SALETA I WŁODARCZYK ODRADZAJĄ ADAMKOWI WŁADIMIRA KLICZKĘ

Przegląd Sportowy, fot. Dariusz Kwapisiewicz

2013-09-11

Pytani przez "Przegląd Sportowy" eksperci, Przemysław Saleta i Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) są zgodni - 16 listopada Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) powinien uporać się z Wiaczesławem Głazkowem (15-0-1, 11 KO), ale w ewentualnej konfrontacji z Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO) stanąłby przed jeszcze trudniejszym zadaniem niż dwa lata temu, gdy wyraźnie uległ Witalijowi. Zdaniem naszych rozmówców "Góral" powinien poszukać szansy walki o tytuł WBC, gdy na sportową emeryturę odejdzie starszy z ukraińskich braci.

Przemysław Saleta (były mistrz Europy w wadze ciężkiej):

"Rywal Tomka Adamka nie ma rewelacyjnych warunków fizycznych ani wielkiego doświadczenia. Najniebezpieczniejsze będzie to, że jest młody, głodny sukcesu i zdeterminowany. Zwycięstwo nad bokserem z czołówki rankingów to dla Głazkowa ogromna szansa. Sądzę jednak, że to Tomek wygra, głównie z uwagi na większe doświadczenie.

Jeśli Tomek nie przegra żadnej z najbliższych potyczek, to wcześniej czy później dostanie walkę z Władimirem Kliczką. Wystarczy, że będą przegrywać pięściarze znajdujący się przed nim w rankingach i tym samym wypadną z gry. Rozumiem tę politykę, ale też ze zwycięstw nad Guinnem czy Głazkowem nie należy robić wielkiego "halo" i ogłaszać Tomka faworytem pojedynku z Władimirem. Uważam, że będzie mu jeszcze trudniej niż dwa lata temu z Witalijem. Młodszy z braci jest szybszy.

Zamiast na pasach Władymira skoncentrowałbym się na tytule WBC, który niebawem powinien zwakować Witalij i niewykluczone, że Tomek tak właśnie postąpi. Każdego boksera z pierwszej dziesiątki wagi ciężkiej jest wielokrotnie łatwiej pokonać niż braci. Nie jest jednak tajemnicą, że Adamek zwraca dużą uwagę na stronę finansową każdej oferty, a to walka z Władymirem gwarantuje największą wypłatę."

Krzysztof Włodarczyk (mistrz świata WBC w wadze junior ciężkiej):

"Słyszałem, że Głazkow imponuje siłą fizyczną, lecz w boksie zawodowym jest jeszcze nieopierzony. Dlatego uważam, że szanse Tomka na zwycięstwo wynoszą 65-70 procent. Czy w wieku 36 lat stać go jeszcze na progres? Jest pięściarzem takiego formatu, że postępu nigdy nie można wykluczyć. Wszystko zależy jednak od tego, czy człowiek chce się nadal uczyć, czy woli stać w miejscu.

Dążąc do walki z Władimirem Kliczką, Tomek musi brać pod uwagę, że o zwycięstwo byłoby mu jeszcze trudniej niż w przegranym starciu z Witalijem. Nie oszukujmy się - na tym pojedynku o mistrzostwo świata Adamek chciałby zarobić ostatnie wielkie pieniądze w karierze. Z całego serca życzę mu zwycięstwa, ale kiepsko to widzę. Szczególnie, jeśli byłby w takiej formie jak ostatnio.

Jeśli Tomek marzy o zostaniu mistrzem świata wagi ciężkiej, powinien unikać Władimira i poszukać szansy w federacji WBC. Gdy Witalij zrezygnuje z pasa, pięściarze tacy jak Stiverne czy Arreola będą w zasięgu Adamka. Oczywiście, o ile stanie na wysokości zadania. Moim zdaniem popełnił błąd, rezygnując ze współpracy z trenerem Gmitrukiem, bo amerykański styl walki trochę mu zaszkodził. Widać braki. Szkołę boksu Tomek powinien czerpać z obu źródeł."

Przegląd Sportowy >>>