KAROLINA MICHALCZUK: 'PRAKTYCZNIE DOPIERO TERAZ ZACZYNAM BOKSOWAĆ'

- Trochę czasu już upłynęło od Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Jak się Pani przygotowywała, bo wiemy, że nie były to przygotowania z kadrą?
Karolina Michalczuk: Praktycznie cały czas przygotowywałam się w klubie. Po Igrzyskach Olimpijskich dwa miesiące odpoczywałam, później musiałam trochę dojść do siebie. Miałam jedną walkę pokazową w Chełmie. Brałam również udział w Mistrzostwach Polski. Trener Pasiak dzwonił do mnie żebym pojechała z kadrą do Niemiec ale tak się złożyło, że miałam I Komunię mojej chrześnicy i nie było możliwości. Jest  to więc pierwszy wyjazd z kadrą po Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.

- Jak czuje się Pani przygotowana technicznie i kondycyjnie do startów w kadrą? W prawdzie wyjazd do Włoch na zgrupowanie szkoleniowe i dwa mecze międzypaństwowe to nie wydarzenie rangi mistrzowskiej, ale jednak jest to start w reprezentacji?
KM: Mocno trenuję ale ring wszystko zweryfikuje. Czasami jest tak, że człowiek czuje, że jest w formie a potem okazuje się inaczej i odwrotnie. Plusem jest jednak to, że nie muszę teraz robić wagi. Wyjazd do Włoch jest sprawdzeniem siebie, takim testem,  żeby zobaczyć co trzeba jeszcze poprawić przed Mistrzostwami Unii Europejskiej.

- Jak czuje się Pani psychicznie wracając do grupy bo wiemy, że była Pani takim przywódcą i można powiedzieć kapitanem w kadrze seniorek. Czy miała Pani na bieżąco kontakt z zawodniczkami ?
KM: Z dziewczynami nie mam kontaktu ale ja z nikim się nie pokłóciłam. Słyszałam, że w kadrze jest miła atmosfera a zawodniczki są zadowolone z pracy z nowym trenem.

- Został wydłużony do czterdziestego roku życia wiek zawodniczek, które mogą startować w Igrzyskach Olimpijskich. Na pewno miało to wpływ na Pani decyzje i plany życiowe?
KM: Tak, miał to być mój ostatni rok ale kocham boks, kocham to robić i szkoda by mi było zrezygnować. Po Igrzyskach Olimpijskich słyszałam komentarze, że już się wyboksowałam ale ja tak się absolutnie nie czuję. Zaczęłam boksować późno bo mając 20 lat a więc trenuję 13. Praktycznie zaczynam dopiero teraz naprawdę boksować.

- Pamiętam Pani wypowiedzi po Igrzyskach Olimpijskich na temat planowania rodziny, dziecka ale rozumiem, że miłość do boksu i chęć startu w reprezentacji Polski jest tak silna, że plany te musiały zostać odłożone na później?
KM: Tak, miałam takie plany ale jeżeli jest szansa to trzeba boksować. Po prostu jest mi szkoda. Mogłam również odejść na zawodowstwo ale mnie to nie interesuje. Jestem bardziej turniejową zawodniczką,  lubię emocje związane ze startem w reprezentacji, ten stres. Po prostu kocham to.

- Jakie są Pani dalsze plany po powrocie z Włoch?
KM: Tutaj zobaczymy jakie plany będzie miał trener kadry. Na chwilę obecną  jadę pod koniec czerwca na Mistrzostwa Unii Europejskiej a dalej  to już będą decyzje trenera Pasiaka. Jadę na Unię w kategorii 54 kg i nie będzie łatwo. Już wiem, że będzie startowała dwukrotna v-ce mistrzyni świata i równocześnie mistrzyni Europy. Ale przygotowywałam się w klubie mocno, jestem solidna zawodniczką.

- Życzę udanego startu w Rzymie. dziękuję za rozmowę.

 

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 29-05-2013 20:23:35 
Cieżko dotychczas było to nazwać boksem
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 29-05-2013 23:11:07 
Lubię oglądać jej walkę z cieniem. Lotna, techniczna.
Boks damski to wynaturzenie ale tej dziewczynie nie sposób kibicować. Ona to kocha całym sercem, mówcie co chcecie, ale było to widać patrząc jaka była załamana po Igrzyskach. Aż mi jej było żal.
U niej widać pasję i taki twardy upór.
 Autor komentarza: gibon
Data: 29-05-2013 23:26:48 
Najmanowi przeciwniksie wylamal, tak wiec karolina masz cieniasa do obicia i pare groszy zarobione hehe
 Autor komentarza: lebkebuhalter
Data: 29-05-2013 23:37:01 
Według mnie boks (ani inne sporty walki) nie jest sportem dla kobiet. To wszystko co mam do powiedzenia.
 Autor komentarza: boxxer
Data: 30-05-2013 10:11:43 
Wszyscy którzy sądzą i wypowiadają się że boks czy inne sporty walki nie są dla kobiet to według mnie zwykli pantoflarze i jak się domyślam w domu z żoną czy dziewczyną nie mają lekko i nic do powiedzenia bo jak za dużo powie to lampę i lanie więc dla tego jeden z drugim (MACHO) nie może tego przeżyć że kobiet którą ma w domu daje mu wycisk! a co dopiero taka która trenuje np. boks czy inne sporty walki to po prostu mięczaki! i najlepiej kobietę zamknąć w domu i do garów czekać aż pan wróci Takie jest moje zdanie o was panowie Macho a kobiety trenowały,trenują i trenować będą sporty walki!!! i nic z tym nie zrobicie wy Psełdo Macho ;)Pozdrawiam wszystkie waleczne kobiety ;)
 Autor komentarza: jajamiomate
Data: 30-05-2013 11:41:45 
Cooperek

Popieram.
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 30-05-2013 12:02:36 
boxxer
Odezwał się głos wykolejonego marginesu. Grunt że ci ulżyło, twój terapeuta będzie zadowolony, nam to co napisałeś zwisa bo pieprzysz jakieś farmazony.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 02-06-2013 23:39:47 
Cooperek...twoje przemyslenia nas nie interesuja,jestes za gł.pi aby zrozumieć cokolwiek bo sam jestes wynaturzeniem...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.