FROCH: CHAVEZ ALBO NIKT

Carl Froch (33-2, 24 KO) wciąż nie podjął decyzji co do swojej bokserskiej przyszłości. 36-letni zawodnik z Nottingham jest rozdarty między dwiema opcjami - walką w Las Vegas a przejściem na emeryturę.

- Rozkłada się to wszystko równo, 50-50. Podejmę decyzję w ciągu najbliższych pięciu, może sześciu tygodni. Porozmawiam z braćmi i z moją partnerką, spędzę czas z dziećmi, potem dopiero usiądę z trenerem i promotorem, aby zdecydować co dalej. Nie bądźcie zaskoczeni, jeżeli postanowię zawiesić rękawice na kołku – mówi "Kobra".

Froch przyznaje, że w kontekście pojedynku w Las Vegas interesuje go przede wszystkim jeden rywal – Julio Cesar Chavez Jr (48-1-1, 32 KO).

- Jeżeli do tego dojdzie, kibice otrzymają doskonałą walkę. Bardzo szanuję Chaveza, uważam, że to świetny zawodnik. Właśnie z nim chciałbym walczyć w Vegas bardziej niż z kimkolwiek innym. Mikkel Kessler chce boksować ze mną po raz trzeci, ale ten pojedynek w tym mieście by się nie odbył, Amerykanie nie chcieliby tego zobaczyć, bo biłoby się dwóch zawodników z Europy. Vegas równa się Chavez albo nikt, tak to wygląda – tłumaczy.

Innym kandydatem do mega walki z Frochem jest Giennadij Gołowkin (29-0, 26 KO). Podobnie jednak jak Kessler, Kazach nie zagwarantuje zainteresowania porównywalnego z pojedynkiem z Chavezem, który ma za sobą legion meksykańskich fanów.

- Rozważyłbym walkę z Gołowkinem, to też bardzo dobre starcie, ale on boksuje w wadze sredniej, poza tym nie jestem przekonany, czy taka walka by się sprzedała. Chavez jest w Stanach naprawdę popularny, z powodu własnego stylu, ale i nazwiska. To większy pojedynek niż potyczka z Gołowkinem, jednak starcie z Giennadijem na pewno także bym rozważył – powiedział.

Froch absolutnie natomiast nie bierze pod uwagę walki ze swoim rodakiem Jamesem DeGale’em (19-1, 13 KO), który jest obowiązkowym pretendentem do posiadanego przez niego pasa IBF w kategorii super średniej.

- DeGale nie zasłużył na taki pojedynek, nie boksował z żadnym liczącym się zawodnikiem, przegrał z Grovesem, którego ja pokonałem dwukrotnie, a ostatnio zamiotłem nim podłogę. Do tej walki nie dojdzie, nie jest ona dostatecznie duża – wyjaśnił.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 17-06-2014 14:38:42 
Dla czego nie Hoopek???? Tylko ja widzę potencjał tego starcia?
 Autor komentarza: Babyshoes
Data: 17-06-2014 14:53:13 
B Hop ma zupełnie inne plany, marzy o unifikacji pasów i nawet on chyba nie myśli, że ma czas na potyczkę z Frochem w międzyczasie i możliwość utraty pasów.
 Autor komentarza: gemba
Data: 17-06-2014 17:20:01 
niech walczy z chavezem lub golowkinem.to bendą wojny.oby zdecydował się walczyć ten jeden jeszcze raz.miejmy nadzieję
 Autor komentarza: Whisper
Data: 17-06-2014 18:11:50 
Ludzie sięgnijcie po słownik błagam.
 Autor komentarza: slayer85
Data: 17-06-2014 18:47:13 
Autor komentarza: Whisper
Data: 17-06-2014 18:11:50
Ludzie sięgnijcie po słownik błagam.

A Ty nie używasz interpunkcji, tam gdzie trzeba :P
Popieram jednak - sięgnijcie po słowniki, bo to aż w oczy kłuje.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.