JENNINGS: MOGĘ POKONAĆ KLICZKĘ

Bryant Jennings (18-0, 10 KO) wierzy, że jest zawodnikiem, który zakończy hegemonię Władimira Kliczki (61-3, 51 KO) w wadze ciężkiej. Pogromca Artura Szpilki chciałby się zmierzyć z Ukraińcem już po zaplanowanej na 24 maja walce z Mike’em Perezem (20-0-1, 12 KO).

Kliczko, czempion WBO, WBA Super, IBF i IBO, jest niepokonany od dziesięciu lat. Odniósł w tym czasie dziewiętnaście zwycięstw, jednak Jennings podkreśla, że większość z jego rywali stanowiła zwykłe mięso armatnie.

- Ja nie jestem jednym z tych zawodników. Gdzie oni w ogóle teraz są? Wielu z nich nie miało nawet serca do walki i po prostu zniknęło, co najlepiej świadczy o tym, jakimi są pięściarzami. Ja jestem inny. Nie tylko chcę dostać tę walkę, chcę ją wygrać. Wierzę, że mogę pokonać Kliczkę – stwierdził "By-By".

Najpierw jednak Amerykanin musi pokonać Pereza. Kubańczyk nie przegrał jeszcze na zawodowstwie, ale Jennings nie ma wątpliwości, że 24 maja dopisze pierwszą porażkę do jego rekordu.

- On jest bardzo nierówny, brakuje mu konsekwencji. Pokonał Abdusalamova, ale czy Abdusalamo ma obronę? Nie. Czy używał ciosów prostych? Nie. Obaj stali tam jak roboty. Skopię Perezowi tyłek i mam nadzieję, że krytycy to docenią – powiedział.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: arpxp
Data: 25-04-2014 12:37:14 
Bo mało kto potrafi się pozbierać po łomocie od Kliczki, dawno nikt nie dał mu nawet wyrównanej walki, więc gdy dajesz z siebie wszystko a i tak dostajesz do 0, to potrafi złamać psychikę. Z jenningsem nie będzie inaczej, zakładając że pokona pereza.
 Autor komentarza: MrJakub94
Data: 25-04-2014 12:49:48 
Jedyny który nie został "złamany" to Haye no i ewentualnie CHisora, ale ten znowu po walce z Witalijem i później Hayem pokazuje wyraźny spadek odporności.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-04-2014 13:47:44 
Z Perez'em pewnie wygra, ale na Władka jest najzwyczajniej w świecie za mały.
 Autor komentarza: Blancos
Data: 25-04-2014 14:24:25 
rocky86

A Byrd był duży?

Jennings na dzisiaj z Władem ma 10% szans. W formie jak ze Szpilką dostaje szybkie KO. Musiałby zrobić coś naprawdę spektakularnego aby ograć lub nawet zafundować nokaut Kliczce. Jeśli Klinczek będzie walczył przez kolejne 10 lat to i tak nie znajdzie pogromcy.
 Autor komentarza: gemba
Data: 25-04-2014 14:46:55 
jennings nie rozśmieszaj mnie hahahahaha padłem
 Autor komentarza: Milan
Data: 25-04-2014 14:50:11 
ogladalem ostatnio jescze raz szpilka vs jennings i niestety obaj zaorezentiwali sie bardzo słabo
widze ze niektorzy daja 10 % szans BJ z Władka dla mnie to i tak o wilee za duzo
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-04-2014 15:08:17 
Blancos

