ZE ŚWIATA BOKSU: 21 LISTOPADA 2013

Wygląda na to, że już wkrótce twardy Gabriel Rosado (21-7, 13 KO) dostanie kolejną szansę. Tym razem "King" ma przetestować Jermella Charlo (22-0, 11 KO) w wadze junior średniej. Kontrakty nie zostały jeszcze podpisane, ale walka miałaby się odbyć 25 stycznia w Waszyngtonie na gali Lamonta Petersona.

Chory Martin Murray (25-1-1, 11 KO) nie wystąpi w najbliższą sobotę na gali Froch-Groves, ale zastąpi go inny czołowy brytyjski średni - Andy Lee (30-2, 21 KO). Walczący z odwrotnej pozycji Irlandczyk stara się dojść do kolejnej walki o tytuł po tym jak w czerwcu ubiegłego roku odprawił go Julio Cesar Chavez Jr (TKO 7). Odsuwa się też kolejna walka Anthony'ego Joshuy (3-0, 3 KO), który zmaga się z kontuzją.

13 grudnia na gali w Indio wraca po serii porażek Josesito Lopez (30-6, 18 KO). Jego rywalem ma być Mike Arnaoutis (24-9-2, 11 KO), który po nokaucie od Victora Ortiza z niezłego zawodnika przeistoczył się w dostarczyciela zwycięstw dla prospektów. 29-letni Lopez powinien się z nim uporać i podbudować się trochę przed kolejną trudną walką. Warto dodać, że minęło już 1,5 roku od pamiętnej batalii z Ortizem, a Josesito wciąż zarabia na tym, że złamał wówczas szczękę faworytowi.

24 stycznia na ring powróci 40-letni Cornelius Bundrage (32-5, 19 KO), który - nie wiedzieć czemu - bezpośrednio po utracie tytułu dostaje ostateczny eliminator IBF. W tym miejscu robi się jeszcze dziwniej. Rywalem "K9" będzie w Indio Joey Hernandez (23-1-1, 13 KO) - zawodnik nieaktywny od roku i nie mający na rozkładzie żadnego nazwiska. Ich walka najwyraźniej nie obchodzi prawie nikogo, bo przetarg został wygrany dzięki minimalnej kwocie 11 tysięcy dolarów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 21-11-2013 15:21:54 
amerykanie w ibf, to jak meksykanie wbc, byle trzymali się na nogach i mają eliminator
 Autor komentarza: Krzych
Data: 21-11-2013 15:44:28 
@szansepromotions

Haha, dokładnie:D Choć to też dużo zależy od układów. Taki Ray Austin miał 3 eliminatory WBC pod rząd a nie był Meksykaninem. Może ktoś z jego rodziny się powiązał jakoś z jakąś rodziną z Meksyku i dlatego:D
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 21-11-2013 15:47:48 
Bo w HW nie ma za dużo Meksykanów , już taki Arreola ile razy już był blisko walki o pas ( i całe szczęście sam to schrzaniał ).

Nawet kiedyś miałem teorię , że WBC nie pozwala na unifikację , by wakat po Vitku objął Arreola i nie musiał walczyć z Wladem potem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.