MARQUEZ: PIENIĄDZE NIE SĄ NAJWAŻNIEJSZE

Wielki Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) powróci między liny 14 września na gali w Las Vegas. Jego przeciwnikiem będzie nieustępliwy Timothy Bradley (30-0, 12 KO). Stawką wielkiego starcia będzie pas WBO wagi półśredniej.

"Dinamita" dostał lukratywną ofertę piątego spotkania z Mannym Pacquiao (54-5-2, 38 KO), jednak jego zdaniem nie ma już nic do udowodnienia swojemu odwiecznemu rywalowi.

- Każdy ma swoją opinię. Nie wiem, dlaczego Bradley nie chciał z nim walczyć. Nie znam jego sytuacji. Ja walczyłem z Pacquiao czterokrotnie i praktycznie każdą z potyczek wygrałem. W pierwszej mieliśmy remis, w drugiej niejednogłośną decyzję, a za trzecim razem wygraną przyznano jemu, jednak nikt nie miał wątpliwości co do tego, że byłem lepszy. W czwartym spotkaniu nie pozostawiłem złudzeń - powiedział Marquez.

Meksykanin nie dał się skusić wysoką kwotą, ponieważ honor i szacunek kibiców jest dla niego ważniejszy.

- Honor jest dla mnie ważniejszy. Mój honor i honor moich ludzi jest na pierwszym miejscu. Ta wygrana dużo dla mnie znaczy i będę o niej pamiętał do końca życia. Pieniądze nie są najważniejsze - twierdzi Marquez.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Champion20
Data: 08-05-2013 19:01:09 
MArquez ma racje poprzednie walki z Pacquiao były ewidentnie sędziowane pod Mannego. Mnie tej po tym nokaucie by duma nie pozwoliła wyjść po tym wszystkim jeszcze raz do ringu z Pacquiao. Koniec historii. Wystarczy sobie wyobrazić ze gdyby to MArquez przegrał przez nokaut to nikt by już mu nie dał walki ale Pacquiao ma się nalezec ? dlaczego? Dobrze robi ze nie chce walczyc
 Autor komentarza: Kecaj
Data: 08-05-2013 19:20:29 
Postanowiliśmy przekazać Mroznemu łącznie 1000 euro w przypadku wygranej nad tak znakomitym pięściarzem jak Najman.

:DDDDDDDDDDDDDD
 Autor komentarza: khorne
Data: 08-05-2013 19:41:55 
Wiele można powiedzieć, ale na pewno nie to, że Marquez zachowuje sie honorowo. Manny mimo wygrywania walk (zasłużonych lub nie, nie mnie to oceniać) dawał mu szansę na rewanż. Gdy po czwartej walce Marquez nagle wygrał, rewanżu nie da. To jest przeciwienstwo bycia honorowym.
 Autor komentarza: WielkiPies
Data: 08-05-2013 19:47:20 
Jeśli honor jest rzeczywiście dla Ciebie najważniejszy (ostatnie Twoje wypowiedzi skłaniają do refleksji, że jednak nie), to nie powinieneś odmawiać Mannemu możliwości rewanżu. On Ci tego nigdy nie odmówił. Od Floyda dostałeś wpierdol, uważasz, że nadal jest poza Twoim zasięgiem - o rewanż nie prosisz. Pomyśl jednak, co by było, gdybyś chciał, prosił - a on Ci by odmówił.
Wielki mi wojownik - naszprycowany czym tylko sie da (chemia), nastawiony na mańkutów manopodobnych, któremu w końcu przydarzył się lucky punch. Dajcie spokój, kowboju. Nie dorabiajcie tej cienkiej ideologii do oczywistych faktów. Masz swoje miejsce w szeregu: jesteś daleko z Floydem i dość daleko za Mannym. Idź lepiej spać. Może przyśni Ci się sen... Wielki. Nie proroczy - raczej układający Ci w głowie oczywiste fakty.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 08-05-2013 19:51:20 
:))))
 Autor komentarza: Champion20
Data: 08-05-2013 19:53:28 
WielkiPies - Marquez dość daleko za Mannym? Remis wygrana i dwa sporne wyniki które zdaniem wielu powinny być odwrotne to jest daleko za Mannym? Król Pacquiao gdy świecił swój najlepszy czas i sukcesy miał tylko jednego godnego rywala to Marquez
 Autor komentarza: os8
Data: 08-05-2013 19:53:56 
Szanuję, że na najwyższym poziomie nie chce sprzedać dupska. To się rzadko zdarza.

