DIRRELL: NIE MIAŁEM CZASU CZEKAĆ NA 50 CENTA

Andre Dirrell (21-1, 14 KO) nie pracuje już z zarządzoną przez 50 Centa grupą SMS Promotions. Brązowy medalista olimpijski z Aten rozstał się z raperem-promotorem, ponieważ był zawiedziony powolnym tempem rozwoju jego stajni.

- Nie pożegnaliśmy się w złych stosunkach. Zawsze go szanowałem, ale on po prostu, próbując się przebić na rynku, sam wszystko sobie utrudniał. Ma pewne problemy z tym, żeby zaistnieć, a ja nie mogę już czekać, nie mam na to czasu. Chcę wrócić do gry, dlatego postanowiłem odejść – wyjaśnił 30-latek.

Teraz "Matrix" znowu pracuje z Alem Haymonem, z którym rozstał się w 2012 roku. Haymon pomógł Dirrellowi uwolnić się od kontraktu z 50 Centem i chce umożliwić utalentowanemu zawodnikowi powrót na szczyt.

- Jestem gotowy do walki, chcę jak najszybciej przedrzeć się do rankingów. Zrozumiałem ostatnio, podczas rozbratu z ringiem, jak wiele ten sport dla mnie znaczy. Jestem teraz mocniejszy psychicznie, lepiej to wszystko rozumiem – stwierdził były pretendent do mistrzostwa wagi super średniej.

Pierwszą od lutego ubiegłego roku walkę Dirrell stoczy 1 sierpnia. Jego rywalem miał być Renan St Juste, ale Kanadyjczyk wycofał się z powodu kontuzji. Obóz Amerykanina szuka obecnie nowego przeciwnika.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: tapir
Data: 25-07-2014 11:31:46 
Mam nadzieję, że wróci do ścisłej czołówki superśredniej. Na pewno mógłby być numerem dwa tej kategorii. Moim zdaniem wygrał z Frochem.
 Autor komentarza: arpxp
Data: 25-07-2014 11:57:50 
Bardzo utalentowany zawodnik. Można go nie lubić za klincze i słabą psychikę, ale talentu nie można mu odmówić. Również uważam, że wygrał z Frochem.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 25-07-2014 12:09:18 
Przecież to trzeba mieć coś nie tak z głową żeby się związać z jakimś raperem z zerowym doświadczeniem promotorskim, który robi tylko pokazówkę i nic więcej. Jeżeli ktoś chce zablokować sobie karierę to owszem, ale jeżeli chce się rozwijać to trafił pod zły adres.
 Autor komentarza: R031
Data: 25-07-2014 13:46:12 
Najlepiej przyjsc na gotowe :D
 Autor komentarza: Lukasz1991
Data: 26-07-2014 11:19:36 
Oczywiście że wygrał z Frochem i to dość wyraźnie, bo Angol głównie pruł powietrze. Niestety angielski ring zrobił swoje.
Szkoda że tyle czasu zmarnotrawił, bo praktycznie 4 lata kariery. Też liczę że wróci do czołówki, bo ma potencjał nawet na bycie liderem tej dywizji przy podobnych problemach Warda.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.