FURY: WACH PIJE ZA DUŻO WÓDKI!

Redakcja, fightnews.com

2014-06-18

Tyson Fury (22-0, 16 KO) jest bodaj ostatnim na tym świecie pięściarzem, który potrafiłby przejść obojętnie wobec jakiejkolwiek krytyki. Oczywistym jest więc, że Mariuszowi Wachowi (27-1, 15 KO) musiało się oberwać po tym, jak oświadczył, że jego zdaniem Dereck Chisora (20-4, 13 KO) znokautuje Tysona w rewanżu.

- To śmieszne, że Wach naprawdę tak myśli. Nie wiem, czy Wach przypadkiem nie pije za dużo polskiej wódki, bo żeby dojść do takiego wniosku trzeba być naprawdę pijanym! - skomentował słowa "Wikinga" mierzący 206 cm wzrostu brytyjski kolos.

Zobacz też: WACH SPARUJE Z CHISORĄ!

- Powiedzmy to sobie szczerze, w pierwszej walce Chisora nie mógł mi nic zrobić, więc dlaczego miałby mnie znokautować tym razem? Tak, wygrał kilka walk, znokautował paru taksówkarzy ze wschodniej Europy, ale to nie czyni z niego nadczłowieka albo króla nokautu! - grzmi Fury.

Fury oczywiście nie ma nic przeciwko starciu z Wachem. Co więcej, zapewnia wszystkich, że może się nim zająć od razu po zdemolowaniu Chisory, z którym zmierzy się 26 lipca w Phones 4u Arena w Manchestrze.

Zobacz też: WACH NIE WIE KIEDY WRÓCI

- Jeśli zaś chodzi o Wacha, Władimir Kliczko skopał mu dupę i od tego czasu nic o nim nie słyszeliśmy, więc jakim prawem wypowiada się na mój temat? Jeśli Kliczko kiedykolwiek odważy się ze mną walczyć, cały świat pozna różnicę pomiędzy nami. Nie będzie porównania. Naprawdę liczę na to, że Chisora wierzy w te brednie Wacha, bo to pozwoli mi go zniszczyć jeszcze łatwiej - dodaje Tyson.

Fury przypomina też, że chęć stoczenia walki z Wachem wyraził już Eddie Chambers (39-4, 21 KO), który wciąż nie ma rywala na lipcową galę.

- Moim zdaniem Wach i Chisora są dla siebie stworzeni, to dwa bumy. W Manchesterze mogę ich załatwić jednego po drugim. Najpiewr znokautuję Chisorę, a potem dorwę Wacha - zarzeka się Fury. - Eddie Chambers chce z nim walczyć. Nie mam wątpliwości, że dałby sobie radę i chce tej walki. Jeśli Wach jest taki mądry, niech bije się z Eddie'em!