WPADKA (?) KALENGI

Redakcja, Informacja własna

2013-09-18

Arturs Kulikauskis (12-18-3, 6 KO) już na początku roku sprawił sporą niespodziankę, pokonując na punkty byłego mistrza Europy i pretendenta do tronu mistrza świata, Juri Baraszjana. Ale ten twardy, wciąż młody mańkut z Łotwy teraz sprawił prawdziwą sensację. Przynajmniej na papierze.

Kulikauskisa polscy kibice mogą kojarzyć z walki z Mateuszem Masternakiem. Obecny mistrz Starego Kontynentu strasznie go obijał i dopiero Leszek Jankowiak zastopował pokrwawionego i obitego rywala. Wściekły 20-latek nie mógł się z tym pogodzić i ze sportowej złości aż się popłakał...

Ale w miniony weekend Arturs spotkał na swojej drodze niepokonanego Youri Kayembre Kalengę (16-1, 10 KO), z którym w Danii miał skrzyżować rękawice właśnie Masternak. Ostatecznie Polak wystąpi w Moskwie na gali Kliczko-Powietkin, natomiast mocno bijący Francuz może na jakiś czas zapomnieć o poważnych ofertach. Wszystko dlatego, że przegrał z niedocenianym Kulikauskisem na punkty - odpowiednio 100:93, 100:94 oraz 99:97.

Z drugiej strony punktacja jest trochę "kosmiczna", bo sześć rund remisowych może świadczyć o tym, że wynik trochę naciągnięto. Tym bardziej, iż walka odbyła się na Łotwie.