MARTINEZ: NA PEWNO NIE POTRWA TO PEŁNEGO DYSTANSU

Redakcja, 8CountNews

2014-05-26

- Lekarze wykonali kawał dobrej roboty. Czuję się sprawny w stu procentach. Pracuję ekstremalnie ciężko na tym obozie i wszystko idzie zgodnie z planem - zapewnia Sergio Gabriel Martinez (51-2-2, 28 KO), który 7 czerwca w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku skrzyżuje rękawice z Miguel Cotto (38-4, 31 KO) w obronie pasa WBC wagi średniej. Przypomnijmy jednak, że obie strony zgodziły się na umowny limit 159 funtów, czyli pół kilograma mniej niż rzeczywista granica tej dywizji.

- Cały cykl przebiega niemal identycznie jak poprzednie, choć zmieniłem kilka małych spraw, by na wszelki wypadek uniknąć kontuzji. To nie jest najważniejsza, lecz jedna z ważniejszych walk w mojej karierze i jestem przekonany, że ją wygram. Jestem po prostu lepszym pięściarzem niż Cotto i go znokautuję - zapewnia Argentyńczyk.

- To będzie taka trochę konfrontacja stylów, mojego i jego, lecz na pewno nie potrwa to pełnego dystansu. Wraz z przejściem w górę siła ciosu Cotto nie będzie już tak duża, a z całą pewnością nie będzie bił tak mocno jak Martin Murray, mój ostatni przeciwnik - dodał Martinez, który potyczką ze znanym Portorykańczykiem wypełni swój kontrakt ze stacją HBO. A co dalej?

- Usiądę ze swoim sztabem i zastanowimy się, czy powinienem kontynuować karierę, czy ją przerwać. Na pewno Giennadij Gołowkin byłby dobrą opcją - zakończył popularny "Maravilla".