MARQUEZ: NIE JESTEM JAK PROWODNIKOW

Luis Sandoval, boxingscene.com

2013-10-08

Już za kilka dni na wielkiej gali HBO PPV w Las Vegas Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) zaatakuje tron piątej kategorii wagowej. Rywalem "Dinamity" będzie Timothy Bradley (30-0, 12 KO). Meksykanin przystępuje do tej walki bezpośrednio po największym zwycięstwie w karierze, natomiast "Desert Storm" wyjdzie do ringu po kiepskiej w swoim wykonaniu potyczce z Rusłanem Prowodnikowem (22-2, 15 KO). Rosyjski twardziel kilka razy był bliski wygranej przed czasem i miał Bradleya na deskach.

- Prowodnikow to silny zawodnik, wszyscy o tym wiedzą. On zawsze idzie do przodu. Ja jestem inny, będę w ringu bardziej wszechstronny. Owszem, będę szedł do przodu, ale będę też boksował, wykorzystam doświadczenie i poszukam kontr. Jestem zupełnie inny od Prowodnikowa - ostrzega 40-letni Marquez.

- Nie wiem, co zamierza Bradley. Myślę, że w niektórych rundach będę agresywny. W innych spróbuje wykorzystać szybkość i doświadczenie. Będzie zmieniał style. W walce z Prowodnikowem udowodnił, że jest wielkim bokserem. Myślę, że w ostatnich pojedynkach z Pacquiao i Prowodnikowem wiele się nauczył i zyskał doświadczenie. Czekam na najlepszego Tima Bradleya - dodaje meksykańska legenda.

- Nie wiem, co wydarzy się w ringu. Trenowałem bardzo ciężko, bo Bradley to świetny bokser. Nie wiem, czy Bradley wytrzyma, kiedy trafię go prawą ręką. Muszę ciężko pracować w każdej z rund, żeby się o tym przekonać - kończy Marquez. Transmisję z gali przeprowadzi w Polsce stacja Polsat Sport Extra.