I jak Byrd kończył? Jaki postęp od tego czasu poczynił Wład?
 Autor komentarza: MAKAV3LI
Data: 25-04-2014 15:15:16 
Raczej Klinczko może pokonać Ciebie.
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 25-04-2014 15:25:01 
Jennings jest znakomicie przygotowany fizycznie, wydolnościowo, atletycznie, ale wydaje mi się on trochę jednowymiarowy. Nie uważam też, żeby Jennings był typem takiego prawdziwego wojownika. To nie ten typ. Jennings to typ profesjonalisty, a to oznacza, że jeśli trafi na kogoś kto będzie dobrze przygotowany pod kątem fizycznym i wydolnościowym, to Jenningsowi może zabraknąć ducha walki jako tej karty przetargowej.
Tak czy siak, daję mu 55 % szansy z Perezem, bo Perez nie ma duszy wojownika co widać w jego tłuszczyku. Wojownik ma silną wolę i ostro trenuje, a także chce wygrać- a nie tylko dać z siebie wszystko, a Perez to jest raczej taki pseudowojownik coś jak Arreola. Trenować się nie chce, żre się burrito a dopiero w walce zacznie być "wojownikiem". Tak to nie działa. To jest podejście kogoś o słabej woli. Kogoś kto w walce nie chce wygrać, chce dać z siebie wszystko i wmawiać samemu sobie, że jest wojownikiem.
Wojownik to był np Rocky Marciano. Codziennie biegał 20 mil. Walczył żeby wygać a nie żeby dać z siebi wszystko.
Perez ma odporność i siłę ciosu które, gdyby był takim wojownikiem, wystarczyłyby mu raczej na zwycięstwo nad jednowymiarowym Jenningsem. A tak, najprawdopodobniej przegra.

Co do szans Jenningsa z Władkiem- Jennigsowi zabrakłoby jaj w takiej walce i moim zdaniem zostałby łatwo obity i niezbyt by "protestował" pięściami.
 Autor komentarza: UshiroTobi
Data: 25-04-2014 15:59:25 
rafaltheo

chyba identyfikujesz profesjonalistę z ,,wojownikiem''
Chris Arreola nie prowadzi się jak profesjonalista ale wojownikiem jest,serca do walki nie można mu odmówić
Perez jest świetny technicznie,bije tym Jenningsa na głowę,problemem będzie różnica w zasięgu i kondycja
 Autor komentarza: UsAtmel
Data: 25-04-2014 16:29:32 
Jennings technike ma na wystarczającym poziomie aby pokonać Władka , natomiast brakuje mu jakiegoś argumentu silnie działającego w ringu np. nokautującego ciosu . Bez tego argumentu w moich oczach nie zdetronizuje robowlada .
 Autor komentarza: UsAtmel
Data: 25-04-2014 16:31:03 
Ake samo starcie może być zaskakująco ciekawe , Jennings dzieki swoim umiejętnosciom może w dużym stopniu zneutralizować robowłada.
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 25-04-2014 16:32:25 
Serce do walki jest wtedy kiedy wychodzisz aby wygrać, a nie aby walczyć. Ktoś kto trenuje jedząc burrito nie wychodzi aby wygrać, ale aby "dać z siebie wszystko". Taki ktoś nie jest prawdziwym wojownikiem tylko pozorantem. Wierz mi, można zrobić dużo więcej i dać z siebie dużo więcej niż daje Arreola. Lepiej pooglądaj jeszcze raz Alego czy Marciano i będziesz wiedział o czym mówię.
Nie da się być wojownikiem bez zmuszenia się do bycia profesjonalistą. Ale to nie znaczy, że profesjonalista od razu jest wojownikiem.
Podsumowując: wojownicy: Witalij Kliczko, profesjonaliści: Wladimir Kliczko, Bryant Jennings, pozoranci: Chris Arreola, Tyson Fury.
 Autor komentarza: UsAtmel
Data: 25-04-2014 17:01:20 
rafaltheo
Podsumowując: wojownicy: Witalij Kliczko, profesjonaliści: Wladimir Kliczko, Bryant Jennings, pozoranci: Chris Arreola, Tyson Fury.
...
coś w ty jest co napisałeś .
 Autor komentarza: UsAtmel
Data: 25-04-2014 17:03:27 
w tym *
 Autor komentarza: canuck
Data: 25-04-2014 17:40:32 
Zeby wygrac z Wladkiem, trzeba miec to "cos", czyli jakies szczegolne atuty bokserskie, a do tego w duzych ilosciach. Bycie po prostu bardzo solidnym bokserem, tak jak Jennings, to DUZO za malo na na Wladka. Zobaczymy jak sobie da rade z Perez. Jak sie bedzie meczyl z Perez to nie ma co mowic o Wladku.

W przeszlosci, jedyna grupa bokserow, ktora sprawiala Wladkowi klopoty to dobrzy technicznie puncherzy z bardzo szybkimi rekami. Ale teraz to nawet tacy, nie mieli by duzych szans.

