SŁABY WYNIK SPRZEDAŻY PPV COTTO vs MARTINEZ

Redakcja, ESPN

2014-06-24

Około 350 tysięcy osób wykupiło w Stanach Zjednoczonych transmisję pay-per-view z walki Miguela Cotto (39-4, 32 KO) z Sergio Martinezem (51-3-2, 28 KO), która 7 czerwca odbyła się w Madison Square Garden.

To wynik gorszy niż oczekiwano. Organizatorzy liczyli, że suma będzie bliższa 475 tysiącom, osiągniętym w 2012 roku przy okazji walki Martineza z Julio Cesarem Chavezem Jr.

- Liczby nie zachwycają. Nie jesteśmy jednak zawiedzeni, jest jak jest. Przyczynę może stanowić fakt, że mamy dzisiaj zbyt wiele transmisji PPV. System ten zaprojektowano z myślą o największych walkach, a nie bardzo dobrych. W każdym miesiącu mamy kilka gal PPV i ludzie nie chcą płacić za każdym razem, gdy jest jakiś dobry pojedynek. Liczby PPV w świecie boksu leżą. Wystarczy popatrzeć na ostatnie wyniki osiągnięte przez Mayweathera czy Pacquiao – mówi współpracujący z Cotto szef Top Rank Bob Arum.

Promotor Martineza Lou DiBella twierdzi tymczasem, że nowojorska walka miała pecha – w jej dniu sportowy kalendarz w Stanach Zjednoczonych pękał w szwach, m.in. za sprawą gonitwy Belmont Stakes oraz drugiego meczu finałowego NHL, w którym zespoły New York Rangers i Los Angeles Kings rozegrały dwie dogrywki.

- Tego dnia było kilka naprawdę ważnych wydarzeń. Ludzie mieli duży wybór i za inne opcje nie musieli płacić – stwierdził DiBella.

Koniec końców organizatorzy osiągnęli zysk. Przychód ze sprzedaży PPV przekroczył 20 milionów dolarów, z biletów z kolei 4.7 miliona.

- Zarobiliśmy, ale nie ma o czym mówić. Tak naprawdę to sprzedaż biletów wszystkich nas uratowała – powiedział Arum.