Rozumiem też motywację Panów powyżej. Myślę jednak, że ta historia może mieć drugie dno. Skoro jego kobita/rodzina mu kategorycznie nie pozwalała walczyć, po walce z Mannym, to możliwe, że zgodziła się na 2-3 walki (jak powiada chińskie przysłowie "lepiej mieć pieniądze, niż nie mieć pieniędzy), ale tylko pod warunkiem, że z rywalami, którzy nie zrobią z niego warzywa na starość. Tak ja to widzę.
 Autor komentarza: ykene
Data: 08-05-2013 20:02:16 
champion20 tu raczej zadecydowal styl ktory nie lezal mannemu, patrzac pod wzgledem ogolnym pac jest przed marquzem. Tak jak napisal WielkiPies daleko za floydem i dosc daleko za mannym ....
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 08-05-2013 20:13:46 
Co wy w ogóle gadacie Manny nie odmawiał rewanżów bo widział z tego KASĘ TU CHODZIŁO MU O KASĘ KUMACIE. Manny nie myślał o honorze tylko o zyskach
 Autor komentarza: Matys90
Data: 08-05-2013 20:23:10 
E tam, taki honorowy był! Tylko aż 4 lata czekał z tym honorem po pierwszym remisie ;) Wcale nie chodziło też o to, że ciężko było ludziom uwierzyć w #1 Pacquiao po walkach z Marquezem, a obóz Pacquiao z każdą kolejną walką wcale nie miał nadziei, że teraz to już Manuel się na pewno zestarzał.
Taki honorowy Pacquiao jest. Bo oczywiście to on decyduje o tym z kim walczy, Arum nie ma nic do gadania, każdy wie że Pacquiao jest panem swego losu :D
 Autor komentarza: qler
Data: 08-05-2013 20:44:19 
"W pierwszej mieliśmy remis, w drugiej niejednogłośną decyzję, a za trzecim razem wygraną przyznano jemu, jednak nikt nie miał wątpliwości co do tego, że byłem lepszy. W czwartym spotkaniu nie pozostawiłem złudzeń - powiedział Marquez."

Akurat. A leżał tyle razy na dechach :)
Za 4 razem się udał nokaut, nikt mu tego nie odbierze, choć dostawał niezłe lanie do tego momentu, niech nie zgrywa takiego kozaka teraz. W 3 walce żadnego wałka nie było, choć była walka wyrównana. Ja też miałem 2 punktowe zwycięstwo Pacmana, ew. remis zamieniając jedną z rund na korzyść Marqueza.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 08-05-2013 20:53:34 
dobrze robisz marquez!!!!!!

manny dawal mu rewanze tylko dlatego bo polowa ludzi mowila ze przegral......w ostatniej nie bylo chyba kontrowersji

qler

akurat 3 walka byla przekretem
 Autor komentarza: Whisper
Data: 08-05-2013 21:05:58 
Dopóki Pacman "wygrywał" z JMM. To pacfani pisali, że kolejna walka z JMM nie ma sensu bo jest coraz starszy itp. itd. A teraz chcą kolejnego rewanżu. Znając życie jeśli Marquez wygrałby w 5 walce to napisaliby, że Manny był mocno past prime itp.
 Autor komentarza: carlitto30
Data: 08-05-2013 22:13:55 
To nie honor powstrzymuje marqueza przed daniem rewanżu pacquiao tylko strach.Nawpieprzał sie sterydów ,cudem wygrał walkę i chwali sie ze jest lepszy od pacmana.Marquez nie jest głupi, zdaje sobie sprawe ze w kolejnej walce szanse ma niewielkie.
 Autor komentarza: zyphar
Data: 08-05-2013 22:27:43 
pierdo..nie o szopenie i walenie kotka przy pomocy młotka - jak jest taki honorowy to powinien olać mejłewera gdy ten go na wadze w konia zrobił - no ale to była wtedy dla niego wypłata życia i honor miał głęboko w dupie - generalnie wie że zbierał bęcki i gdyby mu strzał nie wszedł to by padł jak kawka - pieprzona hipokryzja
 Autor komentarza: qler
Data: 08-05-2013 23:20:29 
Autor komentarza: LegiaPany
qler
akurat 3 walka byla przekretem