IMHO, najtrudniejszym przeciwnikiem dla Wladka bylby Stiverne, bo jest odporny na ciosy, ma ogromny zasieg, ma nokautujacy cios, szybkie rece oraz bardzo dobre wyszkolenie techniczne. Stiverne bylby pewnym zagrozeniem, szczegolnie w kilku pierwszych rundach, bo pozniej Wladek by go rozmontowal jabem oraz zajechal fizycznie.
 Autor komentarza: coolpix
Data: 25-04-2014 17:41:57 
na władka tylko puncher a takim jennings nie jest.
 Autor komentarza: JenningsFan
Data: 25-04-2014 18:03:38 
Oczywiście że tak, Bryant jest przede wszystkim najbardziej inteligentny ze wszystkich ostatnich rywali Kliczki a wiadomo że ten w ringu ich kład również mentalnie.
Uważam że podbije rekord do 30 ew. 25 z tym że większość walk była by większa jak z Perezem i walka z Kliczko bo nie ma nic do stracenia to 1 na minusie w rekordzie nic nie będzie znaczyło.
A Jennings może to zrobić.
 Autor komentarza: Blancos
Data: 25-04-2014 18:25:37 
rocky86

Nie porównujmy Byrda do Jenningsa, bo ten drugi nie potrafi ani 50% tego co Chris Byrd. Chodzi mi o wykorzystanie warunków fizycznych. Zobacz jak Byrd walczył z Vitem (oczywiście walkę przegrywał) i potem z Władimirem - miał tak ciekawą taktykę, że mimo iż dostał w drugiej walce soczysty wpier**l to super tańczył na nogach.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-04-2014 19:38:25 
Blancos

No przecież to Ty powołaleś jego nazwisko, ja tylko napisałem, że skończył tak jak skończył. No mógł tańczyć, ale i tak w pierwszej walce był dwa razy liczony, a w drugiej dostał konkretne bęcki. Nic mu ta technika nie dala. Jak piszą wyżej, na Włada potrzeba czegoś extra, nie tylko techniki i dobrej szykości, trzeba mieć kowadło w rękawicy, być odpornym, potrafić szybko zmieniać tempo walki, szybko wchodzić w półdystans lub być dużym silnym facetem z mocnym uderzeniem i odporną szczęką i liczyć na lucky punch. Wład to jest bokser kompletny, świetne warunki, potężne uderzenie, świetny jab, bardzo dobra szybkość, świetna wydolność, jedyny mankament to szczęka, która swoją drogą nie jest tak krucha jak niektórzy twierdzą, pokonać go może inny kompletny bokser, a takiego obecnie nie ma.
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 25-04-2014 20:01:36 
Myślę, że troszkę przesadzacie. Jaki tam z Władka bokser kompletny? Powiedz to Lennoxowi Lewisowi, przecież Lennox by się po Władku przejechał jak walec. Pierwsza runda, kilka ostrych ataków Lewisa, jakie ten miał w zwyczaju i Władek ma pełno w gaciach. Jak Władek który był w opałach z małym Povetkinem i klinczował, miałby pokonać takiego Lennoxa? Przecież Lennox trafiał Witalija-wyższego z braci, a Władka by nie ustrzelił? Władek to panikarz, on po prostu nie ma rywali. Tu wystarczyłby taki duży, odporny, z kowadłem w łapie a przede wszystkim z JAJAMI- Riddick Bowe byłby idealny.
Uważam, że Władimir jest bardzo niepewny, kłopot jest tylko w tym, że on nie ma rywali po prostu. Walka z Povetkinem pokazała jak bardzo niepewny jest Władimir.
Kompletny choć trochę nietypowy jako bokser to jest Witalij. Ja osobiście nie wyobrażam sobie Władka w starciu z takim Lewisem. To byłaby ta walka gdzie znaczenie miałyby przysłowiowe "guts" u Władimira. Dlatego by poległ. Po prostu dotychczasowi rywale nie wymagali pokazania tych jaj od Kliczki.
Twierdzenie, że Wład będzie jeszcze panować, unifikować, itp długi czas to jak twierdzenie, że nie pojawi się drugi Riddick Bowe lub powiedzmy trochę gorsza wersja Lennoxa. A czemu niby nie?
 Autor komentarza: rocky86
Data: 25-04-2014 20:24:58 
rafaltheo

