JEŻEWSKI: NAJPIERW ZBUDUJMY NAZWISKA

Redakcja, Informacja prasowa

2014-05-08

- Nie jestem przeciwny walkom polsko-polskim, ale najpierw my, młodzi bokserzy, musimy wyrobić sobie nazwiska w Europie - mówi Nikodem Jeżewski (6-0-1, 4 KO), który 16 maja będzie walczył w Ślesinie koło Konina. Transmisja z gali w Orange Sport.

26 kwietnia w Kielcach Jeżewski (Tymex Boxing Promotion oraz Thunder Promotions) wypunktował w 6-rundowej walce w wadze junior ciężkiej Białorusina Artsioma Czarniakewicza, a w Ślesinie spotka się z Chorwatem Marko Rupcicem, który kilka miesięcy temu zremisował z Kamilem Zielińskim (Global Boxing Dzierżoniów).

- Właśnie wróciłem z mocniejszego sparingu z Łukaszem Rusiewiczem. Miałem też bardziej techniczny sparing z Michałem Gerleckim, który również wystąpi w Ślesinie. Wszystko po to aby utrzymać dobrą formę z Kielc. Jestem w gazie - powiedział Nikodem.

Do tej pory 23-letni zawodnik z Kościerzyna wygrał 6 walk, a zremisował tylko z doświadczonym Andrzejem Witkowskim w Pionkach. Ostatniego dnia maja mógł boksować z innym ciekawie zapowiadającym się pięściarzem wagi junior ciężkiej Michałem Cieślakiem, ale na razie do niej nie dojdzie.

- Jesteśmy młodymi wilkami, którzy nie są rozpoznawalni w Europie. Spokojnie wygrywajmy kolejne walki, budujmy swoje pozycje i nazwiska. A kiedy przyjedzie odpowiedni czas, po ośmiu czy dziesięciu walkach, to spotkamy się w ringu z Michałem Cieślakiem. O konkretną stawkę i za konkretne pieniądze. Dziś ta walka nie dałaby nic żadnemu z nas - mówi Jeżewski.

Boks trenuje on od 8 lat, a pierwszym klubem był SAKO Gdańsk. - Boksem zaraził mnie starszy kolega Marcin Rekowski. Jako młody chłopak obserwowałem jego walki. Jako amator jeździłem na Mistrzostwa Polski Młodzieżowców i Seniorów, ale bez sukcesów. Jak wszędzie, to znane nazwisko jest ważne... - powiedział.

Nikodem Jeżewski jest współpromowany przez Mariusza Grabowskiego i Krystiana Cieśnika.

- Prawdopodobnie w drugiej części roku będę boksował na gali w pobliżu rodzinnego miasta, aby pokazać się swoim kibicom. Chciałbym rywalizować z pięściarzami, którzy liczyli się w Europie i mają rozpoznawalne nazwiska, ale nie jakimiś dziadkami, którzy stracili zęby na boksie. Mam swoje marzenia, pewien plan w głowie na swoją karierę, ale do wszystkiego chcę dojść ciężką pracą, a nie mówieniem czego to ja nie zdobędę - dodał.

W głównych walkach w Ślesinie wystąpią zawodnicy Global Boxing - występujący w wadze piórkowej Kamil Łaszczyk i boksujący w junior średniej Patryk Szymański. Obaj są niepokonani na zawodowych ringach.