. Nie kazdy bokser starzeje sie w tym samym tempie- rany widze ze jestes kolejnym po stasiu laikiem zeby takie bledy sadzic

4)Jak wyzej- nie zdominowal, dostal wpierdziel od RJJ
5) Bywaly, ale Witek Kliczko mialby duze szanse pokonac kazdego zawodnika HW jaki kiedykolwiek walczyl. I nie probuj mi nawet pier..lic ze nie, bo Witek nigdy nawet na deskach nie lezal. Szczeka z tytanu i reszta wspanialych atutow.
 Autor komentarza: Addy
Data: 05-08-2014 20:30:03 
@rafaltheo
1) Pokaż mi Kliczkę w średniej. Nie Monzona, Kliczkę. Ja chcę konkretnie Kliczkę. Wladimira albo Witalija - do wyboru. Pokaż mi walkę jednego z nich w średniej. Albo przestać kreować fikcję.
2) Jeżeli zrobisz to udowodnij. Wypisz mi listę wszystkich potencjalnych walk jakie mogły by się odbyć pomiędzy wszystkimi zawodnikami, którzy kiedykolwiek wyszli na ring po - dla ułatwienia - 1890 roku. Potem skonstruuj z tego listę tych najlepszych - z miliardami zwycięstw na koncie. Czekam.
3) Hopkins był pre-prime w 1993. W 1994 zremisował z Mercado w Ekwadorze, dopiero w 1995 zdobył swój pierwszy tytuł po rewanżu. Ich najlepsze wersje przypadają na przełom XX i XXI wieku.
4) 1995, 1996, 1997, 1998, 1999, 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005 - samych zwycięstw to nie dominacja, serio? Kontrowersyjne SD z Taylorem, SD z Calzaghem - de facto do 2012 to był zawodnik czołówki P4P, zresztą znowu wraca na tę listę.
5) Oliver McCall też nie leżał, też jest najlepszy P4P? Witalij przegrał przed czasem dwie walki, mógłby przegrać też inne - z lepszymi rywalami, którzy nie są w emerytalnej formie jak Lewis.
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 05-08-2014 22:56:11 
@Addy
"Pokaż mi Kliczkę w średniej. Nie Monzona, Kliczkę. Ja chcę konkretnie Kliczkę. Wladimira albo Witalija - do wyboru. Pokaż mi walkę jednego z nich w średniej. Albo przestać kreować fikcję."

Bez komentarza- kompletnie nie umiesz czytac ze zrozumieniem dlatego na reszte nawet nie odpowiadam.
Monzon byl takim Kliczka wagi sredniej- duzy, silny, tlukl rywali prostymi, walczyl na dystans- taki gosc znacznie naturalnie wiekszy od rywali- ale zachowujacy do tego mobilnosc, etc.

Chlopcze drogi to ze jeden wazy 67 kg przy 180 i jest patyczakiem nie znaczy ze inny o tych warunkach tez nim bedzie!!!!
Ucz sie chlopcze na tym co widzisz- GOLOWKIN! W WADZE SREDNIEJ wszyscy waza te 70, 70 pare- Ale Golowkin ich zupelnie zabija swoja fizycznoscia mimo tej samej wagi. Czaisz juz?

Go to school- tylko nie do tej w ktorej naucza stasio bo zostaniesz laikiem jak on
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.