No i zobacz kogo wymieniasz, jako zawodnika, który byłbyw stanie pokonać Włada: Lewis, Bowe, to są jedni z najlepszych w historii i też uważam, że obiliby Włada, ale nie sądze by po obecnym RoboWładku potrafiliby się przejechać jak walec, może taki Tyson.... W jakich on był opałach z Saszą? Klincze mają o tym świadczyć? On ze wszystkimi klinczuje, a z Saszą było to m.in. spowodowane tym co Povietkin robił, czyli wpadał na Włada bez ciosu i sam pchał się mu pod pachy.
Co do Vitka, to w bezpośrednim starciu z Władem stawiałbym właśnie na starszego, ale tylko ze względu na jego żelazną szczękę.
 Autor komentarza: milek762
Data: 25-04-2014 21:13:42 
rafaltheo nie do końca sie zgodzę z tobą
Władek był niepewny ale 1o lat temu w walce z Śp Corrrie Sandersem po pierwszych deskach i poteznym ciosie wstał sprubował zaatakować i kardynalny błąd popełnił odkrył się a Corrie ruszył ostro i dokonczył Włada
od tego czasu sporo sie zmieniło ,
Wład unika półdystansu ale wystarczojąco kłuje poteżnym lewym prostym i nokautuję rywali
jest dynamiczny szybki nie rzuca sie jak zwierze na rywala tylko metydotycznie rozbija i nokatuje lub wygrywa przez tko.

Zgodze sie że lenox by pewnie wygrał w najlepszej formie z Władimirem
ale że Wład bał sie Povietkina i panikował to piszesz bzdury.

Jeden strzał w skroń i Povietkin zapoznał puzniej były jeszcze 2 deski to ze wieszał na Povietkinie to już innna sprawa
to już powiem ze hey miał wieksze szanse ale został wypunktowany i nie miał na tyle jaj żeby ruszyć na Władimira

tyle w temacie
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 25-04-2014 21:34:24 
No niestety nie mogę się z Wami zgodzić. Dla mnie Władimir nie potrafi improwizować, że tak powiem, nie potrafi chłodno myśleć w razie realnych kłopotów w ringu. Lewis miał charakter, z wysokim Witkiem w pewnym momencie zakładał podwójną gardę i parł do przodu jak w transie, był wielkim gigantem-196 cm, 113 kg, silny mobilny, ogromny zasięg, jaja- jechał cios za cios, obnażył masę błędów Witka, tam weszło tyle czystych ciosów, że można tym obdzielić kilka nudnych walk.
Niestety nigdy się raczej nie dowiemy kto by wygrał, ale ja nie wahałbym się ani chwili, żeby postawić tam pieniądze na Lennoxa- i to dużo, bo pewnie kurs nie byłby taki mały.
Władimir umie improwizować tylko z takim platfusem jak Wach, z Lewisem ale także i z Bowem Kliczko nie miałby szans zrealizować swojej znanej taktyki.
Nie tym razem, nie z takimi gigantami, z takimi guts, werwą, agresją, umiejętnościami, ciosem, szczęką.
A skoro nie zrealizowałby taktyki, to nie byłoby też wojny bo Wład nie ma szczęki na wojny. Logicznie więc Wład zostałby zmiażdżony, zdezelowany- po prostu przyjąłby (a przyjąłby na 100%, no way że oszukałby takiego cwaniaka jak Lewisa) kilka bomb i byłoby pozamiatane.
 Autor komentarza: canuck
Data: 25-04-2014 23:46:33 
Kiedys na tym forum podalem recepte na to jak wygrac z Wladkiem:

"Kto moze wygrac ze WSPOLCZESNYM Wladkiem( nie tym sprzed 10-ciu lat)? Zastanowmy sie przez chwile kto by mogl "teoretycznie" sprawic troche problemow obecnemu Wladkowi:

(a) duzy ciezki, ktory jest ...
(b) dynamiczny oraz szybki, jak tez ktory ma ...
(c) potezny cios oraz dobra szczeke, jak tez ...
(e) schodzi ladnie z linii ciosu, oraz potrafi ...
(d) blyskawicznie przejsc do poldystansu, tak aby .....
(f) dobrac sie do korpusu silnymi kombinacjami z obu rak, albo ...
(g) ma znakomity jab, tak aby "ustawiac" Wladka na potezne ciosy z dystansu, a do tego ...
(h) jest doswiadczony, swietnie wyszkolony technicznie, twardy psychicznie, inteligentny w ringu i z kondycja na 12 ciezkich rund."

