ADAMEK PEWNIE WYPUNKTOWAŁ GUINNA

Redakcja, Informacja własna

2013-08-04

Bardzo dobrze po dłuższej przerwie zaprezentował się Tomasz Adamek (49-2, 29 KO), który w zakończonej przed momentem potyczce pewnie i wysoko wypunktował Dominicka Guinna (34-10-1, 23 KO).

"Góral" na początku obijał trochę tułów przeciwnika, a ten polował na lewy sierp bądź prawy krzyżowy. Ale to właśnie Polak trafił równo z gongiem kończącym pierwszą rundę długim prawym. W drugiej Guinn dwa razy sprytnie skontrował Tomka przyjmując lewy sierp na gardę i natychmiast odpowiadając swoim krótkim prawym. Adamek szybko się w tym połapał i finiszował serią złożoną z kilku ciosów w ostatnich sekundach. W trzecim starciu dołożył jeszcze szybki lewy prosty, którym ustawiał Dominicka do bomby z prawej ręki. Rozciął Amerykaninowi prawy łuk brwiowy, a na deser dodał potężny lewy hak w okolice wątroby. Po minutowej przerwie rozluźniony już Adamek całkowicie zdominował Guinna, składając swoje uderzenia w coraz dłuższe i płynniejsze serie.

Piąta i szósta runda nadal stała pod znakiem dominacji szybszego na nogach Tomka, jednak w narożniku Dominicka wciąż słychać było nadzieję na wygraną jednym, nokautujący ciosem. I na to Guinn się nastawiał. Szczelnie się zasłaniał, dawał obijać Adamkowi, raz na jakiś czas strzelając prawym krzyżowym. Raz nawet taką akcją trafił, na szczęście kiedy akurat Polak się cofał, czym trochę zamortyzował siłę tej akcji. Kiedy zabrzmiał gong na ósme starcie Adamek od razu agresywnie natarł na Guinna, znacznie podkręcając tempo. Zmuszony do odwrotu Amerykanin skoncentrował się już wyłącznie na zadaniach defensywnych, przeżywając wyraźny kryzys. Zaczęła mu również puchnąć prawa powieka i przed dziewiątą odsłoną jego stan sprawdził jeszcze lekarz. Pozwolił na kontynuowanie walki, lecz to już był "ruch jednostronny". Pięściarz z Gilowic na zmianę okładał tułów i głowę oponenta, przypieczętowując swoją przewagę w przekroju całego pojedynku. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Tomka 98:92 i dwukrotnie 99:91.