KRZYSZTOF ZIMNOCH O KLICZKO vs POWIETKIN
Łukasz Furman, Nagranie własne
2013-10-11
Krzysztof Zimnoch (16-0-1, 11 KO) dzisiejszym wieczornym sparingiem kończy swój etap przygotowań do występu w Wieliczce. My spytaliśmy polskiego prospekta wagi ciężkiej o niedawną potyczkę na samym szczycie królewskiej kategorii pomiędzy Władimirem Kliczko (61-3, 51 KO) oraz Aleksandrem Powietkinem (26-1, 18 KO). Zobaczcie co na ten temat miał do powiedzenia Zimnoch.
Dobrze się Ciebie słucha.
W swojej prostocie (nie prostactwie, dla głąbów) nie chcesz urazić innych ludzi i starasz się nikogo nie obrazić.
Wyrażasz opinię większości tu na tym forum. Fajny z Ciebie facet.
PS.Tyle sytuacja Glika główka wybita z linii,Soboty świetnie Piatow przeniósł nad poprzeczkę,Lewy nieporozumienie,Peszko w boczna siatkę i przeciętna dziś Ukraina wygrywa....
To bardzo zły nawyk i źle się tego słucha.
A jakby ringowy pozwolil na to zeby Kliczko zajebal z kolana Povietkinowi,to tez byloby Okey
RoboWlad wygral ta walke dzieki faula,taka jest prawda
Chociaz prawde powiedziawszy nie musial sie uciekac do brudnych i niegodnych mistrza zagrywek,zeby wygrac
Wazne tez jest czy ringowy jest zwyklym nieudacznikiem,czy sie poprostu sprzedal...
Lewy grał dobrze, tylko zawalił tą sytuację po dośrodkowaniu.
Problemem jest, że nie musiał tego robić, Povietkin nie był w stanie mu zagrozić. Mimo to, przez tą swoją niebywałą ostrożność nawet nie potrafił go znokautować.
Od szóstej, siódmej rundy wrzeszczałem do telewizora, że to jakaś usatawka w Moskwie jest, bo to było nie do wiary, żeby chwiejący się na nogach Rusek dotrwał do tego etapu.
Jak się okazało, przetrwał całe 12 rund.
Jako kibić nie mam za dużo szacunku do Władymira.
Szanuje jego brata, ponieważ jest prawdziwym wojownikiem. Nie jest takim jak brat atletą, ale ma znacznie większe serce i sportową duszę.
Każdy kto trenował boks wie, że przyjmowanie ciosów to nie sprawa aż tak bardzo fizyczna, tylko mentalna.
Władek ma przeciętną szczękę nie dlatego, że wynika to z jakiś fizycznych aspektów ale z psychiki, w tych przegranych walkach nikt go jednym ciosem nie usadził.
Powiedzmy sobie szczerze, nabawił się panicznego lęku przed ciosami, całkowicie słusznie zresztą, ale ten lęk jest czasami zupełnie abstrakcyjny.
Mistrz nie może zachowywać się jak dziecko, musi brać odpowiedzialność. Niech więc Władymir nie narzeka na krytykę, bo ponoć ciągle to robi, ja jako kibic mam prawo, to była prawie tak nudna walka jak Włodarczyk - Palacios, a to już coś mówi :D
Swoją drogą Władymir popsuł opinię bratu.
Przyjęło się, że Kliczko znaczy nuda, biedny VItali traci w oczach kibiców za brata, choć miał kilka naprawdę fenomenalnych walk.
Tu się zgadzam Vitali to urodzony pięściarz a Wladimir wyuczony, który stał się pięściarzem.
"Powiedzmy sobie szczerze, nabawił się panicznego lęku przed ciosami, całkowicie słusznie zresztą, ale ten lęk jest czasami zupełnie abstrakcyjny."
Nazywasz to lękiem? To była taktyka polegająca na neutralizowaniu ataków Povetkina. Ze swarmerem boxerowi jest walczyć bardzo trudno, tym bardziej iż Povetkin robił wszystko by skracać dystans.
"Swoją drogą Władymir popsuł opinię bratu."
Czyżby? Ktoś kto interesuje się boksem i potrafi docenić prawdziwych mistrzów, to dla tego kogoś ani Wladimir ani Vitali nie niszczy boksu.
"Przyjęło się, że Kliczko znaczy nuda, biedny VItali traci w oczach kibiców za brata, choć miał kilka naprawdę fenomenalnych walk."
Walki z Lennoxem Lewisem i Corrie Sandersem były najlepszymi walkami XXI wieku w wadze ciężkiej.
moim zdanie rignowy sie sprzedał , poszła pewnie duza kasa na Władke i stworzyli mu idealne warunki do wygranej ,innego sensownego tłumaczenia nie widze , pewnie w ten spoob mogli odzyskac czesc/calosc wylozonej kasy
jak na Zimnocha calkiem sensowny wywaid , Władka obawe przed KO doprowadzila faktycznie do tak abstrakcyjnego poziomu ze powoli zamiast wielkim mistrzem staje sie ogolnoswiatowym posmiewiskiem
wielki chlop a jajec brak