Problem polega jednak na tym, ze takiego boksera juz nie ma oraz dlugo nie bedzie.

W nowoczesnej erze boksu, Wladek teoretycznie bylby w zasiegu tylko dwoch bokserow: Vitek oraz Lennox! No ale wiemy, ze te walki sie nie odbeda.

Z poprzedniej ery byc moze tacy bokserzy jak Ali, Forman, Holmes czy Tyson mieliby jakies szanse z Wladkiem.

Zauwazcie, ze mowimy o najwiekszych bokserach w historii HW!
 Autor komentarza: Miro
Data: 26-04-2014 09:38:56 
Canuck
ja jeszcze bym dołączył do Twojego grona bokserów , mimo małego wzrostu ,Fraziera. On potrafił z ciągłym balansem wchodzić w półdystans z wysokimi bokserami i miał potężny sierp. Jakby taki sierp dosięgnął szczęki Władymira to Ukrainiec raczej na pewno pokazał by numer buta.Może i Norton skusił by się na szermierkę na pięści z Władymirem.Może jeszcze Ike Ibeabuchi sprawiał by trudności Władymirowi ?
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 26-04-2014 11:58:56 
Myślę, że Canuck trochę przesadził z tymi "jakimiś szansami" Alego Tysona Foremana czy Holmesa.
Tak jak Haye dał dość równą walkę z Władimirem, tak Ali który jeszcze ładniej unikałby ciosów Władka niż Haye, a do tego miał fantastyczną pracę nóg, niesamowicie szybkie ręce- serie, a nie pojedyncze ciosy jak Haye, no i był naturalnym ciężkim w przeciwieństwie do Haye, najprawdopodobniej wygrałby z Ukraińcem. Haye to było dużo jak na Władka, on tam nie kontrolował tej walki, ta walka nie miała kontrolującego jej przebieg boksera, Władek masę ciosów przestrzelił i na punkty spokojnie Haye'owi można uznać z 3-4 rundy. Ali to byłoby zbyt dużo jak na Władimira. Po prostu taki Ali z walki z Terrellem wygrałby z Kliczko na punkty przy normalnym sędziowaniu, najlepiej w walce na neutralnym gruncie, gdzie obaj mieliby pasy jakiejś federacji i walczyliby o unifikację.

Do tego Holmes ze swoim świetnym jabem mógłby sporo krwi napsuć Władkowi.
 Autor komentarza: Miro
Data: 26-04-2014 12:25:50 
Takie mi jeszcze przemyślenia przyszły, że Władymir od wielu lat nie musiał toczyć wojen ringowych, nie jest naruszony, nie jest obity i dlatego w każdej kolejnej walce jest ciągle taki sam -pomnik ,słup. Fraziera naruszył Ali i Foreman, Alego naruszył Frazier i Foreman, mimo, że Ali wygrał z Foremanem, Bowe miał dosyć po dwóch walkach z Gołotą, Gołotę naruszył Lewis, Tysona naruszyły narkotyki, Lewisa naruszył Vitalij Kliczko. Władymirem Kliczko to wstrząsnął Sanders ale kiedy to było.Tak więc Władymir Kliczko nie jest wyniszczony fizycznie. Walczy zachowawczo , asekuracyjnie, bezpiecznie dla siebie ,ale skutecznie.Wszystkie jego zachowania w ringu są podporządkowane jednemu celowi - zwyciężyć jak najmniejszym nakładem sił i ponieść jak najmniejszy uszczerbek na zdrowiu. Czy ktoś przypomina sobie taką walkę Władymira, żeby szedł na wymiany jak jego brat z Lewisem, jak choćby Gołota z Sandersem czy jak inni odważni wojownicy - Bowe, Holyfild ? Dla mnie Władymir Kliczko to asekuracyjny cykor, mimo, że mistrz świata od wielu lat. Mając taką przewagę w warunkach fizycznych i pewnie sile ciosu na wojnę z Heyem nie chciał pójść a tak obiecywał, że spotka Heya wielka kara za obrażanie jego rodziny.To Władymir był tym ważniejszym mistrzem świata i to od niego oczekiwało się pokazu siły a nie od Heya.Więcej atutów miał Władymir Kliczko i od niego oczekiwało się nokautu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.