KOSTYRA STAWIA NA ADAMKA

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-11-13

W sobotni wieczór Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) stoczy drugi tegoroczny pojedynek. Jego rywalem na gali w Veronie będzie dawny sparingpartner i kolega z grupy Main Events - Wiaczesław Głazkow (15-0-1, 11 KO). "Góral" jest faworytem tej walki, ale większość ekspertów zgadza się, że czeka go trudne zadanie.

Pomimo stosunkowo niewielkiego doświadczenia w boksie zawodowym, ukraiński "Car" nie powinien być lekceważony. Jako amator zdobył srebrny medal na mistrzostwach świata w Chicago (2007), a rok później w Pekinie cieszył się z brązowego medalu igrzysk olimpijskich. Mogło być jeszcze lepiej, ale Głazkow nie wystąpił w półfinale z powodu kontuzji.

Świadkowie sparingu Adamka z Głazkowem twierdzą, że wyraźną przewagę miał ten drugi, nie należy jednak tego w żaden sposób nadinterpretować. O przebiegu mogła wówczas zadecydować dyspozycja dnia, a także wiele innych czynników, o czym mówił w rozmowie z Bokser.org Andrzej Kostyra - szef redakcji sportowej Super Expressu i komentator telewizji Polsat Sport.

- Sparingi to jedno. Trzeba wziąć pod uwagę, że zawodnicy mogli być na innym etapie przygotowań. Nie przywiązywałbym do tego zbyt dużej uwagi. Są mistrzowie sparingów i mistrzowie prawdziwych walk. Istnieje wiele ciekawych historii odnośnie sparingpartnerów, którzy potem spotykali się w ringu. Najsłynniejsza dotyczy Muhammada Alego i Larry'ego Holmesa. Ten drugi wielokrotnie pracował u mistrza, a potem po latach zakończył jego karierę. Oglądałem tę walkę w Berlinie, bo w Polsce było to niemożliwe. Spodziewaliśmy się wielkiego boksu, a Holmes zwyczajnie oszczędzał dawnego pracodawcę - wspomina Kostyra.

Kostyra nie wierzy w teorię, że po sesji sparingowej Adamka z Głazkowem szefowie Main Events postanowili rzucić starzejącą się gwiazdą na pożarcie młodego wilka.

- Nie wydaje mi się, żeby Main Events wystawiało Adamka Głazkowowi. Adamek to wciąż wielkie nazwisko w świecie boksu, a Głazkow jest nadal anonimowy dla wielu kibiców. Kathy Duva i Adamek chcą jeszcze razem wykonać jeden skok na kasę i mogą to zrobić, a w przypadku Głazkowa to jeszcze niemożliwe - ocenia nasz rozmówca.

Doświadczenie oraz mocna psychika blisko 37-letniego Polaka będą jego największymi atutami w pojedynku z młodszym o prawie osiem lat Głazkowem. Kostyra podkreśla, że "Góral" zawsze panuje nad nerwami i nie przegrywa walk w szatni.

- Adamek jest twardy, on w ringu staje na wysokości zadania. Widziałem nagrania jego treningów z Rogerem. Wygląda dobrze, jest szybki. Trzeba też pamiętać, że przy wyrównanych walkach Tomek ma szczęście do sędziów, co również może okazać się ważne. Mimo wszystko stawiam na Adamka - kończy Kostyra.