MARTINEZ TRAFIŁ DO SZPITALA

Redakcja, Informacja własna

2014-06-08

Po dotkliwej porażce z rąk Miguela Cotto (39-4, 32 KO) były już mistrz świata w wadze średniej Sergio Martinez (51-3-2, 28 KO) został przewieziony do szpitala. Z tego powodu nie wziął udziału w konferencji prasowej po walce, na której w jego imieniu przemawiał promotor Lou DiBella.

- Martinez cały czas podkreślał, że nie ma wymówek, że nie było problemów z kolanami czy rękami – że po prostu w pierwszej rundzie został trafiony przez świetnego punchera i nie doszedł do siebie po tym ciosie. Właśnie dlatego, że tak długo odczuwał to uderzenie, postanowiliśmy być ostrożni i odesłaliśmy go do szpitala, żeby przeszedł dokładne badania. Wszystko powinno być dobrze, ale był oszołomiony przez całą walkę, woleliśmy nie ryzykować. Nalegał tylko, żebym wyraźnie zaznaczył, że nie ma wymówek i że Miguel Cotto to wielki mistrz – powiedział DiBella.

Martinez już w pierwszej rundzie pojedynku z Cotto był trzykrotnie liczony. Po dziewiątym starciu, w którym przyjął wiele mocnych uderzeń, jego narożnik zdecydował się zakończyć pojedynek.