TOM LOEFFLER: GOŁOWKIN NIE UNIKA WARDA, TO FACET INNEJ KATEGORII

Luis Sandoval, Boxingscene

2014-07-17

Niedawno sfrustrowany trochę swoją sytuacją Andre Ward (27-0, 14 KO) zarzucił Giennadijowi Gołowkinowi (29-0, 26 KO), że ten go unika. Ale swój punkt widzenia, dodajmy zupełnie inny, przedstawił Tom Loeffler z grupy K2 Promotions, promotor Kazacha.

- Przecież Ward jest zawodnikiem z innej kategorii. Co prawda Giennadij przyznał, że może awansować do góry, ale tylko dla wyjątkowych walk. Ciężko jest przecież unikać kogoś, kto nie bije się w tym samym limicie. Za to w wadze średniej jest wielu takich, którzy unikają Giennadija. Inna sprawa, że ewentualne spotkanie z Wardem byłoby wyjątkowe - powiedział promotor championa federacji WBA dywizji średniej.

Zdaniem Loefflera to jednak potyczka z Julio Chavezem Jr (48-1-1, 32 KO) byłaby ciekawsza z biznesowego punktu widzenia niż walka z Wardem.

- To mógł być pierwszy pojedynek Giennadija w systemie PPV, a ich pojedynek miał naprawdę sens. Bo na przykład rywalizacja z Wardem byłaby zapewne interesująca, lecz nie jest to walka na poziomie sukcesu PPV. Jeśli Gołowkin przeszedłby do wagi super średniej, to po to, by spotkać się z kimś za duże pieniądze w PPV. A spotkanie z Chavezem nadawało się na PPV. Inną opcją jest jeszcze Carl Froch, który potrafił sprzedać 80 tysięcy biletów na stadion Wembley - dodał Loeffler.

- Ward mógłby co najwyżej zejść do limitu kategorii średniej, jednak wątpię by to było realne - zakończył promotor Gołowkina.