PROMOTOR FONFARY: JESTEM Z NIEGO DUMNY

Redakcja, World Boxing News

2014-05-27

- Jestem niesamowicie dumny z tego co pokazał Andrzej i jaką dał walkę - mówi promujący "Polskiego Księcia" Leon Margules.

W nocy z soboty na niedzielę Andrzej Fonfara (25-3, 15 KO) był dwukrotnie liczony i ostatecznie przegrał z faworyzowanym Adonisem Stevensonem (24-1, 20 KO) jednogłośną decyzją sędziów, lecz w drugiej połowie pojedynku nieźle pogonił mistrza świata wagi półciężkiej według federacji WBC, a w dziewiątej rundzie posłał go nawet na deski, będąc blisko zwycięstwa przed czasem.

Sam Fonfara nie przyjmował gratulacji, bo jak mówił "Przegrałem, więc nie można mi gratulować", jednak zbierał pochlebne recenzje niemal od wszystkich. Atmosferę podkręca dalej sam Margules.

- Andrzej pozostał w Montrealu trochę dłużej, by przez kilka dni zrobić sobie wakacje ze swoimi znajomymi. Na pewno w pełni na nie zasłużył swoją postawą. Bo choć przegrał, to moim zdaniem będzie coraz lepszym pięściarzem i jeszcze zdobędzie tytuł mistrza świata w przyszłości - kontynuował promotor Polak mieszkającego na stałe w Chicago. A co teraz z kanadyjskim "Supermanem"? Zdaniem Margulesa to wciąż lider tego limitu i w ewentualnej potyczce unifikacyjnej z Bernardem Hopkinsem (55-6-2, 32 KO) to on wyjdzie z niej zwycięsko.

ANDRZEJ FONFARA: SERWIS SPECJALNY

- To niezwykle ciekawa konfrontacja, lecz w mojej ocenie Adonis zastopowałby Bernarda.