KTO BYŁ PIERWSZY NA TRONIE WSZECHWAG?

Tomasz Ratajczak, Opracowanie własne

2013-09-07

Ten temat gościł już na naszych łamach, ale warto do niego wrócić po kilku latach. Otóż wszystko na to wskazuje, że dokładnie 121 lat temu ukoronowano pierwszego mistrza świata wagi ciężkiej. Status pierwszej walki o pas czempiona wszechwag jest przedmiotem sporów historyków boksu, o czym poniżej. Jednak większość uznaje za pierwszą walkę o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej według reguł markiza Queensberry, a więc zbliżonych do obecnych, w rękawicach, z trzyminutowymi rundami, w kwadratowym ringu pojedynek, do którego doszło 7 września 1892 roku w Nowym Orleanie. Spotkali się wtedy ostatni mistrz walki na gołe pięści według reguł London Prize Ring Rules, "Silny Chłopiec z Bostonu" John L. Sullivan z potomkiem irlandzkich emigrantów i byłym urzędnikiem bankowym, "Gentlemanem" Jamesem Jimem Corbettem.

Pierwsza sfilmowana walka bokserska z 1894 roku >>>

Archiwalne nagranie walki Corbett vs Fitzsimmons (1897 rok) >>>

Corbett był pięściarzem wyjątkowym jak na tamte pionierskie czasy nowoczesnego boksu. Imponował wspaniałym przygotowaniem technicznym, tym co nazywamy ringową inteligencją i wielką szybkością oraz świetną pracą nóg. Jego styl walki, tak odmienny od opartego na prymitywnej sile zamachowych cepów oraz zapaśniczch chwytów stylu Sullivana, miał ogromny wpływ na zmiany, jakie zaszły w boksie u progu XX wieku, czyniąc z niego prawdziwą dyscyplinę sportową.

Do walki z Sullivanem nie przystępował jednak w roli faworyta, choć jego rywal pozostawał nieaktywny od trzech lat i ustępował mu warunkami fizycznymi. 26-letni "Gentleman Jim" ważył 81 kg przy 186 cm wzrostu, podczas gdy osiem lat starszy siłacz z Bostonu był niższy o 8 cm i miał sporą nadwagę - 96 kg, bynajmniej nie samych mięśni. Jak na tamte czasy honorarium za walkę było imponujące, wynosiło aż 25 tysięcy dolarów, plus dodatkowe 10 tysięcy prywatnego zakładu pomiędzy pięściarzami. Nie była to kwota do podziału, całą pulę zgarniał zwycięzca. A został nim - i jest przez wielu uznawany za pierwszego mistrza świata wagi ciężkiej - Jim Corbett.

Walka toczona w 5-uncjowych rękawicach przebiegała pod dyktando Corbetta, który punktował szarżującego do półdystansu Sullivana długimi ciosami prostymi. Choć "Gentleman Jim" nie słynął z mocnego uderzenia, jego ciosy z czasem robiły coraz większe spustoczenie. Wreszcie w 21. rundzie pojedynku prawym prostym posłał Sullivana na deski, a gdy ten wstał, poprawił takim samym ciosem i było po walce. Niestety mistrz bardzo szybko zaczął dyskontować swój sukces na licznych bankietach w otoczeniu towarzyskiej śmietanki, oraz grając w pierwszych filmach i rewiach na Broadwayu. Do obrony tytułu przystąpił tylko raz i przez kilka lat nie stawał do oficjalnych walk, popisując się jedynie w łatwych pokazówkach. Jedna z nich, z 7 września 1894 roku, stała się zresztą pierwszą zachowaną do dziś sfilmowaną walką bokserską (video w rozwinięciu). Birbancki styl życia nie skończył się dla Corbetta dobrze - w 1897 roku przegrał przez nokaut w 14 rundzie po ciosie w splot słoneczny, z mistrzem wagi średniej Bobem Fitzsimmonsem, choć trzeba przyznać, że wcześniej zdecydowanie dominował nad mniejszym pretendentem i miał go na deskach (nagranie tej walki również w rozwinięciu).

Losy pierwszego mistrza świata wagi ciężkiej, a także pierwszego pięściarza, który zrobił karierę w filmowym showbiznesie zainspirowały oczywiście twórców spod znaku X Muzy i w 1942 roku, dziewięć lat po jego śmierci, stały się kanwą hollywoodzkiej produkcji "Gentleman Jim", w której rolę czempiona zagrał - jakżeby inaczej - ówczesny czołowy amant kina Errol Flynn. W 1990 roku Corbett został pośmiertnie przyjęty do International Boxing Hall of Fame.

Jednak według części historyków boksu za pierwszą walkę o mistrzostwo świata wszechwag w rękawicach uznawany jest pojedynek z 29 sierpnia 1885 roku, pomiędzy wspomnianym wyżej Johnem L. Sullivanem i Dominikiem McCaffreyem. Do starcia doszło w w Chester Drving Park niedaleko Cinncinati w Ohio. Walkę zaplanowano na 6 rund, jednak niewiele brakowało, a w ogóle do niej by nie doszło, gdyż w tamtej epoce walki bokserskie w wielu stanach uznawane były za nielegalne i organizowano je w ustronnych miejscach. Sullivan został nawet aresztowany przed pojedynkiem, ale wyszedł na wolność obiecując, że jego starcie z McCaffreyem będzie tylko sparingiem i obaj będą wystrzegali się przed wyrządzeniem sobie krzywdy. Oczywiście blefował, a walka była bezpardonowa.

Sullivan zdecydowanie dominował warunkami fizycznymi nad przeciwnikiem, będąc cięższym aż o 43 funty. McCaffrey radził sobie jednak całkiem dobrze, był ruchliwy i unikał straszliwych cepów wielkiego siłacza, który swoich wcześniejszych rywali, zarówno w rękawicach jak i na gołe pięści, powalał zazwyczaj w pierwszej rundzie. Z McCaffreyem nie radził sobie jednak tak dobrze i zaczął nawet stosować chwyty zapaśnicze, niedozwole według reguł Queensberry. W końcu jednak trafił oponenta w ostatnim starciu, powalając na deski i sędzia zakończył pojedynek ogłaszając Sullivana zwycięzcą. Co ciekawe obaj pięściarze umówili się na jeszcze jedną rundę, już bez udziału sędziego i choć stoczona nieoficjalnie, jest uznawana, a pojedynek zaklasyfikowany jako zwycięstwo Sullivana na punkty po siedmiu rundach. Po tej walce Sullivana okrzyknięto pierwszym mistrzem świata według Queensberry Rules i do dziś jego starcie z McCaffreyem jest uznawane przez część fachowców za pierwszy pojedynek mistrzowski w wadze ciężkiej w rękawicach.

Nie brakuje jednak historyków, którzy za pierwszą walkę mistrzowską uznają starcie Sullivana z Anglikiem Charleyem Mitchellem z 1888 roku, we Francji, zakończone remisem po 39 rundach. Są oni jednak w zdecydowanej mniejszości. Wydaje się, że należy przyznać rację tym, którzy pierwszego mistrza świata wagi ciężkiej upatrują w Corbettcie, ale sprawiedliwość oddać należy również Sullivanowi, który w zawodowym boksie ma status niekwestionowanego pioniera.