TYSON: SZCZYTOWE OSIĄGNIĘCIE? PORAŻKA Z DOUGLASEM

Redakcja, worldboxingnews.net

2014-06-06

Mike Tyson pokonał w swojej bogatej karierze takich pięściarzy, jak Michael Spinks, Frank Bruno czy Larry Holmes. Były mistrz wagi ciężkiej nie sądzi jednak, aby którekolwiek z tych osiągnięć mogło się równać z… porażką z "Busterem" Douglasem.

"Żelazny" miał świat u stóp, gdy w lutym 1990 roku wybrał się do Tokio po pewne, wydawało się, zwycięstwo nad starszym rodakiem. Niepokonany w 37 walkach mistrz niespodziewanie przegrał jednak przed czasem, stając się częścią jednego z najbardziej zaskakujących rozstrzygnięć w dziejach boksu. Dzisiaj dostrzega pozytywne skutki pamiętnej klęski.

- Walka z Douglasem to moje szczytowe osiągnięcie. Potrzebowałem jej, aby stać się lepszym bokserem i człowiekiem. Dzięki niej zyskałem szerszą perspektywę – powiedział 47-letni Amerykanin w trakcie panelu dyskusyjnego z Larrym Holmesem.

TYSON I HOLMES WSPOMINAJĄ SŁYNNĄ WALKĘ >>>

Po walce z Douglasem Tyson zaliczył jeszcze cztery porażki przez nokaut, m.in. z rąk Evandera Holyfielda i Lennoxa Lewisa. Szczególnie w starciu z Brytyjczykiem przyjął wiele mocnych ciosów, które mogły się odbić na jego zdrowiu. "Żelazny" dobrze jednak wiedział, na co się godzi, gdy wchodzi do ringu.

- Jestem pewien, że w swojej karierze miałem wstrząśnienia mózgu. Kiedy podpisywałem zawodowy kontrakt w wieku 17 lat, była niepisana klauzula, że mogę zginąć w ringu. Dobrze o tym wiedziałem, ale nie sądziłem, że może mi się to przytrafić – stwierdził.