MAIDANA: MAYWEATHER TO PŁACZEK

Elisinio Castillo, notifight/boxingscene

2014-05-07

Marcos Maidana (35-4, 31 KO) po powrocie do Argentyny był witany jak bohater. Porażka dwa do remisu z niepokonanym mistrzem i królem rankingów P4P Floydem Mayweatherem (46-0, 26 KO) nikomu ujmy nie przynosi. "El Chino" nie kryje, że jest gotowy na rewanż już we wrześniu.

- Był zdziwiony, kiedy go atakowałem. Kompletnie nie wiedział, co ma robić. Wszyscy jego dotychczasowi rywale byli onieśmieleni. Ja zrobiłem to, czego nikt wcześniej nie robił i to go kosztowało. To była bardzo wyrównana walka, ale to ja nadawałem tempo i wywierałem presję, więc czuję, że wygrałem, choć remis też nie byłby zły - powiedział Maidana.

"MAIDANA NIE ZASŁUŻYŁ NA REWANŻ!" >>>

- Mayweather jest bardzo dobry, ale ja udowodniłem, że też jestem dobry. Cieszę się, że walczyłem tak dobrze z królem P4P, ale on skompikował sprawy, kiedy nie zgodził się na moje rękawice, które były już zatwierdzone przez komisję. Cały czas szukał tylko wymówek. To płaczek. Ja chcę tego rewanżu już teraz, ale nie wiem, co będzie dalej - dodaje "El Chino".

- Znam go już i za drugim razem będzie mi łatwiej. Trudno go trafić. Próbowałem bić w okolice rozcięcia nad prawym okiem, ale nie udawało się. Na moją postawę bardzo wpłynęło zamieszanie z rękawicami. Mayweather jest jak płaczące dziecko. Jestem gotowy na wrzesień, chcę odwetu! - kończy argentyński puncher i były mistrz świata dwóch kategorii wagowych.