SANTA CRUZ: MOGĘ WALCZYĆ Z RIGONDEAUX W KAŻDEJ CHWILI

Redakcja, ringtv.com

2014-07-25

Mistrz WBC w wadze super koguciej Leo Santa Cruz (27-0-1, 15 KO) zapewnia, że nie unika czempiona WBA i WBO Guillermo Rigondeaux (14-0, 9 KO). Meksykanin przekonuje, że w każdej chwili może stanąć naprzeciwko Kubańczyka w ringu.

- Trenuję na sto procent, chcę dawać kibicom wspaniałe walki. Z Rigondeaux mogę boksować w każdym miejscu o każdej porze. Nikogo się nie boję – oświadczył 25-latek.

Strachliwość zarzucał Meksykaninowi sam Rigondeaux, który w ubiegłym tygodniu znokautował w Chinach Soda Kokietgyma. Zarówno przed, jak i po walce "Szakal" twierdził, że pragnie pojedynku unifikacyjnego, ale unikają go dwaj inni mistrzowie w jego wadze – Kiko Martinez i właśnie Santa Cruz.

- Niech ludzie nie myślą, że się go boję. Powtarzam, nie boję się nikogo, mogę walczyć z każdym. Jeżeli kibice chcą tego pojedynku, spełnię ich życzenie. Nie dbam o bilans, nie boję się porażki. Mogę przegrać, ale jeżeli dobrze się zaprezentuję, to tak jakbym wygrał – powiedział.

Do walki z Kubańczykiem Santa Cruz nie przystąpiłby jednak po to, aby doznać porażki. 25-latek nie wątpi, że ma atuty, które mogą mu zapewnić zwycięstwo z dwukrotnym mistrzem olimpijskim.

- Nieustannie wywierałbym presję, nie dałbym mu chwili wytchnienia. On tylko czeka na możliwość kontry, ja bym jednak tak intensywnie atakował, że nie wiedziałby, co ma zrobić. Oczywiście nie byłoby go łatwo trafić, bo naprawdę dobrze unika ciosów, ale coś by w końcu weszło. Chciałbym go znokautować, jednak z decyzji sędziów też bym się cieszył – stwierdził.

25-latek przyznaje jednak, że na walkę z Rigondeaux kibice muszą trochę poczekać. Na razie Meksykanin liczy na występ 13 września na gali Mayweather vs Maidana II.

- Promotorzy nad tym pracują, to już pewne na jakies 90 procent. Trwają poszukiwania rywala. Mam nadzieję, że wygram, potem stoczę jeszcze dwa pojedynki i będę mógł boksować z Rigondeaux. Ja mogę walczyć z nim w każdej chwili, ale to nie zależy tylko ode mnie, również od moich promotorów – tłumaczy.

Promotorzy również są na tak. Szef Golden Boy Promotions Oscar De La Hoya stwierdził, że z ogromną chęcią zobaczyłby meksykańsko-kubańską konfrontację.

- Nic nie uszczęśliwiłoby mnie bardziej niż walka Leo z Guillermo. Rigondeaux tak by uciekał, że w końcu wybiegłby z ringu – ocenił.