CHAMBERS ZOSTAJE W CRUISER

Redakcja, Informacja prasowa

2013-08-30

Pomimo fatalnego debiutu w kategorii cruiser były czołowy zawodnik wagi ciężkiej - Eddie Chambers (36-4, 18 KO) zapowiedział, że pozostanie w niższym limicie i spróbuje odbudować swoją karierę po niespodziewanej porażce z Thabiso Mchunu (14-1, 10 KO). Pięściarz z Filadelfii przesłał mediom specjalne oświadczenie, a w nim czytamy między innymi:

"Po pierwsze chciałbym pogratulować mojemu rywalowi. Nie chcę szukać żadnych wymówek, zrobiłem wszystko co w mojej mocy by wygrać, a porażka rozbudziła mojego ducha walki jeszcze bardziej. Będę kontynuował starty w dywizji junior ciężkiej. Zbijanie kilogramów nie wpłynęło na mnie niekorzystnie. Po prostu nie spodziewałem się, że Mchunu będzie walczył aż tak defensywnie i sprytnie, będąc przy tym bardzo niewygodnym. Sam jestem typem zawodnika lubiącym kontrować z obrony, a tym razem zostałem zmuszony agresywnie atakować, co mi nie pasowało. Ale ja nie jestem typem faceta, który położy się i zacznie płakać nad rozlanym mlekiem. Podobnie jak wielcy mistrzowie sprzed lat chcę szybko powrócić i mam nadzieję, że jeszcze dostanę okazję do rewanżu nad Mchunu. Moim największym wrogiem okazała się bierność i brak aktywności, jednak wciąż jestem gotowy na najlepszych zawodników kategorii cruiser. Chcę więc pozostać bardzo aktywny, walczyć tak często jak to tylko możliwe i udowodnić światu, że dużo jeszcze zostało w moim arsenale" - napisał Chamers.