Możemy się kłócić, ja oglądałem walkę i punktowałem chyba 115-113 z tego co pamiętam. Pisanie o przekręcie to żart, walka była wyrównana i minimalna wygrana Marqueza również mogła przejść. Przekręt to np porażka Chisory z Heleniusem albo wynik 118-109 jednego z sędziów dla Alvareza w ostatniej walce z Troutem...
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 08-05-2013 23:33:41 
qler

ja mam tak:

1 walka: remis
2 walka: pacman
3walka: marquez
 Autor komentarza: gerlach
Data: 08-05-2013 23:46:36 
a jednak trudno sie oprzec wrazeniu, ze Marquez uciekl przed 5ta walka... na marginesie, czwarta walke wyraznie przegywali tylko szkolny blad Pacmana dal Meksykowi wiktorie
 Autor komentarza: KratoZ
Data: 08-05-2013 23:49:15 
Marquez zyje w swoim swiecie, w ktorym rezultat ostatniej walki rzutuje na wszystkie pozostale. Nie jest to ani obiektywne, ani prawdziwe. Na razie wyglada to tak, ze Pacman zwyciezal dwukrotnie, raz byl remis(dzieki omylce sedziego), a raz zwyciezyl Dynamit(wspanialy strzal - akurat w rundzie, kiedy Pacquiao rozbijal go swoimi seriami). Wyniki tych starc maja tylu zwolennikow, co przeciwnikow. W kazdym z nich szala przechylala sie to w jedna, to w druga strone. Ale gadanie o honorze to zwyczaje ustawianie sie w lepszej pozycji do negocjacji. Sztab Marqueza podjal ryzyko, bo jesli Bradley zaboksuje nudnie i technicznie, to najpewniej pokona Meksykanina. A wowczas nici z podzialu 50/50...
 Autor komentarza: bak
Data: 09-05-2013 00:53:36 
Tim, błagam... wygraj to i zakoncz karierę Marqueza.
 Autor komentarza: bak
Data: 09-05-2013 01:03:32 
Bradleya zaczynam doceniać. Wziął sobie so serca uwagi kibiców że walczy nudno i przegrał z Pacquiao więc w walce z Provodnikovem postawił wszystko na 1 kartę. Szedł bez przerwy do przodu praktycznie wchodził pod topór sluggera i zostawił serce w ringu. Lepszych od Marqueza- Lamonta Petersona i Devona Alexandra pokonywał do zera a z Pacquiao dał dobrą walkę. Natomiast forma Marqueza to zmylka. III walka z Pacqiao wyrównana ale i tak przegrana uczciwie. Walka z Fedchenko beznadziejna a IV z Pacquiao to tylko polowanie na 1 cios. Bradley na punkty, Arum nie da przegrać młodej gwieździe w walce z odchodzącym wrakiem.
 Autor komentarza: piotr
Data: 09-05-2013 05:41:52 
Ja Marqueza rozumiem. Uważa, że sędziowie go tyle razy oszukali, nie? To, co? Ma "dać szansę" sędziom kolejny raz?

W ogóle w tak zaawansowanym jak na tę kategorię wieku Marquez spokojnie może/powinien iść na emeryturę...
 Autor komentarza: bak
Data: 09-05-2013 08:10:56 
@piotr

Ich pierwszą walkę wygrał Pacwquiao, miał 3 razy na dupie Marqueza, ale sędziowie dali Meksykaninowi remis bo jeden z nich przez pomyłkę za 1 rundę dał 10-7 zamiast 10-6 dla Pacquiao.

Z drugą walką można trochę się kłócić, była wyrównana i trudno wskazać zwycięzcę, ale na pewno przyznanie wygranej dla Pacquiao nie było jakimś oszustwem.

III walka wydawała się za pierwszym razem bardziej wyrównana, potem to spokojnie można dać 117-111 dla Pacquiao.
 Autor komentarza: bak
Data: 09-05-2013 08:17:05 
Mam nadzieję, że w walce z Bradleyem zostanie NAPRAWDĘ oszukany na punkty jak Pacquiao, żeby w końcu odróżnił ciężką do wypunktowania wyrównaną walkę od oszustwa.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.